.jpg)
Napastnik z przeszłością w Bundeslidze na celowniku Legii!
Wczorajsze transfery Sandro Kulenovicia oraz Tomasza Jodłowca to prawdopodobnie nie ostatnie ruchy wykonane przez wicemistrza Polski i to pomimo zamknięcia okienka transferowego. W tym momencie można zatrudniać bezrobotnych zawodników z kartą zawodniczą w ręku. Do tego profilu pasuje Jonathas, były napastnik m.in.: Hannoveru 96.
Zanim zaczniemy opisywać Brazylijczyka przyjrzyjmy się kogo może wystawić Aleksandar Vuković na pozycji napastnika. Najniżej w hierarchii jest Jose Kante, reprezentant Gwinei urodzony w Hiszpanii. Były napastnik Wisły Płock zagrał w dwóch meczach, ale na boisku spędził mniej niż 40 minut. Gwinejczyk, który w tym miesiącu skończy 29 lat, ma na swoim koncie jedną asystę. Totalnie wyłączony z gry jest Vamara Sanogo, który przynajmniej do końca roku będzie kontynuował leczenie zerwanego więzadła krzyżowego. Do dyspozycji serbskiego trenera Legii pozostaje tylko dwóch piłkarzy - Carlitos oraz Jarosław Niezgoda. Wyżej w hierarchii jest Polak, bo hiszpański snajper ostatnio najczęściej widziany był na ławce rezerwowych. Były napastnik krakowskiej Wisły wychodził w pierwszej jedenastce tylko w dwóch pierwszych rundach eliminacyjnych Ligi Europy. Być może sytuacja ulegnie poprawie właśnie ze względu na zamknięte okno transferowe, chociaż musimy pamiętać o napiętych relacjach pomiędzy Carlitosem a Vukoviciem.
Wracając do głównego bohatera artykułu, Jonathas to typ piłkarza, który nie bardzo potrafi zbytnio zagrzać miejsce w klubie. Brazylijczyk w tym roku obchodził dopiero trzydzieste urodziny, a Legia może być już dwunastym klubem w karierze! W ostatnich czterech latach corocznie zmieniał barwy klubowe, ale reprezentował naprawdę uznane marki - Real Sociedad San Sebastian, Rubin Kazań, wspomniany wcześniej Hannover 96 oraz Corinthians. Najwięcej meczów rozegrał jednak dla Brescii, która na początku tej dekady balansowała pomiędzy Serie A a Serie B.
Co w ogóle spowodowało, że Legia ma szansę zatrudnić piłkarza o tak fascynującym CV? Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o... kontuzję. Jonathas największe problemy zdrowotne dopadły podczas występów u naszych zachodnich sąsiadów. Brazylijczyk trafił do Dolnej Saksonii przed sezonem 2017/2018 i w tamtym sezonie dużo częściej odwiedzał gabinety lekarskie. Ówczesny trener drużyny z Bundesligi, André Breitenreiter, nie mógł korzystać z usług napastnika przez ponad pół roku.
Jeżeli Legia może podpisać kontrakt z tak ciekawym piłkarzem, to odnoszę wrażenie, że warto podjąć ryzyko. Głównymi przeszkodami mogą być ewentualne wymagania finansowe, które dla budżetu zespołu z naszej ligi mogą okazać się zbyt obciążające oraz seria licznych kontuzji, które "przekonały" władze Hannoveru do nieprzedłużania umowy z piłkarzem. Ewentualne zatrudnienie może być dobre pod względem promocyjnym, ale wszystkich bardziej interesuje postawa na boisku. A tutaj możemy mieć powtórkę z Eduardo, który nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania się przed legijną publicznością.
Być może jutro na testach medycznych w Legii pojawi się 30-letni brazylijski napastnik Jonathas (ostatnio Hannover 96, obecnie bez klubu). Futbolowy obieżyświat... https://t.co/RT25rjElmf
— robert błoński (@robert_blonski) September 3, 2019
Jonathas ponoć ma być w Legii.
— Konrad Marzec #KamilaDajeMukęChorobie (@konmar92) September 3, 2019
Raczej śmierdzi drugim Eduardo niż pachnie pięknym Ljuboja