Lech Poznań WYCENIŁ Gytkjaera
Wokół Lecha Poznań z dnia na dzień dzieje się coraz więcej. Klub nie tak dawno wydał listę zawodników, którzy odejdą po sezonie, właściciel "Kolejorza" Jacek Rutkowski rozważa sprzedaż klubu, o czym przeczytacie TUTAJ, a gwiazda zespołu zamierza zmienić otoczenie. Tak źle jeszcze nie było, a z pewnością to nie koniec problemów Lecha.
W bieżącym sezonie Lotto Ekstraklasy mało kto zasługuje na pochwały. Zespół jest bezbarwny bez jakiegokolwiek pomysłu na grę, a osiągane przez "Kolejorza" wyniki utwierdzają nas w przekonaniu, że zapowiadana rewolucja w zespole stanie się faktem. Poza zawodnikami, którzy zostali już skreśleni z listy Lecha, jest grupa piłkarzy, którzy pomimo tego, że klub będzie chciał ich zatrzymać, to może im się nie udać. Od poprzedniego sezonu bardzo dużo mówi się o zagranicznym transferze Roberta Gumnego, który miał już oferty z Niemiec, Włoszech, a nawet szkockiego Celtiku. O ewentualnym odejściu mówi się również w kontekście Darko Jevticia, który zimą miał bardzo dobrą ofertę z Rosji. Wiele jednak wskazuje na to, że możliwe straty Gumnego i Jevticia nie będą ostatnimi,
Jak informuje poznański oddział "Gazety Wyborczej" o zagranicznym transferze myśli również Christian Gytkjaer. Duński atakujący jest prawdziwym liderem poznańskiego zespołu w sezonie 2018/19. W obecnych rozgrywkach 28-latek rozegrał 29 spotkań, w których zdobył 12 bramek oraz zanotował 4 asysty. Prędzej czy później jego odejście musiało stać się faktem, a te może nastąpić już latem. Chętnych na reprezentanta Danii z pewnością brakować nie będzie. Już podczas letniego okienka mówiło się o ofertach między innymi z ligi tureckiej, która jest dużo atrakcyjniejsza od Lotto Ekstraklasy. Warunek jest jednak jeden. Lech nie zamierza sprzedawać swojej w gwiazdy za kwotę mniejszą niż 3 mln euro.
Duńczyk jest jedynym zawodnikiem "Kolejorza", który w tym sezonie przekroczył granicę 10 bramek w lidze i na ten moment próżno szukać jego następcy. Pewne próby podejmował Timur Zhamaletdinov, który zimą trafił do Poznania z CSKA Moskwa na zasadzie wypożyczenia. Kwota wykupy młodego Rosjanina wynosi 500 tys euro, lecz Lech w tym momencie nie jest zainteresowany przedłużeniem współpracy, co z tym idzie wykupem. W ostateczności Lechici będą musieli polegać na Joao Amaralu oraz młodym Filipie Marchwińskim, co zapowiada kolejne problemy. Zespół bez czołowego napastnika nie istnieje, a to może spotkać właśnie Lecha.