''Kuchy'' kończy bezkrólewie. Dziś przejdzie testy medyczne
Michał Kucharczyk powoli wraca do pracy i jeśli wszystko pójdzie po myśli byłego zawodnika Legii Warszawa, to ten na przestrzeni kilku godzin zwiąże się z Uralem Jekaterynburg - poinformował na Twitterze użytkownik Janekx89.
Poszukiwania nowego klubu przez Michała Kucharczyka trwały naprawdę długo. Były zawodnik wicemistrza Polski rozstał się ze stołecznym zespołem prawie dwa miesiące temu, lecz od tamtego momentu nie udało mu się związać z nowym pracodawcą. Chętnych na pozyskanie byłego reprezentanta Polski jednak nie brakowało. Po usługi 28-latka zgłaszały się kluby z Turcji, Rosji, ale również te z Lotto Ekstraklasy. Kandydatura Michała Kucharczyka była brana pod uwagę między innymi w kontekście gry w Pogoni Szczecin czy Zagłębiu Lubin, gdzie funkcję dyrektora sportowego pełni dobrze mu znany Michał Żewłakow. Od samego początku były zawodnik warszawskiego zespołu był jednak nastawiony na wyjazd za granicę i jeśli nie nastąpią żadne komplikacje, to popularny "Kuchy" lada moment podpisze kontrakt z nowym klubem.
🔜Michał Kucharczyk bardzo bliski podpisania kontraktu z rosyjskim Urałem Jekaterynburg. Były piłkarz warszawskiej Legii przechodzi dzisiaj testy medyczne.
— Janekx89 (@janekx89) July 20, 2019
Tym ma zostać Ural Jekaterynburg, który podczas letniego okienka transferowego bardzo odważnie otworzył się na polski rynek. Najpierw zawodnikiem rosyjskiego klubu został Rafał Augustyniak, który po dwóch sezonach w Miedzi Legnica otrzymał ofertę życia ze wschodu. Teraz w jego ślady pójdzie, także Kucharczyk, który po dwóch miesiącach odpoczynku wreszcie wróci do poważnej piłki.
Zadanie stojące przed byłym reprezentantem Polski nie będzie jednak proste, gdyż aby przebić się do podstawowej jedenastki rosyjskiego klubu, będzie się musiał nieco natrudzić. Obecnie podstawowymi graczami wicelidera Premier Ligi są Nikolay Dimitrov oraz Othman El Kabir, których wygryzienie ze składu będzie ogromnym wyzwaniem. Obaj zawodnicy byli w poprzednim sezonie podstawowymi graczami zespołu prowadzonego Dmitrija Parfenova i nie zanosi się na to, jakoby miało się coś zmienić w tym kontekście.