Nikolić do Warszawy nie wróci. Węgier zagra w ojczyźnie
Marzenia o ewentualnym powrocie Nemanji Nikolicsa na Łazienkowską 3 prysły. Choć był to jedynie temat marginalny - to w stolicy nadal mieli nadzieję na ponowne spotkanie Węgra. Ten ostatecznie zdecydował się na kierunek ojczyźniany, zostając nowym zawodnikiem MOL Fehérvár FC.
Takiego napastnika w Polsce nie było już dawno. Kompletny, świetny technicznie i groźny w każdej sytuacji podbramkowej. O tym mówią przede wszystkim liczby, stojące na bardzo wysokim poziomie. Nemanja Nikolics w warszawskim zespole występował przez dwa lata. Okres 2015-2017 był najlepszym w ostatniej dekadzie, a Węgier dla trzynastokrotnego mistrza Polski strzelał jak na zawołanie. Łącznie w barwach "Wojskowych" rozegrał 86 spotkań. W tym czasie zdobył 55 bramek, sięgając przy okazji po tytuł króla strzelców. Wyczynów 32-latka zapomnieć, więc nie można, a osłabiająca się kadra Legii tylko czeka na zawodnika formatu Węgra. Tym na pewno nie będzie Nikolics. Były gracz warszawskiego zespołu został dziś nowym zawodnikiem MOL Fehérvár FC - klubu, z którego trafił do Polski.
Nikolics ostatnie trzy sezony spędził za oceanem. W 2017 roku Węgier za 3 mln euro przeniósł się do Chicago Fire. Tam poza koroną króla strzelców szczytów nie osiągnął, ostatecznie nie podejmując dalszej współpracy z dotychczasowym zespołem. Po miesięcznych poszukiwaniach ostatecznie postanowił wrócić do ojczyzny. Dziś został nowym graczem MOL Fehérvár FC. W drużynie z Székesfehérvár zagra już po raz drugi. Pierwszy epizod 32-latka miał miejsce w latach 2010-2015. Wówczas na jego koncie znalazło się 189 występów oraz 108 bramek, co dało mu tytuł najskuteczniejszego zawodnika w historii klubu.
W końcu wróciłem do domu! Jestem zachwycony, że ponownie zagram w Fehervar. Daje mi to szansę kontynuowania tego, co poprzednio zacząłem w klubie. Kilkukrotnie powtarzałem, że chcę grać tylko dla jednej drużyny na Węgrzech. Tym jest Vidi. Jestem bardzo zmotywowany i chcę pomóc drużynie w dalszych sukcesach. Gdziekolwiek poszedłem, zawsze miałem dobre relacje z kibicami. Jednak moje relacje z kibicami Vidi są bardzo szczególne. Jest to prawdziwa miłość, która nigdy mnie nie opuści. Mam nadzieję, że to samo tyczy się ich. Zasługują na to, aby zespół odniósł sukces. Musimy pracować, aby te marzenia się spełniły - powiedział oficjalnej stronie klubu Nikolics.
Nikolics w Fehérvárze będzie pracował pod wodzą Joana Carillo - w przeszłości związanego z krakowską Wisłą. Hiszpan do wicelidera węgierskiej ekstraklasy trafił wraz z końcem listopada, podpisując z nim dwuletni kontrakt.