Podsumowanie kolejki Lotto Ekstraklasy - kolejka przepełniona hitami
Ależ ten czas szybko leci. Wydawałoby się, że niedawno rozpoczynaliśmy zmagania w Lotto Ekstraklasie, a tymczasem zbliżamy się do końca rundy zasadniczej. Przez ostatnie 27 kolejek zmieniło się naprawdę wiele. Od świetne grającego Lecha do drużyny, która nie była w stanie zagrozić Koronie aż po Zagłębie Sosnowiec, które pomimo bardzo słabej pierwszej części sezonu, stało się postrachem większości drużyn Lotto Ekstraklasy. To tylko część epizodów, których doświadczyliśmy w zakończonej przed chwilą 27. serii gier, a co przyniosły nam pozostałe spotkania?
Wisła Płock 0:1 Zagłębie Lubin (84' Starzyński)
Składy:
- Wisła: Dahne - McGing, Uryga, Łasicki, Garcia - Rasak, Borysiuk (69' Kuświk), Furman, Marazas, Stevanović (72' Merebashvili), Ricardinho (83' Szwoch)
- Zagłębie: Forenc - Kopacz, Oko, Guldan, Balić - Jagiełło (88' Tosik), Ślisz, Starzyński, Pawłowski, Bohar (89' Dąbrowski) - Tuszyński (78' Mares)
Wisła Płock zupełnie nie przypomina drużyny z poprzedniego sezonu. Po odejściu Jerzego Brzęczka, włodarze "Nafciarzy" wciąż nie mogą znaleźć godnego następcy obecnego selekcjonera reprezentacji Polski. Ani Dariusz Dźwigała, ani Kibu Vicuna nie są w stanie zastąpić Brzęczka i jeśli w najbliższym czasie gra Płocczan nie ulegnie zmianie, to najprawdopodobniej będziemy świadkami kolejnej zmiany trenera. To spotkanie po raz kolejny pokazało, że nie trzeba być Goliatem, żeby rozprawić się w Wisłą Płock, które coraz pewniej zbliża się na zaplecze pierwszej ligi. A Zagłębie? Podopieczni Bena van Daela znów pokazali niebywały spokój, zapewniając sobie punkty, które mogą ich wprowadzić do grupy mistrzowskiej.
Górnik Zabrze 0:1 Cracovia (19' Cabrera)
Składy:
- Górnik: Chudy - Arnarson, Wiśniewski, Suarez (46' Bochniewicz), Sekulić - Matuszek (75' Wolsztyński), Gvilia, Żurkowski, Mystakidis (63' Baidoo), Jimenez - Angulo
- Cracovia: Pesković - Diego, Helik, Dytiatiev, Siplak - Gol, Dimun, Hernandez (75' Dąbrowski), Hanca - Airam, Piszczek (63' Rapa)
Mecz wielu kontrowersji - tak można określić pojedynek Górnika i Cracovii. Choć spotkanie nie porywało, to powinniśmy w końcu docenić naszych sędziów, którzy za wszelką cenę chcieli sprawić, aby spotkanie nieco nabrało kolorów. Kontrowersyjny gol Airama Cabrery, stykowa sytuacja pod drugą z bramek, a także dość nieumiejętne korzystanie z VAR-u. W taki sposób prezentowało się spotkanie w Zabrzu, które idealnie przedstawiało realia naszej ligi.
Lechia Gdańsk 2:0 Piast Gliwice (5' Augustyn, 32' Nalepa)
Składy:
- Lechia: Kuciak - Nunes, Augustyn, Nalepa, Mladenović - Makowski, Kubicki, Łukasik - Mak (59' Sobiech), Haraslin (67' Fila), Paixao (90+4' Arak)
- Piast: Plach - Pietrowski (71' Mak), Korun, Czerwiński, Kirkeskov - Dziczek, Jodlowiec (82' Badia), Hateley, Konczkowski, Felix - Parzyszek (73' Papadopulos)
Pojedynek znacznie ciekawszy od tego na południu Polski, a wszystko za sprawą Piasta, który przez znaczną część meczu dominował lidera Lotto Ekstraklasy, ostatecznie... ulegając 0:2. Choć Lechia wygrywa mecz za mecze wciąż liderując w tabeli, to warto się zastanowić, czy z taką grą warto startować do Europy. Podopieczni Piotra Stokowca od kilkunastu kolejek stosują jeden, ale za to bardzo skuteczny plan - murujemy pole karne i strzelamy po stałych fragmentach. Tym razem szczęśliwcami, którzy zapewnili gospodarzom 3 punkty byli Błażej Augustyn oraz Michał Nalepa, lecz moja zdanie jest jedno i raczej nie ulegnie zmianie - z taką grą to nawet Cork City się nie postawimy...
Miedź Legnica 0:2 Zagłębie Sosnowiec (18' Gabedava, 55' Możdżeń)
Składy:
- Miedź: Kanibolotsky - Bożić, Musa (84' Musa), Żyro - Augustyniak, Fernandez (46' Piasecki), Zieliński (77' Ojamaa), Camara, Santana - Forsell, Roman
- Zagłębie: Hrosso - Mygas, Cichocki, Toth, Mraz - Możdżeń, Milewski, Nawotka (85' Heinloth), Udovicić (90+7' Ivanishvili) - Pawłowski, Gabedava (77' Nowak)
Tak jak wspomniałem na wstępie, Zagłębie Sosnowiec z początku sezonu i Zagbłębie Sosnowiec teraz to zupełnie dwie inne drużyny. Zespół Valdasa Ivanauskasa podczas zimowej przerwy dokonał ogromnych wzmocnień, co zwiększyło ich nadzieje na ewentualne utrzymanie. Podobnie jak sobotnie zwycięstwo z Miedzią, które pokazało jasno, że Sosnowiczanie ostatniego słowa jeszcze nie powiedzieli i podobnie jak prezes Rutkowski będą walczyć do samego końca. Debiutancka bramka Giorgiego Gavedavy oraz trafienie Mateusza Możdżenia zapewniły przyjezdnym cenne punkty, które sprawiły że Zagłębie do bezpiecznego miejsca traci już zaledwie 5 "oczek". Ktoś spodziewał się takiego rozwoju zdarzeń? Bo ja niekoniecznie.
Arka Gdynia 0:2 Śląsk Wrocław (60' Łabojko, 88' Tarasovs)
Składy:
- Arka: Steinbors - Olczyk (67' Zbozień), Maghoma, Marić, Marciniak - Janota, Deja (67' Siemaszko), Vejinović, Nalepa - Jankowski (88' Stępień), Kolev
- Śląsk: Słowik - Celeban, Golla, Cotra, Hołownia - Łabojko, Chrapek (86' Tarasovs), Mączyński, Gąska (79' Musonda), Pich - Robak (90+1' Piech)
"Tonąca Arka" - inaczej nie możemy opisać obecnej sytuacji Gdynian. Zespół prowadzony przez Zbigniewa Smółkę nie wygrał w lidze od 10 spotkań i w chwili obecnej, to właśnie oni są jednym z kandydatów do spadku. Całe życie ich rywale przegrywać nie będą, a mając w zespole takich zawodników, jak Janota, Zarandia czy Vejinović nie wypada ulegać każdemu kto stanie na twojej drodze. Znacznie lepsze humory panują we Wrocławiu. Po porażce z Legią, Śląsk znów wraca na właściwe tory, z premedytacją oddalając się od miejsc degradacyjnych. A no i jeszcze jedno. O potencjale Arki mówi fakt, że bramkę wbił im nawet Igors Tarasovs, który najfatalniejszy według mnie zawodnik w Lotto Ekstraklasie.
Korona Kielce 0:0 Lech Poznań
Składy:
- Korona: Hamrol - Rymaniak, Kovacević, Marquez, Gardawski - Petrak, Żurkowski, Kosakiewicz, Arveladze, Pucko (87' Jukić) - Brown Forbes (69' Soriano)
- Lech: Burić - Gumny, Janicki, Vujadinović, Tomasik - Trałka, Gajos, Tiba (68' Jevtić), Radut (68' Jóźwiak), Makuszewski (83' Kostevych) - Gytkjaer
Przechodząc do kolejnego spotkania warto się zastanowić kto jest większym rozczarowaniem. Wspomniana przed chwilą Arka, czy może Lech Poznań. To, co w ostatnich miesiącach tworzy Adam Nawałka, woła o nic innego jak o pomstę do nieba. Wystawianie w podstawowym składzie postaci pokroju Raduta, Janickiego czy Vujadinovicia jest niewytłumaczalne i jeśli były selekcjoner reprezentacji Polski nie zmieni swojego podejścia, to może być kolejny po Ivanie Djurdjevicia, który pożegna się z posadą szkoleniowca "Kolejorza". Lech podobnie jak Korona przez pełne 90 minut nawet nie starały się zagrozić rywalami i po tragicznym spotkaniu padł bezbramkowy remis. Ach ta Lotto Ekstraklasa - taka nie za ciekawa...
Pogoń Szczecin 0:0 Jagiellonia Białystok
Składy:
- Pogoń: Załuska - Bartkowski, Malec, Fojut, Matynia - Podstawski, Kozuji (Majewski), Drygas, Kowalczyk, Stec (70' Żyro) - Buksa (69' Benyamina)
- Jagiellonia: Kelemen (79' Sandomierski) - Wójcicki, Runje, Mitrović, Guilherme - Poletanović, Romańczuk, Imaz, Novikovas, Kostal - Klimala (24' Scepović (46' Kwiecień))
Niedziela popołudnie i humor popsuty... Oglądając spotkanie w Kielcach, można było odnieść wrażenie, że gorzej być nie może. A jednak może. Nie tylko z punktu widzenia kibica, gdyż spotkanie pod względem jakości było na samym dnie, ale również dla sztabu Jagiellonii. W trakcie meczu z Pogonią, z powodu kontuzji spotkania nie dokończyło aż trzech zawodników i zwracając uwagę na to, że przed Białostoczanami same ważne mecze, to wywalczenie "górnej ósemki", może być mniej więcej tak trudne, jak zdobycie K2 zimą.
Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa (5' Peszko, 41' Błaszczykowski, 73' Pietrzak, 82' Kolar)
Składy:
- Wisła: Lis - Burliga, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Savicević, Basha, Drzazga (87' Wojtkowski), Peszko (82' Boguski), Błaszczykowski (89' Plewka) - Kolar
- Legia: Cierzniak - Stolarski (42' Kulenović), Wieteska, Jędrzejczyk, Rocha - Martins, Antolić, Vesović, Szymański, Medeiros (77' Hamalainen) - Carlitos (77' Kucharczyk)
Na zakończenie ligowych emocji przyszło nam uczestniczyć w klasyku, który przerósł wszelkie założenia. Faworyt, który miał zapewnić sobie kolejne 3 punkty, został najzwyczajniej w świecie zmiażdżony przez zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu miał przestać istnieć. To są właśnie uroki polskiej ligi. Po tym meczu nie mam wątpliwości, że Wisła i wielu kibiców w całej Polsce uzyska dożywotni szacunek, Legia natomiast powinna jak najszybciej zacząć się rozglądać za nowym szkoleniowcem, gdyż mistrzostwo ucieka, a Ricardo Sa Pinto kończą się pomysły.