Kompromitacja byłego reprezentanta Polski (akt.)
Młodzieżowym słowem ubiegłego roku został dość niespodziewanie termin "dzban". I nie chodzi tu o gliniane naczynie, a bardziej określenie osoby, która nie jest zbytnio ogarnięta. W poprzednim roku taki status otrzymali między innymi Kamil Grosicki, Sławomir Peszko, Kamil Grabara, Tomasz Hajto czy Ousmane Dembele. Dzbanów w piłkarskim świecie jest jednak zdecydowanie więcej, a z każdym dniem stale ich przybywa. Wczoraj do tej bardzo rozpoznawalnej ekipki dołączyła prawdziwa legenda i były reprezentant Polski, Grzegorz Rasiak, który oprócz tego, że zyskał tytuł dzbana, to może spokojnie być nazywany Januszem Biznesu.
Rasiak po zakończeniu bardzo ciekawej kariery (reprezentował m.in. barwy Tottenhamu, Watfordu czy Southampton - przyp. red.) nie zamierzał odejść z futbolowej rodzinki i został menedżerem. Co prawda ilość jego klientów jest niewielka i większości są to juniorzy, to po ostatniej akcji, jaką odwalił, wiele wskazuje na to, że jego kariera w roli menedżera może dobiec końca. Jednym z klientów byłego reprezentanta Polski jest 17-letni zawodnik Korony Kielce, Oskar Sewerzyński. W rozmowie na antenie Weszło FM, Rasiak stwierdził, że kielczanie podpisali z młodym zawodnikiem nieprzepisowy kontrakt. Według przepisów wysokość minimalnej płacy dla niepełnoletniego zawodnika wynosi co najmniej 500 zł. Jak twierdzi agent piłkarza, kwota ta była mniejsza i według niego Korona złamała przepisy.
Wtedy do akcji wkroczył Rasiak, który chciał nieco poprawić sytuację Sewerzyńskiego i rozpoczął rozmowy nad nowym kontraktem. 40-latek zaproponował Koronie ofertę, w której zarobki 17-latka oscylowały w granicach 5000 zł. Co ciekawe po rozegraniu 5 spotkań kwota ta miała wzrosnąć do 7500 zł, a po 10 meczach nawet do 10000 zł. Warto pamiętać, że mówimy tu o 17-latku, który na początku swojej kariery miałby zarabiać prawdziwe kokosy. Żeby tego było mało, Rasiak wykazał się nie lada rozumem i w ofercie kontraktu umieścił zapis, na którego mocy miałby dostać 30 tys. zł jako prowizja dla agenta. Według przepisów agent nie może otrzymywać prowizji, jeśli jego klient nie jest pełnoletni. Te słowa chyba przestraszyły trochę byłego reprezentanta Polski i ten zaczął się wypierać, tłumacząc się, że użył tego zapisu tylko dlatego, aby przyśpieszyć negocjacje z klubem. Jest to dosyć słabe tłumaczenie, którego z pewnością nie łyknie PZPN, który już zajął się sprawą Rasiaka i jego menedżerki.
Aktualizacja: Z oficjalnej strony Korony Kielce, dowiadujemy się, że Oskar Sewerzyński podpisał z kieleckim klubem nowy kontrakt. Dziś po południu doszło do spotkania, w którym udział wzięli przedstawiciele zarządu Korony, zawodnik oraz jego rodzice. Tym razem odbyło się jednak bez Grzegorza Rasiaka, który o współpracy z młodym zawodnikiem kielczan może raczej zapomnieć.