Napastnik żegna się z Jagiellonią
To już pewne! Przygoda Karola Świderskiego z Jagiellonią dobiegła końca i 21-letni atakujący po 4,5 rocznej przygodzie żegna się z Białymstokiem i spróbuje sił za granicą. O tym transferze mówiło się już od dłuższego czasu. Chrapkę na zawodnika Jagiellonii Białystok miały zespoły z Włoch (Empoli, Frosinone i Genoa - przyp. red.), niemiecki Stuttgart, a także grecki PAOK Saloniki. Sprawę ewentualnych przenosin ułatwiał fakt, że sam zawodnik nie był zbytnio zainteresowany kontynuowaniem kariery w Białymstoku i jak najszybciej chciał zmienić otoczenie.
Cały galimatias wykorzystały Genoa oraz PAOK i to właśnie te dwa zespoły stoczyły bój o młodzieżowego reprezentanta Polski. Zwycięsko z tej bitwy wyszli Grecy i to właśnie do tamtejszego PAOK-u trafi Świderski. Z informacji podanej przez greckie „Metro Sport” wynika, że kwota transferu 21-latka wyniesie blisko 3 mln euro, czyli milion euro więcej niż przypuszczano na początku. Jak podał Krzysztof Stanowski na Twitterze, cała transakcja zostanie dopięta dopiero jutro, kiedy to atakujący Jagiellonii poleci do Grecji i przejdzie tam testy medyczne oraz podpisze kontrakt.
Wiele wskazuje na to, że Świderski jest ostatnim tak ważnym ogniwem, który opuści w tym okienku Jagiellonię. Pomimo obaw ewentualnej wyprzedaży, muszę stwierdzić, że prezes Cezary Kulesza rozegrał to wręcz po profesorsku. W ciągu niespełna dwóch tygodni udało mu się sprzedać Przemysława Frankowskiego, Karola Świderskiego i Romana Bezjaka za łączną kwotę 5 mln euro. Żeby tego było mało, to dokonał również kilku ciekawych wzmocnień. Do zespołu wicemistrza Polski dotychczas trafili: Andrej Kadlec, Stefan Scepović, Zoraz Arsenić, a w drodze do Białegostoku są już Jesus Imaz oraz Martin Kostal, którzy lada moment zwiążą się z "Dumą Podlasia". Teraz z pewnością nikt nie powinien mieć wątpliwości, że prezes Jagiellonii jest prawdziwym rekinem biznesu i stwierdzenie „opłacalna transakcja” nie jest mu obce.
Wracając jeszcze do Świderskiego i jego przenosin do PAOK-u. W Salonikach czeka go prawdziwe wyzwanie, gdyż młodzieżowy reprezentant Polski został tam ściągnięty w celu zastąpienia Aleksandara Prijovicia, który przeniósł się do arabskiego Al-Ittihad. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie, gdyż Serb w ciągu 3 sezonów zdobył dla Greków ponad 50 bramek, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Patrząc na to z drugiej strony, można powiedzieć: „A może to nawet lepiej, że poszedł do tego PAOK-u, a nie Genoi czy Stuttgartu". W sumie racja. W PAOK-u będzie mógł liczyć na regularną grę, co z pewnością pomoże mu w rozwoju i kto wie, czy popularny „Świder” z czasem nie zawita do ukochanego Serie A.