Nici z wielkiego transferu Górnika
Ledwie wczoraj polskie media okrążyła informacja, że Górnik Zabrze ma już niemalże przygotowany hitowy transfer. Nowym napastnikiem tego klubu miał zostać Diafra Sakho. Senegalczyk ma w CV występy dla West Hamu United czy chociażby Rennes. Wydawało się, że będzie to potężne wzmocnienie i to jeszcze załatwione minimalnym wkładem finansowym, bo snajper jest obecnie wolnym agentem. No i jak się okazało, jeszcze trochę nim pozostanie.
Już w przyszłą sobotę mecz Borussia Mönchengladbach vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Według informacji pozyskanych przez Szymona Podstufkę z Weszło wychodzi na to, że Senegalczyk nie podpisze dziś żadnego kontraktu, choć ten miał być dogadany. Co ciekawe, Sakho miał nawet nie podejść do testów medycznych i jeszcze wczoraj wyjechał z Zabrza. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest prawdopodobnie jego fatalna postawa na treningu, na którym wyszło, że przerwa od grania w piłkę bardzo dała się we znaki formie napastnika. Przypomnijmy, że jego kontrakt z Rennes zakończył się wraz z minionym rokiem, więc Senegalczyk od dwóch miesięcy pozostawał bez klubu.
— Arkadiusz Stefańczyk (@arekstefans) March 2, 2020
Jeśli Sakho faktycznie prezentował się fatalnie, trzeba pochwalić Górnik za mądrą decyzję. To niby wydaje się oczywiste, że zawodnik kompletnie bez formy nie powinien być kontraktowany, ale w takim przypadku jego CV mogło skusić włodarzy klubu. Ci jednak nie dali się tym omamić i dokonali chłodnej oceny Sakho tylko na podstawie tego, co zobaczyli. Widocznie naprawdę nie zobaczyli zbyt wiele.