Piast wciąż zamiata - echa meczów grupy mistrzowskiej
Wszyscy byli pewni, że końcowa rozgrywka o tytuł Mistrza Polski rozegra się pomiędzy Legią Warszawa, a Lechią Gdańsk. Otóż nie! Po dzisiejszym zwycięstwie nad Cracovią 3:1, do walki o tytuł włączył się Piast, który do prowadzących traci zaledwie jeden punkt i z pewnością podłączy się do walki.
Składy:
Piast: Plach - Kirkeskov, Sedlar, Czerwiński, Mokwa - Jodłowiec, Hateley, Badia (72' Sokołowski), Konczkowski, Valencia (90' Mak) - Parzyszek ( 78' Tomczyk)
Cracovia: Pesković - Rapa (79' Piszczek), Helik, Datković, Siplak - Dimun (46' Wdowiak), Gol, Cecarić (66' Pik), Hanca, Hernandez - Airam
Dzisiejsze spotkanie było niezwykle ważne dla obu drużyn. Cracovia wciąż walczy o pierwszą czwórkę, a po porażce porażce Jagiellonii w Lubinie jej szanse momentalnie się zwiększyły. Nie inaczej było po stronie gospodarzy. Zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika po ostatnich spotkaniach swoich rywali zbliżył się do czołówki na zaledwie 4 punkty i może poważnie myśleć o upragnionym mistrzostwie Polski. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaliczą po drodze żadnych wpadek, a pierwszym krokiem do osiągnięcia sukcesu było dzisiejsze starcie z Cracovią.
Od samego początku bardzo dobrze wyglądał Piast. Gliwiczanie przez pierwszy kwadrans wyraźnie dominowali rywala, potwierdzając to bramką. W 10. minucie spotkania fatalny błąd w defensywie popełnił Milan Dimun. Pomocnik Cracovii dopuścił się faulu w polu karnym na Joelu Valencii, co natychmiast zamieniło się w "jedenastkę". Do piłki podszedł Aleksandar Sedlar, który takich sytuacji nie marnuje i pewnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dłużna nie pozostała również Cracovia, która w 32. minucie odpowiedziała tym samym, a gola doprowadzającego do remisu zdobył Airam Cabrera.
Aleksandar Sedlar strzelił piątego gola w tym sezonie, wszystkie bramki zdobył z karnego. Tylko raz pomylił się w obecnych rozgrywkach. #PIACRA 1:0.
— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) April 26, 2019
Nie był to jednak koniec strzelania w dzisiejszym spotkaniu. W drugiej odsłonie gola dającego zwycięstwo w tym spotkaniu zdobył Sedlar, który zachował się niczym doświadczony napastnik i z zimną krwią pokonał Michala Peskovicia,a także Paweł Tomczyk, który po raz kolejny udowodnił swoją użyteczność. Spotkanie w Gliwicach było na korzyść jednej ze stron. To gospodarze od samego początku naciskali na rywala i tworzyli sobie kolejne dogodne okazje. Świetne zawody rozgrywał dziś Joel Valencia, a nazwisko Ekwadorczyka piłkarze "Pasów" zapamiętają na bardzo długo. Wywalczony rzut karny, a także niebywała pewność w tworzeniu sytuacji swoim kolegom. To właśnie tym w dzisiejszym spotkaniu wyróżniał się atakujący Piasta. Tymi samymi epitetami nie było można określić jego konkurenta. Javi Hernandez rozegrał naprawdę słabe zawody, jak na jego umiejętności i był dość mało użyteczny.
Tomczyk w Piaście gol co 9 minut. @czesmich będzie miał Pan swojego Solskjaera podczas ME U-21. #PIACRA
— Mateusz Ligęza (@LigezaMateusz) April 26, 2019
Po tym zwycięstwie podopieczni Waldemara Fornalika zbliżyli się do prowadzących w tabeli Lechii i Legii na zaledwie jeden punkt, a świetny wynik w końcowej fazie sezonu będzie na wyciągnięcie ręki. Piast na chwilę obecną jest najlepiej grającym zespołem spośród wszystkich w Lotto Ekstraklasie i to właśnie Gliwiczanie swoją ofensywną grą zwojowaliby najwięcej na scenie międzynarodowej, która tak bardzo nie odpowiada polskim zespołom. Duże rozczarowanie przeżyła natomiast Cracovia, która przegrała kolejny mecz w grupie mistrzowskiej i pomimo tego, że jej rywale grają jej na rękę, to zawodnicy krakowskiego klubu nie są w stanie wykorzystać nadarzających się okazji.
Kurde Piast na mistrza byłby najpiękniejszym plot twistem w historii polskiej piłki. Mocno kibicuję! #PIACRA
— Maciej Rogowski (@MaciejRogowski) April 26, 2019
Pamiętasz @MaciejSypula jak Ci mowilem o Piaście przed meczem Lech-Legia?
— Hubert Michnowicz (@Hubert_Michno) April 26, 2019
Jeśli Piast dziś wygra to nie jest takie mission impossible😁#PIACRA pic.twitter.com/QJgc3PNl3M
Piast Gliwice 3:1 Cracovia
1:0 |11' Sedlar
1:1 |32' Cabrera
2:1 |66' Sedlar
3:1 88' Tomczyk
Zagłębie Lubin 2:0 Jagiellonia Białystok (6' Bohar, 28' Tuszyński)
Oficjalnie wkroczyliśmy w fazę sezonu, w której nikt nie chce wywalczyć sobie miejsca w europejskich pucharach. Jagiellonia Białystok bilet na arenę międzynarodową miała na wyciągnięcie, lecz potknęła się w najmniej oczekiwanym momencie i na dodatek z drużyną, która w rundzie finałowej nie miała żadnego pomysłu na grę. Ten znalazła w dzisiejszym spotkaniu, a styl gry w jakim gospodarze odnieśli zwycięstwo naprawdę mógł się podobać. Obrona oraz linia pomocy były dzisiejszego dnia bezradne, nie mówiąc już o ataku, który pierwszą dogodną okazję stworzył sobie w 60. minucie spotkania. Tak grająca drużyna nie ma prawa myśleć o najwyższych celach, a warto pamiętać, że już za niespełna tydzień zagrają w finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Oj kiepsko to widzę.