OFICJALNIE: Karbownik przedłużył kontrakt z Legią!
Stało się nieuniknione - Michał Karbownik związał się na dłużej z Legią Warszawa. Jego nowa umowa obowiązuje do czerwca 2024. Można więc powiedzieć, że nawet najmniejsze obawy legionistów odnośnie przyszłości "Karbo" zostały właśnie rozwiane. Wygląda na to, że w niedługim okresie będziemy świadkami nowego rekordu Ekstraklasy.
Ostatnie dni Bonusmanii w Betclic! Do odebrania jest bonus do 5.000 zł bez depozytu dla każdego! Wystarczy założyć konto lub zalogować się (jeśli już jesteście zarejestrowani) na Betclic.pl i odebrać swój bonus. Szczegóły TUTAJ.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Od zimy narastały spekulacje odnośnie przyszłości Michała Karbownika. Nic dziwnego - jesienią "Karbo" przebojem wdarł się do drużyny wicemistrza Polski i grając na nietypowej dla siebie pozycji zanotował całą serię kapitalnych występów. Stało się jasne, że Karbownik długo w Legii nie zagrzeje miejsca i "Wojskowi" niedługo zarobią na jego transferze sporą sumę pieniędzy. Problemem jednak był krótki kontrakt młodzieżowca - jego umowa z Legią kończyła się za rok, więc klub nie był w dobrej pozycji negocjacyjnej.
@sportmar_mario 👏 szacunek za postawę. I brawo dla Radka Kucharskiego oczywiście!
— Smoczysław 🇭🇺 ⚽️ (@smoczyslavv) May 23, 2020
Ile jednak znaczy zaprzyjaźniony z klubem menadżer - Mariusz Piekarski dopilnował, żeby Karbownik podpisał nowy kontrakt z klubem, a co za tym idzie - pozwala tym ruchem zarobić Legii na tym chłopaku fortunę. Nie wiadomo jeszcze, gdzie młody zawodnik odejdzie, jednak sporo wskazuje na to, że będzie to kierunek hiszpański. Kwota transferu będzie zapewne oscylować między 7 a 10 milionów euro. Absolutnie takie liczby nie mogą dziwić, ponieważ Karbownik ma gigantyczny potencjał i być może już niedługo bardzo mocno zapuka do drzwi pierwszej reprezentacji.