Przedmeczowa dymisja - Zbigniew Smółka zwolniony!
O godzinie 20:30 zabrzmi pierwszy gwizdek derbów Trójmiasta, ale pewna osoba postanowiła rozpocząć jazdę bez trzymanki i to jeszcze na długo przed meczem. Właściciel Arki, Dominik Midak, kilkanaście minut temu potwierdził, że dzisiejsze derbowe starcie będzie ostatnim dla Zbigniewa Smółki w roli trenera Arki Gdynia.
Odnoszę wrażenie, że w naszej krajowej piłce lubimy wyznaczać nowe standardy. Zatrudniamy piłkarzy niewiadomego pochodzenia i wątpliwej jakości, na ławkę trenerską potrafimy zatrudnić trenerów bez jakiegokolwiek doświadczenia trenerska, ale Dominik Midak totalnie oszalał swoim niedawnym tweetem. Potwierdził to, czego wszyscy oczekiwali od dłuższego czasu - nastąpi ostateczne pożegnanie z trenerskim niewypałem, jakim okazał się być Zbigniew Smółka.
Zespół z Gdyni wyrasta w tym roku na totalne nieporozumienie, bo w tegorocznych kolejkach zgarnęła ledwie punkt. Nie mam żadnych wątpliwości, że decyzja młodego właściciela klubu jest jak najbardziej właściwa, ale komunikowanie ustaleń zakrawa o lekko spóźniony żart primaaprilisowy. Kto normalny informuje o swojej decyzji poprzez Twittera oraz ogłasza to światu wszem i wobec ledwie kilkanaście minut przed najważniejszym meczem dla wszystkich związanych z Arką? Odpowiadam - nikt o zdrowych zmysłach.
Dominik Midak tytułuje samego siebie jako dumnego właściciela Arki, ale raczej pokazał to, że jest człowiekiem totalnie oderwanym od świata rzeczywistego. Po prostu nie można traktować ludzi w taki sposób i im szybciej ktoś to wytłumaczy Midakowi, tym więcej korzyści wypłynie z tego dla wszystkich, którym los Arki leży na sercu.
Pewnie nikt teraz nie zada takiego pytania, ale warto zastanowić się nad zastępcą trenera Smółki. Gdybym ja dostał ofertę od takiego właściciela, naprawdę mocno zastanawiałbym się nad przyjęciem propozycji. Liczyłbym na to, że mój pracodawca będzie mnie traktował dużo poważniej. W Gdyni raczej nie można na to liczyć i to jest akurat dość smutny wniosek...