Włosi interesują się Piotrem Parzyszkiem. Na stole 1,5 mln euro
Piotr Parzyszek już niebawem może trafić do Włoch. Napastnik Piasta Gliwice znalazł się na radarze Frosinone, które za Polaka jest skłonne zapłacić 1,5 mln euro - dowiedział się "Przegląd Sportowy".
Początek sezonu oraz poprzedzające go okno transferowe nie należało do wymarzonych. Mistrz Polski na pierwszy w tym sezonie triumf czekał aż do 4. kolejki PKO Ekstraklasy. Od tamtego momentu maszyna, za której sterami stoi Waldemar Fornalik nabierała rozpędu, a po zwycięstwie z ŁKS-em Łódź wygrali kolejne dwa spotkania. Obecna pozycja Piasta (czwarte miejsce w tabeli) z pewnością satysfakcjonuje, lecz taki układ nie będzie trwał wiecznie. Na przeszkodzie po raz kolejny staną ubytki, a jak dowiedział się "Przegląd Sportowy" - z zespołem mistrza Polski pożegnać się może Piotr Parzyszek. 25-letni atakujący budzi zainteresowanie włoskiego Frosinone, które po ofercie wynoszącej zaledwie 250 tys. euro, nie zamierzało dłużej uwodzić Piasta i na stole wylądowało 1,5 mln euro. Kwota, która zawodnika jakim jest Parzyszek w z pewnością nie zatrzyma, a sam zawodnik nie ukrywa, że otrzymał szanse przenosin do Włoch.
Parzyszek dla C+: "Wiem, że oferta jest na stole, ale ja nie muszę odchodzić z Piasta" #ZAGPIA.
— Marcin Łopienski (@marcinlopienski) August 25, 2019
Odejście byłego zawodnika Zwolle byłaby dla Piasta kolejną wielką stratą. Tylko w tym sezonie z zespołem pożegnało się dwóch filarów środka pola. Najpierw kierunek angielski obrał Joel Valencia, który za 2 mln euro przeniósł się do Brentford. W tym tygodniu do Włoch trafił inny podstawowy zawodnik - Patryk Dziczek. Młodzieżowy reprezentant Polski za identyczną kwotę został zawodnikiem Lazio Rzym, a obecny sezon spędzi na wypożyczeniu w Serie B. Ponadto przed rozpoczęciem rozgrywek z klubem pożegnał się Aleksandar Sedlar (trafił do Mallorki), a kilka dni temu z powodu kontuzji kolana wypadł Jakub Czerwiński. Obecny zespół mistrza Polski znajduje się w ogromnej rozsypce - trener Waldemar Fornalik robi wszystko, by załatać tworzące się dziury, lecz odejście Piotra Parzyszka może zaboleć najbardziej. W tym momencie na próżno szukać jego potencjalnego następcy. Dominik Steczyk dopiero wchodzi w dorosły futbol, a Jorge Felix oraz Gerard Badia zdecydowanie lepiej czują się na bokach ataku.
Każdą dziurę można jednak załatać, a następcą Piotra Parzyszka w Gliwicach ma zostać o cztery lata starszy Patryk Tuszyński. Napastnik Zagłębia Lubin w przeciwieństwie do 25-latka miewa duże problemy. Od początku sezonu większość czasu spędza na ławce, a w przeciwieństwie do Parzyszka - nie zdołał się jeszcze wpisać na listę strzelców. To nie odstrasza jednak przedstawicieli mistrza Polski, którzy na tydzień przed zamknięciem okna transferowego nie mogą sobie pozwolić na ślamazarne ruchy oraz wyczekiwanie lepszych okazji.