Legia wraca na tron. ŁKS bez punktów

Legia Warszawa bez niespodzianki rozprawiła się z ŁKS-em Łódź. Wojskowi po zaciętym starciu wygrali 3:1 - powracając na pozycję lidera. Bramki dla gospodarzy zdobyli Maciej Rosołek, Domagoj Antolić oraz Jose Kante. Gościom odpowiedział Łukasz Piątek.

Już za tydzień mecz FC Koeln vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Po jednej stronie drużyna walcząca o mistrzostwo Polski - po drugiej zespół bijący się o utrzymanie. Aleksandar Vuković oraz Kazimierz Moskal przygotowując się do dzisiejszego spotkania, stawiali sobie zupełnie inne cele. Legia musiała to spotkanie wygrać, by odzyskać pozycję lidera. ŁKS natomiast nie pogardziłby chociaż jednym punktem, pozwalającym zmniejszyć przewagę do uciekających rywali. Spotkanie przy Łazienkowskiej miało, więc charakter jednego z hitów - głównie ze względu na markę obu zespołów.

Vukovic kolejny raz w tym sezonie podratował mecz zmianami #leglks

— Szymon Piórek (@piorek_szymon) February 9, 2020

Wielcy nieobecni

Markę zespołów, ale przede wszystkim klasę zawodników. Zawodników, których dzisiejszego wieczoru zabrakło. Zimowe okno transferowe było dla obu zespołów prawdziwym żniwem. Przełom stycznia i lutego zabrał im czołowe postacie - poważnie osłabiając poszczególne kadry. Z zespołem "Wojskowych" rozstał się Jarosław Niezgoda. 24-latek na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do MLS, tym samym pozbawiając się korony króla strzelców. Napastnik Legii na zastępstwo nie musi jednak narzekać. Tym najprawdopodobniej zostanie Jose Kante, czego nie mogą powiedzieć w Łodzi.

Dani Ramirez trafiając do ŁKS-u oczarował kibiców. Oczarował wszystkim fanów PKO Ekstraklasy, niemal natychmiastowo kusząc ligowych rywali. Batalię o usługi Hiszpana ostatecznie wygrał Lech Poznań, a naturalny następca hiszpańskiego magika nadal się nie objawił. To było widać w dzisiejszym spotkaniu na Łazienkowskiej. Beniaminek PKO Ekstraklasy choć zaczął bardzo odważnie, to z upływem minut tracił swoją przewagę. Próba zdominowania "Wojskowych" przy Łazienkowskiej trwała zaledwie kwadrans, co nie było w stanie przerodzić się na niespodziankę.

Lider na swoim miejscu

Aleksandar Vuković na spotkanie z beniaminkiem posłał sześciu przyjezdnych. Kazimierz Moskal zdecydował się na zaledwie czterech, co wcale nie przekreślało szans ŁKS-u na sprawienie niespodzianki. Bo ta wydarzyła się zaraz po przerwie. Fantastycznie wyprowadzony atak sfinalizowało bowiem dwójka Polaków. W 53. minucie dogranie Michała Trąbki zamienił na gola Łukasz Piątek. Prowadzenie beniaminka nie trwało jednak długo. Kilkanaście minut po bramce dla przyjezdnych wyrównał Maciej Rosołek. Młody napastnik uratował swój zespół zaraz po wejściu na murawę, trafiając po dośrodkowaniu Waleriana Gwilii. W ostatnich minutach spotkania rzut karny wykorzystał Domagoj Antolić, a kropkę nad "i" postawił Jose Kante.

Bardzo mi żal ŁKS-u. Rozegrali bardzo dobry mecz, jeden z lepszych w sezonie, a skończą bez punktów #LEGŁKS

— Kamil Kania (@KamillKania) February 9, 2020

Legia Warszawa : ŁKS Łódź (70' Rosołek, 84' Antolić, 88' Kante - 53' Piątek)

Legia: Majecki - Vesović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Karbownik - Andre Martins (67' Gwilia), Antolić, Luquinhas (82' Cholewiak), Novikovas (62' Rosołek), Wszołek - Kante

ŁKS: Malarz - Grzesik, Moros Gracia, Dąbrowski (77' Sobociński), Vidmajer - Piątek, Guima, Sajdak (87' Pirulo) - Wolski (72' Srnić), Trąbka, Corral