Decydujące starcie o mistrza - zapowiedź 33. kolejki Ekstraklasy
Poprzednia kolejka mogła się naprawdę podobać. Kilka hitów, kilkanaście bramek i niezapomniane emocje. Wszystko co było w przeciągu ostatnich 3 dni zostawmy jednak w niepamięć, bo nie zdążyliśmy nacieszyć się kolejką numer 32, a już nadchodzi kolejna. Wiele wskazuje na to, że jedna z najciekawszych o ile nie najciekawsza względem ostatecznego rozrachunku. Starcia Lechii Gdańsk z Legią Warszawa oraz Piasta Gliwice z Cracovią mogą być decydującymi w walce o najwyższe cele i to one uformują położenie poszczególnych drużyn przed finałowym rozdaniem.
Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok (26 kwietnia, 18:00)
Spotkanie w Lubinie będzie ostatnim sprawdzianem dla Jagiellonii Białystok przed długo oczekiwanym finałem Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Ostatnie występy "Żółto-Czerwonych" uświadczają nas w przekonaniu, że ci wyszli z kryzysu i dość nieoczekiwanie podłączyli się do walki o czołową czwórkę Lotto Ekstraklasy. Tym razem ich rywalem będzie Zagłębie Lubin, czyli zespół, który na jesień spuścił Białostoczanom prawdziwy łomot, a wszystko to na ich własnym stadionie. Podopieczni Ireneusza Mamrota są rządni rewanżu i patrząc na formę obu zespołów taki rozwój zdarzeń jest jak najbardziej możliwy. Jagiellonia jest niepokonana od 5 spotkań (wliczając w to zwycięstwo z Miedzią w półfinale Pucharu Polski - przyp. red.) i wciąż chce więcej. Zagłębie natomiast w rundę finałową weszło z małym falstartem ulegając Pogoni Szczecin oraz Piastowi Gliwice, z miejsca wypisując się z walki o europejskie puchary. Choć zadanie nie będzie proste, to Lubinianie będą chcieli się przełamać i utrudnić nieco walkę o czołową pozycję swojemu rywalowi.
Piast Gliwice - Cracovia (26 kwietnia, 20:30)
Pierwsze z dwóch spotkań, które w ostatecznym rozdaniu mogą być kluczowe. Piast Gliwice po porażce Legii Warszawa w Poznaniu zbliżył się do czuba tabeli na zaledwie 4 punkty i po cichu zwiększa swoje szanse na tytuł, który jeszcze kilka tygodniu temu był nie do wyobrażenia. Warunek jest jednak jeden. W najważniejszym spotkaniu w sezonie muszą pokonać Legię, lecz zanim mecz z warszawską drużyną, przyjdzie im stanąć naprzeciw Cracovii. "Pasy" wciąż mają szansę na grę w europejskich pucharach, lecz te mogą rozpłynąć się już po dzisiejszym spotkaniu. Cel na ten mecz jest więc prosty. Zwyciężyć w Gliwicach i przełamać się po dwóch porażkach z rzędu. Nie będzie to proste tym bardziej, że drużyna Michała Probierza właśnie zaczęła odczuwać trudy tego sezonu i jego końcówka może się okazać sporym rozczarowaniem.
Pogoń Szczecin - Lech Poznań (27 kwietnia, 18:00)
Oba zespoły powoli tracą szansę na grę w europejskich pucharach. Tą informacją są zawiedzeni przede wszystkim kibice Lecha, którzy nie ukrywają, że zapewnienie sobie miejsca na arenie międzynarodowej powinno być minimum tego zespołu. Finalnie potoczyło się to nieco inaczej i już jutro naprzeciw siebie stanął dwie najsłabsze drużyny grupy mistrzowskiej. Po ostatnim zwycięstwie z Legią Warszawa, "Kolejorz" będzie chciał pójść za ciosem. Tym bardziej, że na ich drodze staje zespół, który w ostatnim czasie nie radzi sobie zbyt dobrze. W pięciu poprzedzających ten mecz starciach podopieczni Kosty Runjaicia odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo, co dla Lecha będzie minimalnym plusem. Zdecydowanie gorzej wygląda to jeśli spojrzymy na sytuację kadrową "Kolejorza". Tutaj wciąż niezdolni do gry są Christian Gytkjaer, Darko Jevtić, a po meczu z Legią z powodu drobnego urazu wypadł Timur Zhamaletdinov. Umiejętności zweryfikuje jednak boisko, a początek jutrzejszego starcia już o 18:00.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (27 kwietnia, 18:00)
Hit kolejki, a zarazem bezpośrednie starcie pomiędzy zespołami walczącymi o mistrzostwo. W Gdańsku tego dnia będzie naprawdę głośno, gorąco i przede wszystkim emocjonująco. Podejrzewam, że na przeszkodzie nie stanie nawet usypiająca gra Lechii, która ze spotkania na spotkanie wygląda coraz gorzej. To właśnie jutrzejsze spotkanie może po części wyłonić przyszłego mistrza kraju. Za gospodarzami przemawia zaledwie jedna, ale za to bardzo istotna rzecz. Grają na własnym terenie, na którym w obecnych rozgrywkach przegrali tylko raz - przed tygodniem ulegając 0:2 Piastowi Gliwice. Uwagi na to udogodnienie nie będzie zwracała z pewnością Legia, która do Trójmiasta przyjeżdża tylko i wyłącznie, a na przeszkodzie nie powinien im stanąć również brak trenera Aleksandara Vukovicia, który obejrzy to spotkanie z trybun.
Miedź Legnica - Wisła Płock (28 kwietnia, 13:00)
Faworyt tego spotkania jest tylko jeden i jest nim oczywiście Wisła Płock. Po zatrudnieniu Leszka Ojrzyńskiego gra "Nafciarzy" zmieniła się nie do poznania. Grają prosty, ale przede wszystkim bardzo efektywny futbol, który przynosi nie tylko cenne punkty, ale przybliża klub do utrzymania. Zdecydowanie gorzej wygląda to po stronie Legniczan. Beniaminek Lotto Ekstraklasy ma zaledwie 2 punkty przewagi nad tonącym w problemach Śląskiem Wrocław i pomimo bardzo ciekawej, pełnej umiejętności kadry może mieć problemy z utrzymaniem. Sprawy nie ułatwia również rywal, który w ostatnich tygodniach radzi sobie naprawdę świetnie.
Korona Kielce - Arka Gdynia (28 kwietnia, 15:30)
Bez wątpienia najciekawszy pojedynek w grupie spadkowej. Nie mówię tego jednak ze względu na postawę obu zespołów w ostatnich tygodniach, a klasę obu drużyn, które w ostatnich latach są stałymi członkami najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Faworyta tego spotkania wyłonić naprawdę trudno, lecz po cichu wszyscy liczą na gości. Arka Gdynia w pojedynku z Miedzią Legnica odniosła pierwsze od bardzo dawna zwycięstwo, zwiększając swoje szanse na pozostanie w lidze. Za Kielczanami przemawia za natomiast postać Elii Soriano. Hiszpański atakujący jest w świetnej formie i to właśnie on może pokrzyżować plany Gdynian.
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław (28 kwietnia, 18:00)
Spotkanie w Krakowie będzie ogromną szansą dla Śląska na długo oczekiwane przełamania. Wisła Kraków jest o krok od zapewnienia sobie utrzymania i tak naprawdę nie musi już nic. Ostatnie spotkania pokazują, że końcowa faza sezonu będzie idealną na dość regularną grę młodych zawodników, na których Maciej Stolarczyk nie boi się stawiać, Przypomnijmy, że we wczorajszym spotkaniu zadebiutował 15-letni Daniel Hoyo-Kowalski, którzy spisał naprawdę nieźle, a kolejną szansę na występ będzie miał już w niedzielę. To właśnie bardzo młoda i pozbawiona doświadczenia kadra będzie największym argumentem przemawiającym za Śląskiem. Piłkarze wrocławskiego klubu muszą zrobić wszystko, aby ich stadion nie był najpiękniejszym w Fortuna I Lidze. Bohaterem zespołu może zostać Marcin Robak, który w pojedynku z młodymi wilkami powinien się czuć jak na orliku.
Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec (29 kwietnia, 18:00)
Zabrzanie to kolejny zespół po Wiśle Kraków i Koronie Kielce, który jest o krok od zapewnienia sobie utrzymania. Ich przewaga nad miejscami spadkowymi wynosi na ten moment 6 punktów i niewiele wskazuje na to, aby w najbliższym czasie coś im zagroziło. Tym bardziej jeśli ma się w swoich szeregach jednego z najlepszych atakujących w lidze w postaci Igora Angulo. To właśnie Hiszpan może być zmorą Zagłębia Sosnowiec. Za gośćmi nie przemawia również linia obrony, która jest najzwyczajniej w świecie drewniana, o czym przekonaliśmy się we wczorajszym spotkaniu, w którym po błędzie Piotra Polczaka Zagłębie straciło gola.