Idzie nowość - duże zmiany w Wiśle Kraków
Sytuacja Wisły Kraków wyglądała w ostatnich tygodniach na znacznie stabilniejszą, niż jeszcze w grudniu czy na początku stycznia. Krakowski klub zasiliło kilku ciekawych zawodników, z Jakubem Błaszczykowskim na czele, który przyciąga na stadion rzesze kibiców, Poza tym coraz stabilniej prezentuje sytuacja finansowa "Białej Gwiazdy", a piłkarze nie narzekają na brak wynagrodzeń. Niestety wielkimi krokami zbliżają się problemy, które chcą nieco zburzyć to, co zbudowano przez ostatnie tygodnie.
Po ostatnim meczu w Krakowie, kiedy to Wisła podejmowała przed własną publicznością Pogoń Szczecin, bardzo głośno zrobiło się o najzagorzalszych kibicach "Białej Gwiazdy". Jak wiadomo zarząd niezbyt chętnie podchodzi do wiślackiego ugrupowanie kibicowskiego i zabronił wywieszania na stadionie flag z nim związanych. Bardzo trudno wyobrazić sobie tę sytuację. Kibice są przecież bardzo ważnym elementem w życiu klubu i trudno sobie wyobrazić ważne wydarzenia bez ich udziału. Już niebawem może jednak do tego dojść i spotkania Wisły być może będą odbywać się bez dopingu.
Nie jest to jedyny problem "Białej Gwiazdy", z którym muszą się zmierzyć. Nie od dziś wiadomo, że stanowisko dyrektora sportowego niezbyt odpowiada wieloletniemu piłkarzowi Wisły, Arkadiuszowi Głowackiemu. Jak podaje Mateusz Miga, zbliżające się dni są najprawdopodobniej ostatnimi dniami byłego zawodnika "Białej Gwiazdy" na tym stanowisku. Obecnie trwa walka, aby Głowacki pozostał w Krakowie na jakimkolwiek stanowisku, co również jest bardzo niepewne. Według dziennikarza "Sportu", jest opcja, że 39-latek wejdzie do sztabu trenerskiego Macieja Stolarczyka lub zostanie trenerem jednej z akademii. Zmiana na stanowisku dyrektora sportowego nie jest jedyną, do której dojdzie. Z pełnienia obowiązków szefa skautingu zrezygnował Marcin Kuźba, który przed laty podobnie jak Głowacki reprezentował barwy "Białej Gwiazdy". Duża w tym rola dwóch nieudanych transferów, które upadły na samym końcu. Chodzi tu o przenosiny do Krakowa Davida Tijanicia i Maksa Juraja Celicia, którzy nie trafili do Wisły, gdyż osoby postawione wyżej stwierdziły, że zawodnicy nie są zdolni do gry. Innego zdania był Kuźba, który ostatecznie zdecydował się na rezygnację ze stanowiska szefa skautingu.
Jeśli ktoś odchodzi, to rzecz jasna musi ktoś również przyjść, a takich zmian w krakowskim zespole szykuje się naprawdę wiele. Od początku akcji ratującej Wisłę, czynny udział brał w niej Bogusław Leśniodorski, który przed laty był związany z Legią. Nie przeszkodziło mu to jednak w pomocy Wiśle, za co teraz może zostać wynagrodzony. Co prawda nie koniecznie on, ale osoby z nim związane. Jak podaje Mateusz Miga, zastępcą Arkadiusza Głowackiego na stanowisku dyrektora sportowego Wisły może zostać Dominik Ebenenge, były współpracownik Leśniodorskiego, z czasów pracy w Legii Warszawa. Oprócz tego pomóc przy uporządkowanie spraw wewnątrz klubu ma Jakub Szumielewicz, który podobnie jak Ebenege, jest zaufaną osobą byłego prezesa Legii i w najbliższych dniach jego zadaniem będzie przeprowadzenie szkoleń dla działu sprzedaży i marketingu. Nie mamy wątpliwości, że to z pewnością pomoże Wiśle powoli stanąć na nogi, a o skutkach tych zmian dowiemy się już wkrótce.