Remis w Płocku i triumf ''Białej Gwiazdy''- echa spotkań grupy spadkowej
Początek kolejki bez spotkań grupy mistrzowskiej? Szczerze mówiąc, czułem się lekko zniesmaczony, lecz jak to się mówi - nie można mieć wszystkiego, więc to również musiałem przeżyć. Choć było naprawdę ciężko, to ostatecznie dobrnąłem do końca i sprawiłem wam takie oto podsumowanie dzisiejszych spotkań, które prawdę mówiąc, nie zachwyciły...
Wisła Płock 1 :1 Arka Gdynia
Dzień zaczęliśmy od starcia Wisły Płock z Arką Gdynia. Zespoły walczące o pozostanie w Lotto Ekstraklasie walczą zazwyczaj do ostatniej kropli potu i tak rzeczywiście było, gdyż Gdynianie bramkę na wagę remisu zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry. Zdecydowanie gorzej wyglądała pozostała część meczu. Jak na mniej atrakcyjne spotkania przystało, gra toczyła się w środku, piłkarzom nie chciało się zupełnie nic, a chęć utrzymania się w lidze zeszła na drugi plan. Takim oto sposobem pierwsza połowa prezentowała się następująco.
P O T Ę Ż N A walka o utrzymanie. #WPŁARK pic.twitter.com/Qgk5vjctvy
— PiTeRo (@HeelPiTeRo) May 3, 2019
Zdecydowanie lepiej było w drugiej odsłonie, gdyż zaledwie chwilę po jej rozpoczęciu gola zdobył Oskar Zawada. Co jak co, ale napastnik Wisły Płock nie mógł wybrać sobie lepszego momentu do zdobywania goli. 5 trafień w 5 meczach robi wrażenie i z pewnością będą kluczowe w walce o utrzymanie.
Pięć goli w pięciu ostatnich meczach. Zawada z formą zaczekał na idealny moment sezonu #WPŁARK
— Bartosz Rzemiński (@bartek_rem) May 3, 2019
Spotkanie nie zakończyło się jednak po myśli "Nafciarzy", gdyż w ostatnim możliwym momencie gola dla Arki zdobył Frederik Helstrup, zapewniając cenny punkt przyjezdnym, a gwiazdą wieczoru został Luka Zarandia, który na spotkanie wpadł prosto z grilla u wujka!
Zarandia na mecz to chyba przyjechał prosto z grilla 🤣 pic.twitter.com/6xUIK0eUmy
— Piotr (@Varenthin) May 3, 2019
Górnik Zabrze 1:2 Wisła Kraków
Utrzymanie już w poprzedniej kolejce zapewniła sobie Wisła Kraków, lecz nie oznaczało to, że ostatnie cztery kolejki będą dla podopiecznych Macieja Stolarczyka początkiem wakacji. Wręcz przeciwnie. "Biała Gwiazda" pomimo kilku ubytków w składzie znów zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, a bohaterem zespołu nie pierwszy już raz został Marko Kolar.
Ósmy gol Kolara. Po raz pierwszy dublet w ekstraklasie. A może hattrick? #GORWIS
— Michał Knura (@knuram) May 3, 2019
Oglądając nie tylko to, ale także poprzednie spotkania z udziałem Wisły, wciąż zadaję sobie pytanie, skąd krakowski zespół wytrzasnął Vukana Savicevicia. To co wyczynia ten piłkarz na boiskach Lotto Ekstraklasy, przyprawia o ból głowy, a ze wszystkich zespołów naszej ligi sięgnął po niego zespół, który nie wiedział czy będzie dziś w Lotto Ekstraklasie. Dobrego słowa nie możemy jednak powiedzieć o młodym Danielu Hoyo-Kowalskim. Tak wiem, chłopak ma dopiero 15-lat, lecz dzisiejszy mecz był zdecydowanie słabszy od poprzedniego. Patrząc na to z drugiej strony, zawsze to lepiej mieć w wyjściowej jedenastce utalentowanego zawodnika niż drewnianego emeryta...
Hoyo zachował się w tej akcji jak 15 latek.
— AMS0517 (@AMS0517) May 3, 2019
Dzień, w którym odejdzie Vukan, będzie najczarniejszym od odejścia Lloncha. #GÓRWIS
— Juliusz Słaboński (@RocknRollStar8) May 3, 2019
Nie najlepsza postawa młodego defensora nie pozostawiła jednak trzech punktów w Zabrzu i podopieczni trenera Marcina Brosza wciąż muszą walczyć. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił w tym spotkaniu Jesus Jimenez.