30. kolejka Ekstraklasy inna niż wszystkie - PZPN wprowadza zmiany
Doskonale pamiętamy jak wyglądała nasza liga przed wprowadzeniem systemu wideoweryfikacji. Masa błędów, łatwość w ustawianiu spotkań, a także niezliczona ilość kontrowersji. Z takim stanem rzeczy mieliśmy do czynienia co tydzień, lecz dzięki wprowadzeniu systemu VAR, zostało to zmniejszone do minimum i błędy popełnianie przez naszych arbitrów zdarzają się znacznie rzadziej. Trudno sobie wyobrazić, jak obecnie mogłaby wyglądać Lotto Ekstraklasa, gdyby nie wprowadzono powtórek dla sędziów, lecz z przykrością muszę stwierdzić, że takiego stanu rzeczy doświadczymy już w najbliższym tygodniu, kiedy to zostanie rozegrana ostatnia kolejka rundy zasadniczej.
Jak to zwykle bywa, 30. kolejka rozgrywana jest w systemie Multiligi. Wszystkie drużyny grające jednocześnie są chyba najlepszym rozwiązaniem, a dzięki niemu możemy uniknąć ustawiania meczów i grania jednych drużyn na korzyść drugich. Niestety taki stan rzeczy sprawia, że nie na wszystkich stadionach w ostatniej kolejce zagości VAR, którego nieobecności bardzo trudno sobie wyobrazić. Polscy sędziowie nie stoją mimo wszystko na najwyższym poziomie i w prawie każdym meczu zdarzają im się błędy. Tym razem arbitrzy prowadzący 4 z 8 spotkań ostatniej kolejki nie będą mogli liczyć na pomoc systemu wideoweryfikacji i będą zdatni jedynie na siebie. Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował, że w kolejce kończącej rundę zasadniczą Lotto Ekstraklasy system VAR będzie dostępny na następujących spotkaniach:
Arka Gdynia – Miedź Legnica
Cracovia – Lechia Gdańsk
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
Zagłębie Sosnowiec – Wisła Płock
Jest to oczywiście związane z niewielką liczbą wozów, a także sędziów, którzy są przystosowani do obsługi systemu VAR. Z pewnością nie obejdzie się bez kontrowersji, gdyż już teraz pojawiają się głosy niezadowolenia z decyzji PZPN-u. Doskonale wiemy, że w zbliżającej się kolejce są ważniejsze pojedynki niż ten w Sosnowcu czy Gdyni, gdyż w spotkaniu Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok oraz Zagłębia Lubin z Wisłą Kraków rozegrają się losy awansu, którejś z tych drużyn do grupy mistrzowskiej. Na tych spotkaniach VAR-u jednak nie ujrzymy i nie mam najmniejszych wątpliwości, że przy jakości naszych arbitrów nie obejdzie się bez kontrowersji.