Haraslin spakuje walizki? Pojawiło się zainteresowanie prosto z Ligi Mistrzów!
Ekstraklasowy epizod Lukasa Haraslina coraz prędzej zmierza ku końcowi. To, co miało mieć miejsce kilka miesięcy temu, może odbyć się już najbliższej zimy, a według Ivicy Vrdoljaka - zainteresowanie usługami Słowaka wykazuje Dinamo Zagrzeb.
Lechia Gdańsk nowy sezon PKO Ekstraklasy zaczęła od sporego falstartu. Zespół prowadzony przez Piotra Stokowca po kilku kompromitujących wpadkach stracił cenne punkty, prowadzące do mało satysfakcjonującej sytuacji w tabeli. Lechia po półmetku rozgrywek plasuje się dopiero na 6. pozycji, a strata do liderującego Śląska niezmiennie wynosi sześć "oczek". Przeciętna postawa w pierwszej części rundy zasadniczej była w dużej mierze związana z nie najlepszą dyspozycją czołowych postaci, które w poprzednich rozgrywkach zapewniły zespołowi triumf w Pucharze Polski. Flavio Paixao oraz Lukas Haraslin od początku sezonu nieco zawodzą. Ich występy nie są okraszane potężnymi liczbami, które przed kilkoma miesiącami były przecież normą. Słowak ubiegłe rozgrywki PKO Ekstraklasy kończył z dorobkiem czterech goli oraz ośmiu asyst, dokładając do nich kilka wywalczonych rzutów karnych. W tym sezonie, choć liczby nie wyglądają fatalnie, bo na koncie 23-latka znajdują się już dwie bramki oraz cztery ostatnie podanie, to częste znikanie Słowaka działa na niekorzyść gdańskiego klubu.
Znikanie, które mimo wszystko nie powinno przeszkodzić w ewentualnej przeprowadzce za granicę. O możliwym odejściu Lukasa Haraslina do jednej z zagranicznych lig mówi się już od niespełna roku. Pierwsze przymiarki pod transfer słowackiego skrzydłowego robiono jeszcze zimą bieżącego roku, lecz najbliżej przenosin było sześć miesięcy później. Letnie okienko transferowe przyniosło CSM Agency (agencja menedżerska Haraslina - przyp. red.) wiele pracy, a Słowak był łączony między innymi z Galatasaray. Wówczas do transferu nad Bosfor nie doszło, a do gry wkroczył kolejny gigant. Gigant prosto z Ligi Mistrzów, jednocześnie będący jednym z odkryć elitarnych rozgrywek.
Według Ivicy Vrdoljaka - zainteresowanie Lukasem Haraslinem wyraża Dinamo Zagrzeb. Zespół prowadzony przez Nenada Bjelicę na dobre zadomowił się w nadwiślańskich regionach. Przed rokiem do stołecznego klubu trafił były szkoleniowiec Lecha. W ślady Chorwata poszedł również jego podopieczny, Emir Dilaver, a całą transakcję polską-bałkańską dopełnił Damian Kądzior. Reprezentant Polski od momentu dołączenia do Dinama radzi sobie świetnie, a tylko w bieżących rozgrywkach chorwackiej ekstraklasy na koncie 27-latka znalazło się pięć trafień. Według informacji byłego piłkarza Legii Warszawa - "polskie" grono w stolicy Chorwacji znów może ulec powiększeniu, a w ślady pozostałych ex-ekstraklasowiczów pójdzie również Haraslin, będące jednocześnie konkurencją dla reprezentanta Polski.