Lech kontynuuje świetną passę!
Zwycięstwem Lecha Poznań z Wisłą Płock (2:0) zakończyły się piątkowe starcia w PKO Ekstraklasie. Bramki na wagę zwycięstwa strzelili Tymoteusz Puchacz i Christian Gytkjaer. W pierwszym spotkaniu Zagłębie Lubin łatwo rozprawiło się z Górnikiem Zabrze (2:0).
Lech Poznań od momentu dokonania właścicielskim zmian nie zawodzi. On zadziwia, a dziś odniósł drugie zwycięstwo z rzędu - pokonując na wyjeździe Wisłę Płock. I to nie w byle jakim stylu, bo od pierwszej do ostatniej minuty na boisku rządził jeden zespół. Zespół prowadzony przez Dariusza Żurawia i choć spotkanie w poszczególnych partiach potrafiło zawieść, to liczy się końcowy efekt, a ten dla "Kolejorza" był nadzwyczaj udany. Kolejne zwycięstwo w PKO Ekstraklasie pomimo istniejącego kryzysu musi cieszyć, tym bardziej, że poznaniacy powrócili do grupy mistrzowskiej. Grupy, która jeszcze nie dawno była dla nich nadzwyczaj odległa.
Fantastyczne spotkanie w zespole przyjezdnych rozegrał dziś Joao Amaral. Spotkanie z Piastem Gliwice, które rozpoczął z ławki rezerwowych zadziałało na niego jak płachta na byka, o czym przekonali się piłkarze płockiego zespołu. Portugalczyk zaliczył dziś asystę, rozpoczynał ofensywne ataki i dyrygował zespołem... u boku swojego rodaka. Pedro Tiba i Joao Amaral - duet na jaki w Poznaniu czekali długo i wydaje się, że było naprawdę warto. Drugi mecz z rzędu rozegrany na bardzo wysokich obrotach, z totalnym stłamszeniem rywala. Bo inaczej tego nazwać nie można. "Nafciarze" przez niemal pełne spotkanie przyglądali się grze dzisiejszego rywala, któremu zwycięstwo zapewnili Tymoteusz Puchacz oraz Christian Gytkjaer. O umiejętnościach młodzieżowego reprezentanta Polski wiemy nie od dziś. Wiemy, że są ogromne, a lewa noga 20-latka potrafi... strzelać piękne gole, jak chociażby ta przeciwko Wiśle. Uderzenie w samo okienko nie dało Thomasowi Dahne żadnych szans, który po serii pochwał, znów zszedł w roli pokonanego.
W sumie nie tylko on, bo na tarczy wrócił cały zespół. Dominik Furman? Ricardinho? Alan Uryga? Dziś nie grało nic... Środka pola nie było, linia defensywa miała problemy z rozgrywaniem, a brazylijski atakujący... często się wyłączał. Jego kontakty z piłką można policzyć na palcach jednej ręki, a wynik dowieziony do końcowego gwizdka jest jak najbardziej uczciwy. Wisła przegrała dziś zasłużenie, ponosząc czwartą stratę punktów z rzędu...
Rewelacyjna jesień Tymka Puchacza. Kolejny gol w @_Ekstraklasa_
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) November 29, 2019
Warto zaznaczyć, ze to jedyny młodzieniec grających od początku dziś w Lechu :)#WPŁLPO
Wisła Płock 0:2 Lech Poznań (32' Puchacz, 90' Gytkjaer)
Wisła: Dahne - Stefańczyk, Uryga, Marcjanik, Michalski - Rasak, Furman, Szwoch (63' Kuświk), Merebashvili, Tomasik (73' Sahiti) - Ricardinho (82' Nowak)
Lech: van der Hart - Satka, Dejewski, Rogne, Kostevych - Muhar, Tiba, Amaral (90' Moder), Puchacz (76' Kamiński), Jevtić (84' Marchwiński) - Gytkjaer