Lider zdetronizowany. Pogoń zmienia Legię na szczycie
Dwa spotkania i oba zakończone porażką... Pogoń Szczecin nie jest ulubionym rywalem Legii Warszawa, która znów musiała uznać wyższość "Portowców" Spotkanie rozgrywane w Szczecinie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy (3:1), a bramki zdobyli Adam Buksa (dwie) i Srdan Spiridonović.
Cztery miesiące temu przy Łazienkowskiej 3 doszło do olbrzymiej niespodzianki. Pierwsze spotkanie pomiędzy Legią Warszawa oraz Pogonią Szczecin zakończyło się zwycięstwem gości, a defensywa wicemistrza Polski została rozmontowana przez dwóch konstruktorów. Adama Buksę oraz Zvonimira Kozulja, którzy dzisiejszego wieczoru również mieli wielkie plany. Zadanie postawione przed gospodarzami nie było jednak proste, gdyż "Portowcy" na zwycięstwo przed własną publicznością czekali od 15 września, kiedy to po bardzo przeciętnym spotkaniu pokonali ŁKS Łódź. Gola zdobył wówczas Adam Buksa, który pomimo podniosłości wydarzenia, dziś również przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Zwycięstwa niezwykle cennego, gdyż przeciwko Legii Warszawa - niepokonanej od czterech ligowych spotkań.
Adam Buksa podtrzymał passę, w tym sezonie @PogonSzczecin strzela w każdym meczu u siebie!#POGLEG 1:0 https://t.co/IAidyXE1V2
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) November 23, 2019
Napastnik Pogoni swoje strzelanie rozpoczął jeszcze w pierwszej odsłonie, kiedy to po błędzie Mateusza Wieteski otworzył wynik spotkania. Defensywa Legii była w tej akcji bezbronna, podobnie jak w dwóch kolejnych, które również kończyły się bramkami dla gospodarzy. W 67. minucie meczu jego rezultat podwyższył Srdan Spiridonović, a formalności ponownie dopełnił Buksa. Atakujący "Portowców" pewnym uderzeniem z jedenastu metrów pokonał Radosława Majeckiego, zapewniając szczecinianom pierwsze od dwóch miesięcy zwycięstwo na własnym terenie.
Innego rozwoju zdarzeń trudno było się jednak spodziewać. Legia co prawda rękawice podniosła, lecz wszelkie próby wicemistrza Polski kończyły się niczym. Jednym wielkim niczym, bo uderzenia Arvydasa Novikovasa, Luquinhasa oraz Jarosława Niezgody lądowały przy nowo budowanych trybunach, co pod żadnym pozorem nie mogło zagrozić bramce strzeżonej przez Dante Stipicę. Chorwat znów rozegrał świetne zawody, a sposób na jego detronizację znalazł tylko Niezgoda, który na dziesięć minut przed końcem starcia zdobył honorową bramkę. Ta na zbyt wiele się jednak nie zdała, bo wszystko kończyło się na próbach, a gracze, którzy w poprzednich starciach dominowali, dziś zasłużenie znaleźli się w drugim szeregu. Porażkę w Szczecinie trzeba, więc uznać za zasłużoną, przy okazji dającą Pogoni awans na pozycję lidera.
Pogoń Szczecin 3:1 Legia Warszawa (37', 74' Buksa, 67' Spiridonović - 82' Niezgoda)
Pogoń: Stipica - Stec, Zech, Triantaafyllopoulos, Matynia - Kozulj (90+2' Listkowski), Podstawski, Spiridonović (86' Dąbrowski), Frączczak (61' Hostikka), Kowalczyk - Buksa
Legia: Majecki - Vesović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Wieteska (46' Karbownik) - Gwilia, Martins, Luquinhas (75' Agra), Wszołek (65' Kante), Novikovas - Niezgoda