Cud w Kielcach. Korona doznała przełamania kosztem wicelidera!
Od potknięcia wicelidera PKO Ekstraklasy w Kielcach rozpoczęły się zmagania 10. kolejki PKO Ekstraklasy. Grająca przed własną publicznością Korona po wyrównanym meczu zwyciężyła 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Milan Radin.
Korona Kielce : Śląsk Wrocław (79' Radin)
Składy:
Korona: Kozioł - Szymusik, Pierzchała, Marquez, Dziwniel - Kovacević (89' Tzimopoulos), Pucko, Cebula (66' Radin), Jukić, Żyro (65' Papadopoulos) - Pacinda
Śląsk: Putnocky - Broź, Golla, Puerto, Stiglec - Łabojko (82' Żivulić), Chrapek, Pich - Musonda (54' Marković), Płacheta, Exposito (77' Szczepan)
Śląsk Wrocław ekstraklasowym Widzewem, a przynajmniej tak o sytuacji klubu mówią jego ostatnie wyniki. Pięć spotkań - cztery remisy oraz porażka, które po fantastycznym starcie rozgrywek nieco przystopowały poczynania podopiecznych Vítězslava Lavički. Starcie rozgrywane w Kielcach znacznie różniło się od tych pozostałych. Przed tygodniem kibice zgromadzeni na stadionie Śląska obejrzeli osiem trafień. Bramki padały jak na zawołanie, a Zagłębie Lubin dzięki kwartetowi zdobytemu przeciwko wrocławianom - dało sygnał o powrocie na właściwe tory. Pochwał nie brakowało również w kierunku gospodarzy, a przede wszystkim Erika Exposito, który po tygodniach posuchy, wreszcie błysnął. Hiszpan zdobył wówczas hat-tricka, lecz forma zaprezentowana przed tygodniem znikła tak szybko, jak się pojawiła. Atakujący wicelidera PKO Ekstraklasy w starciu z Koroną znów był jednym z najsłabszych graczy na boisku. Mało ruchu oraz dość pasywna postawa Hiszpana nie pozwalała przyjezdnym na jego wykorzystanie, a po znakomitym starciu przed własną publicznością znów nadszedł ogromny zawód.
Na drugim biegunie wśród ocenianych zasłużenie znalazły się obie defensywy oraz... Przemysław Płacheta. Obecność młodzieżowego reprezentanta Polski w gronie najlepszych znów nie jest przypadkowa. Były zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała totalnie schował do kieszeni swojego vis-a-vis w postaci Lubambo Musondy, który na ławkę rezerwowych usiadł po zaledwie godzinie gry. Zespół Vítězslava Lavički za wszelką cenę starał się budować akcje z wykorzystaniem 21-latka, od którego z meczu na mecz bije coraz większa pewność siebie. Skrzydłowy wicelidera PKO Ekstraklasy jeszcze w pierwszej odsłonie mógł zostać bohaterem swojego zespołu - przywracając go na zwycięską ścieżkę. Świetne podanie Jakuba Łabojki nie zostało jednak zamienione na bramkę, a Przemysław Płacheta w stu procentowej sytuacji znalazł się w cieniu Marka Kozioła. 31-letni golkiper w najlepszy możliwy sposób odwdzięcza się za dane mu szanse - znacznie przyczyniając się do zachowania kompletu punktów.
#KORŚLA jak się liga nauczyła odcinać Płachetę i bronić wrzutki Stigleca w polu karnym, to znów nie mamy czym straszyć. I niestesty skład znów się robi bezsensowna wieża Babel... Żivulić jest dramatycznie słaby, Marković pozerka w co najmniej 50 procentach zagrań. Pich zjechał..
— Cyprian Dmowski (@Cyprian_Dmowski) September 27, 2019
Ogromny stempel za kolejnym czystym koncie postawiła zaś dobrze zorganizowana defensywa - tym razem nieco przemeblowana. Od pierwszej minuty oglądaliśmy dwóch młodzieżowców. Piotr Pierzchała znakomicie odnalazł się u boku Ivana Marqueza - pewnie stopując zapędy jego rodaka, Erika Exposito. Grzegorz Szymusik natomiast robił co mógł, by napędzony świetnymi spotkaniami Przemysław Płacheta nie wchodził w pole karne, jak do siebie. Swoje zadanie wykonał bardzo dobrze, a debiut z pewnością może uznać za udany. Nieco gorzej dzisiejszy wieczór będą wspominać zawodnicy przyjezdnych. Przez ponad 70. minut Matus Putnocky nie doznał zagrożenia pod własną bramką. Jedno z najlepszych meczów w tym sezonie rozgrywał Wojciech Golla, świetnie czytając grę gospodarzy. Chwile zwątpienia pojawiły się jednak na kwadrans przed końcem spotkania, gdy pałeczkę w kieleckim zespole przejął Milan Radin. Serbski pomocnik w zaledwie 10 minut odmienił grę Korony, które po pięknej bramce autorstwa 28-latka doznała przełamania - wygrywając pierwsze od 20 lipca spotkanie w PKO Ekstraklasie.
Dla Korony to bardzo ważne zwycięstwo pod kątem mentalnym. Nabiorą pewności siebie i wszystko jest możliwe. Nie zmienia to faktu, że wciąż uważam, że spadną. #KORŚLA
— Football Info (@football_inf0) September 27, 2019