Twierdza ''Gliwice'' zburzona, ŁKS nadal na dnie i przełamanie Wisły
Ekstraklasa
31-08-2019

Twierdza ''Gliwice'' zburzona, ŁKS nadal na dnie i przełamanie Wisły

-
0
0
+
Udostępnij

ŁKS Łódź wciąż musi czekać na zwycięstwa, Piast Gliwice po roku walk przegrał przy Okrzei 20 i kolejne przełamanie Wisły Kraków - tak prezentowała się sobota, która znów nie zawiodła!

Wisła Płock 2:1 ŁKS Łódź (3' Kuświk, 75' Merebashvili - 18' Sekulski)

Składy:

Wisła: Dahne - Stefańczyk, Uryga, Fojut, Michalski (82' Tomasik) - Rasak (75' Ambrosiewicz), Szwoch, Furman, Ricardinho, Merebashvili - Kuświk (71' Sahiti)

ŁKS: Kołba - Grzesik, Juraszek, Sobociński, Rozmus - Piątek, Guima (77' Wolski), Kalinkowski (79' Kujawa), Ramirez, Bryła (67' Pirulo) - Sekulski

Drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli podopieczni Radosława Sobolewskiego, pewnie pnąc się w górę tabeli PKO Ekstraklasy. "Nafciarze" pokonali przed własną publicznością ŁKS Łódż (2:1), a gole dla gospodarzy zdobyli Grzegorz Kuświk oraz Giorgi Merebashvili. Goście odpowiedzieli trafieniem Łukasza Sekulskiego.

Zwycięstwo odniesione przed tygodniem z Pogonią Szczecin było ogromną niespodzianką. Znajdująca się wówczas w strefie spadkowej Wisła, postawiła się znakomicie zorganizowanemu wiceliderowi ligi, wywożąc ze Szczecina bardzo cenne trzy punkty. Już wtedy gra podopiecznych Radosława Sobolewskiego wyglądała dobrze, lecz nie było najmniejszych wątpliwości, że kolejne łupy będą kwestią czasu. Dzisiejsze spotkanie rozgrywane na stadionie im. Kazimierza Górskiego nie miało pewnego faworyta. Oba zespoły okopywały dół tabeli, a w swoich szeregach posiadali graczy, potrafiących odmienić przebieg meczu. Wśród gospodarzy brylował Dominik Furman - strzelec trzech bramek w tym sezonie. Po stronie beniaminka wszystkie oczy były zwrócone na Daniego Ramireza. Hiszpański pomocnik od początku sezonu wyróżniał się na tle ligi, lecz wciąż brakowało mu postawienia kropki nad "i".

Tej nie postawił dzisiejszego popołudnia, a jego zespół znów wracał do domu na tarczy. Nieszczelna defensywa łodzian rzuca się w oczy od spotkania inauguracyjnego. Trener Kazimierz Moskal robi wszystko, co może, lecz dotychczasowe korekty w składzie nie przynoszą rezultatów. Tym razem katami beniaminka okazali się Grzegorz Kuświk oraz Giorgi Merebashvili, lecz całe show po raz kolejny skradł ktoś inny. Thomas Dahne od momentu powrotu nie zaliczył żadnej poważnej wpadki - można twierdzić, że radził sobie naprawdę dobrze... aż dziś. Po raz kolejny gra nogami znalazła się ponad grą rękoma i Niemiec po fatalnym błędzie, doprowadził do zmniejszenia wyniku. Gola honorowego zdobył Łukasz Sekulski, lecz trafienie napastnika nie odmieniło losu meczów i ŁKS nadal znajduje się na dnie tabeli, z zaledwie czterema punktami na koncie.


Piast Gliwice 1:2 Lechia Gdańsk (87' Felix - 55' Peszko, 70' Udovicić)

Składy:

Piast: Płach - Rymaniak, Korun, Huk, Kirkeskov - Hateley, Sokołowski, Milewski (68' Alves), Badia (79' Holubek), Felix - Parzyszek (73' Tuszyński)

Lechia: Kuciak - Fila, Augustyn, Nalepa, Mladenović - Makowski, Kubicki, Łukasik, Peszko (62' Sobiech), Udovicić - Haraslin (76' Wolski)

Pierwsze od czterech spotkań zwycięstwo zanotowała Lechia Gdańsk. Grający przed własną publicznością Piast Gliwice nie zdołał postawić się przyjezdnym, którzy do domu wrócą z kompletem punktów. Gole na ich wagę zdobyli Sławomir Peszko oraz Żarko Udovicić.

Starcia mistrza Polski z triumfatorem krajowego pucharu w poprzednim sezonie nie zawsze stały na najwyższym poziomie. Bardzo dobrze zorganizowana w defensywie Lechia, nie dawała zbyt wielkiego pola manewru, co z czasem robiło się irytujące. Po czterech spotkaniach przepełnionych wzlotami i upadkami, Piotr Stokowiec postanowił powrócić do tego, co w poprzednich rozgrywkach dawało punkty, Szczelna defensywa oraz szybkie kontrataki znów przyniosły efekt, które w ostateczności dały również przełamanie. Znakomita postawa całego bloku defensywy, świetne prowadzenie gry przez środek pola oraz do bólu skuteczny Sławomir Peszko sprawiły, że Piast Gliwice po ponad roku stracił twierdzę "Gliwice".

Piłkarze Waldemara Fornalika zawiedli po całości. Linia ofensywy nie była w stanie przebić się przez zasieki obronne rywala, co przyniosło zasłużoną porażkę. Gola honorowego w końcówce spotkania zdobył Jorge Felix. Hiszpan bezbłędnie wykonał rzut karny, lecz w Gliwicach powoli zaczynają tęsknić za środkiem pola, który w poprzednich miesiącach czynił cuda...


Wisła Kraków  4:2  Zagłębie Lubin (19' Mak, 23', 85' Brożek, 59' Wojtkowski - 27' Zivec, 37, Balić)

Składy:

Wisła: Buchalik - Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok - Savicević (66' Boguski), Silva, Błaszczykowski, Wojtkowski, Mak - Brożek

Zagłębie: Forenc - Kopacz, Guldan, Oko, Balić - Tosik, Ślisz, Starzyński, Czerwiński, Zivec - Szysz

Wisła Kraków wróciła na właściwe tory. Po porażce (2:3) z Jagiellonią w Białymstoku przyszedł czas na natychmiastowe przełamanie. Podejmujący przed własną publicznością zespół Marcina Stolarczyka pokonał dzisiejszego wieczoru Zagłębie Lubin 4:2.

Paweł Brożek wrócił do formy sprzed lat - tylko w taki sposób można opisać aktualną dyspozycję doświadczonego napastnika. 36-latek podczas starcia z Zagłębiem zdobył swoją czwartą i piątą bramkę w tym sezonie, dołączając do grupy pościgowej, której celem jest dogonienie Jesusa Imaza w klasyfikacji strzelców. Nie był to jednak wieczór jednego gracza, gdyż do zwycięstwa na krakowskim terenie przyczynił się niemal cały zespół. Przełamania doznał Michał Mak, który wreszcie zagrał na miarę oczekiwań. Z dobrej strony pokazał się również Kamil Wojtkowski, a środkiem pola niezmiennie rządził Vukan Savicević. Pomimo początkowych obaw, gra "Białej Gwiazdy" wygląda bardzo dobrze. Podopieczni Marcina Stolarczyka pewnie okopują środek tabeli, a przy obecnym stylu gry trudno zestawiać ich z Koroną Kielce, ŁKS-em czy nawet Zagłębiem Lubin.

Lubinianie nadal kontynuuje fatalną passę, która co kolejkę spycha ich na dno tabeli. Nad ostatnim zespołem przewaga robi się coraz mniejsza, letnie osłabienia dają w kość, a Ben van Dael powoli może się martwić o swoją pozycję w klubie. Tak słabego Zagłębia nie oglądaliśmy już dawno, a polot z poprzedniego sezonu, jak zaginął, tak nie zamierza się odnaleźć...

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+2
+2
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Ferran strzela z Atletico Madryt po genialnej asyście Yamala! [VIDEO]
-
+32
+32
+
Udostępnij
Video
02-04-2025

Ferran strzela z Atletico Madryt po genialnej asyście Yamala! [VIDEO]

OSTRE wejście Azpilicuety w nogę Raphinhi! VAR wkroczył do akcji i... [VIDEO]
-
+33
+33
+
Udostępnij
Video
02-04-2025

OSTRE wejście Azpilicuety w nogę Raphinhi! VAR wkroczył do akcji i... [VIDEO]

Niesamowity ZJAZD wartości Ansu Fatiego na Transfermarkt...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

Niesamowity ZJAZD wartości Ansu Fatiego na Transfermarkt...

Stadion Śląski ZMIENIA NAZWĘ! Od teraz będzie nazywał się...
-
+33
+33
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

Stadion Śląski ZMIENIA NAZWĘ! Od teraz będzie nazywał się...

REAKCJA Rafaela Nadala na GOLA Realu Madryt xD
-
+34
+34
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

REAKCJA Rafaela Nadala na GOLA Realu Madryt xD

RELACJE na treningu Barcy między Flickiem, Szczęsnym a Peną! O.o [VIDEO]
-
+42
+42
+
Udostępnij
Video
02-04-2025

RELACJE na treningu Barcy między Flickiem, Szczęsnym a Peną! O.o [VIDEO]

Taką SPECJALNĄ KARTĘ ma dostać Wojciech Szczęsny w EA Sports FC 25! O.o
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

Taką SPECJALNĄ KARTĘ ma dostać Wojciech Szczęsny w EA Sports FC 25! O.o

Tabela LaLiga, od kiedy Antony gra w Realu Betis!
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

Tabela LaLiga, od kiedy Antony gra w Realu Betis!

TAKIE trzy mecze możemy mieć na koniec sezonu!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
02-04-2025

TAKIE trzy mecze możemy mieć na koniec sezonu!