OFICJALNIE: No jest i pan Paweł, no k***a, jedziemy!
Sezon rozpoczął się już w zasadzie w każdym zakamarku Europy, wystartowały nawet najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe na świecie, a niektórzy piłkarze dalej pozostawali bez klubów. Do tego mało zaszczytnego grona należał Paweł Wszołek, który pod koniec czerwca zakończył współpracę z Queens Park Rangers. Długo nie było wiadomo, czy pozostanie w Championship, ale teraz wiemy już, że nie. Wszołek wrócił do Polski i to do nie byle jakiego zespołu.
Pomocnik został dziś oficjalnie zawodnikiem Legii Warszawa. Stołeczny klub oczywiście nie zapłacił za niego ani grosza i pewnie też dlatego zdecydował się ostatecznie na jego pozyskanie. Gdyby za tak niepewnego Wszołka przyszło im płacić jakieś pieniądze i to pewnie jeszcze niemałe, nie zdecydowaliby się na to. Tego problemu jednak nie mieli, więc podrzucili mu pod nos kontrakt. Teraz już z czystym sumieniem możemy zakomunikować: "No i jest Pan Paweł!"
— Piotr Muhammad 🇵🇱/🇵🇰 (@PiotrMuhammad) September 18, 2019
Jak potoczy się jego przygoda w Warszawie? Byleby nie tak, jak jego imiennika, na którego został przerobiony. Przygoda w Legii może skończyć się brutalnym i szybkim zderzeniem z rzeczywistością, ale wcale nie musi. Jeszcze okaże się, że Wszołek to taki drugi Błaszczykowski, tylko młodszy i bez znajomości. No chyba, że jego wujek jednak pracuje przy Łazienkowskiej.