Rząd wspomoże polskie kluby!
Szkolenie młodzieży w dobrze rozwiniętych akademiach, jest w Polsce czymś bardzo rzadkim. To między innymi dlatego, w zespołach Lotto Ekstraklasy występuje aż tyle przybyszy z zagranicy, którzy nie wyróżniają się niczym szczególnym. Na ten moment zespołami, które chociaż próbują stawiać na młodych Polaków są Lech, Pogoń, Zagłębie Lubin i czasem Legia. W sumie to tyle. Od lat słyszymy narzekania, że takiego 32-letniego Serba ze środka pola można zastąpić 18-latkiem z Polski. Prawda. Można, ale skąd wziąć tego zdolnego 18-latka, kiedy niektóre kluby nie mają ani pomysłu ani pojęcia o szkoleniu. Nie mówiąc już o pieniądzach przeznaczanych na młodzież, które z nieba przecież nie spadną...
A może jednak? Polskie kluby mimo wszystko nie należą do czołówki europejskiej, co z tym idzie same na swój rozwój raczej nie zarobią. Co prawda od czasu do czasu, dojdzie do jakiegoś wybryku natury i Legia, bądź Lech, dojdą w Europie nieco dalej. No dobra, są to tylko pojedyncze jednostki i taka sztuka zdarza się raz na kilka lat, ale co zrobić z mniejszymi klubami, które na zarobek z występów na arenie międzynarodowej raczej liczyć nie mogą? Tak się składa, że piłką młodzieżową oraz jej rozwojem zainteresował się polski rząd, który zamierza przeznaczyć na ten cel grube pieniądze. Jak podaje Krzysztof Stanowski z Weszło, przez najbliższe trzy lata, polskie kluby otrzymają od państwa aż 130 mln złotych. Niejednokrotnie oglądając telewizję słyszałem stwierdzenia - "Ten Premier to zły, bo kłamie". W sumie to nie wiem, jak to jest, bo polityka interesuje mnie mniej więcej tak, jak magia, aczkolwiek zwracając uwagę na to, że jeszcze kilka miesięcy temu Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że ma planach przeznaczyć znaczną kwotę na rozwój akademii piłkarskich w Polsce i teraz rzeczywiście to robi, wydaje mi się, że nie zawsze kłamie, jak mówią niektórzy.
Wszystko fajnie, będą pieniądze, w sumie to nawet dużo pieniędzy, ale jak to wszystko podzielić. Wiele wskazuje na to, że nie będzie to tak ie skomplikowane, jakby mogło się wydawać na początku. Według ustalonej klasyfikacji będzie ona podzielona na 3 stopnie i każdy uczestnik biorący udział w tym programie, zostanie oznaczony stopniem. Wszystko zależy od liczby oraz kwalifikacji trenerów, ilości młodzieżowych drużyn, infrastruktury sportowej oraz kilku innych ważnych dla szkolenia czynników. Na tej podstawie każdy uczestnik zostanie oznaczony certyfikatem złotym, srebrnym lub brązowym, co w późniejszej fazie przełoży się na ilość otrzymanych pieniędzy.
Co prawda, inicjatywa ze strony rządu jest wręcz kapitalna i dla wielu klubów będzie ogromną szansą na rozwój. Jedyną niewiadomą jest postawa właścicieli klubów. Jak wiadomo, pieniądze to z pewnością weźmie każdy, ale co z nimi zrobi? Z pewnością pokaże to przyszłość i przyszli piłkarze, którzy będą mogli się rozwijać właśnie dzięki temu programowi.