WRÓCILI! Pytanie, czy się cieszyć?
Prezes Ekstraklasy, Marcin Animucki jeszcze dziś przed południem brał udział w konferencji prasowej, a później ruszył w drogę do Wrocławia. My również ruszyliśmy – ale jedynie przez ekrany komputerów oraz telewizorów. Śląsk Wrocław i Raków Częstochowa rozpoczęły 27. kolejkę Ekstraklasy – tę, na którą tak bardzo czekaliśmy!
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Fortuna Dusseldorf! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wyjściowe składy:
Śląsk: Putnocky – Stiglec, Tamas, Puerto, Cotugno – Mączyński, Żivulić – Płacheta, Chrapek, Marković - Exposito
Raków: Szumski – Jach, Petrasek, Piątkowski – Kun, Sapała, Schwarz, Tudor – Musiolik, Brown Forbes, Tijanic
Jeżeli ktoś z Was zna dobrze drogę dojazdową ze stolicy do Wrocławia, wie, że „ekspresówka” S8 jest jedną z najprzyjemniejszych dróg w Polsce. W dodatku, wjeżdżając z niej w autostradę A8 (która jest obwodnicą Wrocławia), dojedziecie właśnie na stadion Śląska. Jak to ktoś ładnie określił – ścianami tego stadionu jest „jakaś płachta”. Polecamy wam na pewno zawitać na tamtejszy tor kartingowy – zabawa gwarantowana!
Dlaczego mówimy o tej otoczce, niezbyt nawet związanej z meczem? Cóż, znacie nas. Czasami opowiadamy o przyjemnych rzeczach, żeby za chwilę przejść do opisu meczu, który urodziwy nie jest. Przerwa od piłki może była niektórym potrzebna. Liczyliśmy znowu, że nie będzie źle...
Gramy!!!! 😍😍😍😍😍😍 pic.twitter.com/29xiSaqA6o
— Jakub Białek (@jakubbialek) May 29, 2020
„Cudze chwalicie ...., swego nie znacie”😀👏 pic.twitter.com/oMBbVkrxBv
— Czesław Michniewicz (@czesmich) May 29, 2020
Po prostu ligowy dżemik zafundowali nam piłkarze Śląska i Rakowa w trakcie pierwszej połowy spotkania. Dobre pierwsze wrażenie zrobili na nas głównie „kibice”… których przecież na stadionie nie było. Chodzi nam o tę taśmę rodem z „Szansy na sukces”. Podkład z niby dopingujących trybun jest czymś, co poprawia wrażenia z oglądania meczu. Brzmi to nierealistycznie, ale nie mamy zamiaru jednak tego krytykować. Nie znosimy ciszy. Trzeba przyznać, że jednak na początku taśma była nastawiona trochę cicho…
Ożywili się nieco sztuczni kibice we Wrocławiu. Początek meczu zdecydowanie przespali. 🙄🤔
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) May 29, 2020
Nierealistyczny ten podłożony dźwięk, słychać reakcje na wydarzenia z boiska.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) May 29, 2020
Nie no, jak można dać dźwięk z trybun Premier League, no jak... #ŚLĄRCZ
— Mateusz Januszewski (@januszewski_m) May 29, 2020
Tak bardzo zależało Markowi Papszunowi na powrocie do gry – to on oraz właściciel Rakowa, Michał Świerczewski najmocniej naciskali na szukanie koncepcji wznowienia rozgrywek, nawet w trybie anormalnym, ze skupieniem 16 drużyn w wyznaczonej lokalizacji. Cóż, Raków na pewno wyszedł na Śląska odważniej, przycisnął gospodarzy. Co nie umykało uwadze…
Śląsk z Rakowem to chyba gra w trakcie targowiska na Świebodzkim.
— Michał Zachodny (@mzachodny) May 29, 2020
Kto wie, czy gdyby Sebastian Musiolik nie zachował lepiej w swojej sytuacji podbramkowej (po świetnym podaniu Petra Schwarza), Raków by przypadkiem w tym meczu prowadził. Bo choć umiał na początku przycisnąć Śląska, to rozgrywał akcje bardzo wolno.
Strzały – to też ciekawa sprawa. Czekaliśmy na nie, bo polskie granie przecież jest pełne młócki, starć fizycznych, o niedobór tego nie możemy piłkarzy podejrzewać. Pierwszy oddano… w 25. minucie, Erik Exposito ze Śląska zmiłował się nad nami. Generalnie sześć strzałów ze strony obu drużyn w pierwszej połowie, w tym dwa celne… jest to statystyka, która nie powala.
Podobnie jak ta:
Statystyki twierdzą, że w pierwszej połowie oba zespoły wymieniły zaledwie 151 podań. To daje lekko ponad 3 na minutę, a ich celność nie przekroczyła 87%. Wróciła 😍#ŚLARCZ
— Piotrek Sidorowicz (@PiotrSidorowic2) May 29, 2020
Wspomniany przez nas Musiolik zresztą nie miał w ogóle łatwego dnia. W jednej chwili przecież Matus Putnocky, bramkarz Śląska ośmielił się go nawet okiwać. Musiolik nie był jednak kimś wyjątkowym – w tym meczu pełnym wszystkiego poza bramkami piłkarze obu drużyn popełniali zbyt wiele błędów indywidualnych. Strzały ponad i obok bramki, podania do nikogo, niedokładność… za dużo było znów tego w dzisiejszym spotkaniu.
16 krajów świata czeka na gola
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) May 29, 2020
Doczekało się. Minuty po tym, jak Felicio Brown Forbes podrzucił content dla kont "Out of context"...
...w końcu pocelował dobrze. Strzał głową, poza zasięgiem Putnocky'ego, Raków prowadził 1:0. Później jednak stało się coś, co wywołało kontrowersje. Tomas Petrasek blokował piłkę przed Robertem Pichem, który na skutek kontaktu z jego łokciem upadł na ziemię. Zdarzenie musiał na ekranie VAR obejrzeć sędzia... nie, nie Tomasz Musiał, a Jarosław Przybył. Tak, z Kluczborka.
Po kilku minutach Śląsk... otrzymał jedenastkę, którą na gola zamienił Michał Chrapek.
Cóż, Marek Papszun zadowolony nie był. Nie mógł być. Inna sprawa, że gol Forbesa był dla Rakowa... DRUGIM CELNYM STRZAŁEM W MECZU. DRUGIM. Pierwszy - jak dobrze pamiętacie - padł w pierwszej połowie.
Na koniec… powiem zatem coś od siebie. To prawda, tęskniłem, cieszę się, że polska liga wróciła. Ale żeby mi się to podobało… to niezbyt jestem w stanie tak powiedzieć.