Lechia lepsza w meczu na szczycie i wielki powrót Jarosława Jacha
Ekstraklasa
14-09-2019

Lechia lepsza w meczu na szczycie i wielki powrót Jarosława Jacha

-
0
0
+
Udostępnij

Lechia Gdańsk na poważnie wzięła do serca pogoń za czołówką. W spotkaniu 8. kolejki PKO Ekstraklasy rozprawili się ze słabnącym w oczach Lechem, pokonując go 2:0. Ponadto bardzo cenny triumf odniósł Raków Częstochowa, a spotkanie rozgrywane w Kielcach zakończyło się podziałem punktów.

Raków Częstochowa 2:0 Arka Gdynia (31' Jach, 80' Brown-Forbes)

Składy:

Raków: Gliwa - Petrasek, Azemović, Jach - Sapała, Schwarz, Kun, Bartl (74' Szymonowicz) - Szczepański (62' Skóraś), Musiolik, Brown-Forbes (82' Babenko)

Arka: Steinbors - Zbozień, Helstrup, Maghoma, Marciniak - Vejinović, Deja (62' Budziński), Nalepa, Łoś (65' Stępień), Jankowski - Skhirtladze (81' Serrarens)

Wpadka goni wpadkę, porażka porażkę, a trener Jacek Zieliński z każdym dniem jest coraz mniej pewny swojej posady. Spotkanie rozgrywane w Bełchatowie stanowczo oddało sytuację gdynian w obecnym czasie. Zapowiadało się jednak znacznie lepiej. Tym bardziej, że przed dwoma tygodniami Arka sięgnęła po komplet punktów, by już w pierwszym starciu po przerwie na kadrę znów pozostać z niczym. Z tak dysponowanym Rakowem nie dało się jednak ugrać zbyt wiele. Gra częstochowian coraz bardziej zaczyna przypominać tę z poprzedniego sezonu, gdy Raków z hukiem przeszedł rozgrywki Fortuna 1 Ligi. Pomimo obaw o spadek, z taką grą z pewnością stanie się jedynie historią, a podopieczni Marka Papszuna odetchną z ulgą.

Niezbędna jest jednak stabilizacja oraz spokój, których beniaminkowi PKO Ekstraklasy tego popołudnia nie brakowało. Jeszcze w pierwszej połowie wynik meczu otworzył Jarosław Jach. Wielki powrót byłego zawodnika Zagłębia Lubin stał się faktem, a 25-latek do Polski wrócił w najlepszym możliwym stylu. Poza zdobytą bramką, zanotował również znakomite spotkanie w linii obrony, kilkukrotnie przerywając groźne akcje rywala. W drugiej połowie dzieło Jacha dokończył jego klubowy kolega, Felicio Brown-Forbes. Kostarykanin od momentu przyjścia do Częstochowy staje się liderem beniaminka PKO Ekstraklasy, którego mogą pozazdrościć "Arkowcy". Rozgrywane przed dwoma tygodniami starcie z Górnikiem dawało odrobinę nadziei na lepsze jutro. Marko Vejinović ponownie wkomponował się w zespół, lecz dzisiejszy mecz idealnie odzwierciedlił sytuację Arki, która po prostu jest fatalna.


Lechia Gdańsk 2:1 Lech Poznań (23' Peszko, 33' Nalepa – 45' Gytkjaer)

Składy:

Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović - Łukasik, Gajos (73' Makowski), Kubicki - Peszko (55' Haraslin), Udovicić (79' Wolski), Sobiech

Lech: van der Hart - Gumny, Rogne, Crnomarković, Kostevych (61' Dejewski) - Muhar, Tiba, Jevtić (75' Tomczyk), Puchacz (46' Jóźwiak), Amaral - Gytkjaer

Najbliższe tygodnie nie będą łatwe dla Lecha Poznań. Zespół od momentu remisu z Arką Gdynia znajduje się w ogromnym kryzysie. Gra zespołu siadła, a styl prezentowany na początku sezonu stał się przeszłością. Spotkanie rozgrywane na wyjeździe z Lechią Gdańsk pokazało, że "Kolejorz" bez lidera z prawdziwego zdarzenia nie istnieje. W pierwszych kolejkach był nim Darko Jevtić, lecz forma Szwajcara bardzo szybko dotknęła dna. Identycznie jak ta prezentowana przez Lecha, a próbkę umiejętności "Kolejorza" mogliśmy doświadczyć dzisiejszego popołudnia. Bezradna linia pomocy mogła jedynie obserwować poczynania rywali, którzy bez najmniejszych problemów przejęli środek pola. Blok defensywny od czasu do czasu zaczął przypominać ten z poprzedniego sezonu, co bardzo szybko wykorzystali gospodarze.

Piłkarze Lechii od dwóch sezonów prezentują to samo. Ich gra nie uległa drastycznej zmianie, a za każdym razem największe zagrożenie płynie z szybkich ataków oskrzydlających oraz stałych fragmentów gry. W taki sam sposób pokonany został również Lech, którego katem okazali się Sławomir Peszko oraz Michał Nalepa. Były reprezentant Polski zyskuje w ostatnich dniach drugie życie. Świetne mecze doświadczonego skrzydłowego doprowadziły do posadzenia na ławce rezerwowych gwiazdy zespołu - Lukasa Haraslina, który na powrót do podstawowej jedenastki musi mocno zapracować. Zadanie będzie jednak bardzo trudne, gdyż Lechia zdobywa kolejne punkty, a konkurenci do regularnej gry prowadzą zespół do triumfów, jak chociażby tego z "Kolejorzem".


Korona Kielce 1:1 Wisła Kraków (47' Pacinda - 38' Brożek)

Składy:

Korona: Kozioł - Spychała, Marquez, Kovacević, Gardawski - Radin, Gnjatić (84' Pierzchała), Jukić, Cebula (76' Pucko) - Pacinda, Papadopoulos (72' Djuranović)

Wisła: Buchalik - Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok - Savicević, Boguski, Wojtkowski - Mak (82' Carlos), Chuca (46' Basha), Brożek (89' Zdybowicz)

Arka Gdynia, ŁKS Łódź i Korona Kielce - te zespoły zawodzą najbardziej, o czym przekonaliśmy się również w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Grająca przez niemal godzinę w przewadze Korona, nie zdołała rozprawić się z Wisłą Kraków, ostatecznie remisując 1:1. Gola dla gospodarzy zdobył Erik Pacinda, a w pierwszej połowie wynik meczu otworzył Paweł Brożek.

Gdy naprzeciw siebie stają zespoły o dwóch różnych nastawieniach, to spotkanie nie może należeć do ciekawych. Wczoraj doświadczyliśmy tego w starciu Jagiellonii z Legia, dziś Korony z Wisłą Kraków. "Biała Gwiazda" przyjechała do Kielc po pewne zwycięstwo, tym bardziej, że ich dzisiejszy rywal zmagał się z ogromnymi problemami. Szkoleniowcem zespołu nie jest już Gino Lettieri, a gra Korony nadal prezentuje się fatalnie. W przeciwieństwie do Wisły Kraków, która pomimo kontuzji Jakuba Błaszczykowskiego znów rozpoczęła starcie z wysokiego "C". Jeszcze w pierwszej odsłonie starcia do bramki rywala trafił Paweł Brożek. Wiecznie młody i bramkostrzelny napastnik w zawrotnym tempie goni podium najlepszych strzelców w historii Ekstraklasy, a przy takiej formie cel może zostać osiągnięty.

Na przeszkodzie atakującego "Białej Gwiazdy" stanął jednak Rafał Boguski. Doświadczony pomocnik bardzo szybko zakończył swoje spotkanie, osłabiając zespół jeszcze przed przerwą. To bezlitośnie mogła wykorzystać Korona, lecz jak na zespół tej klasy przystało - znów obeszli się smakiem, zapewniając sobie jeden punkt. Bramkę na jego wagę zdobył w drugiej połowie Erik Pacinda, ustanawiając wynik kolejnego fatalnego starcia.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

STATYSTYKI Oscara w tym sezonie w lidze chińskiej! O.o
-
+34
+34
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

STATYSTYKI Oscara w tym sezonie w lidze chińskiej! O.o

KOSMICZNE STATYSTYKI Haalanda, Kane'a i Lewego w tym sezonie!
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

KOSMICZNE STATYSTYKI Haalanda, Kane'a i Lewego w tym sezonie!

Tyle PIW DZIENNIE WYPIJAŁ Fredy Guarin O.o
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tyle PIW DZIENNIE WYPIJAŁ Fredy Guarin O.o

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

Tak Cristiano Ronaldo strzela swojego 911 gola w karierze [VIDEO]

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Cristiano Ronaldo może WRÓCIĆ do Europy i zagrać w...

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
+2
+2
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+42
+42
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!