Borek: ''Legia daje nadzieję na grupę Ligi Europy''
Po 30. kolejkach rundy zasadniczej możemy stwierdzić, że PKO Ekstraklasa być może doczeka się mistrza, na jakiego zasługuje od lat (oczywiście, jeśli nie powtórzy "wyczynu" z Zabrza). Od upragnionego tytułu podopiecznych Aleksandara Vukovicia dzieli już tylko siedem kolejek, lecz zważając na dyspozycję stołecznej drużyny - nie zanosi się na niezapowiedzianą niespodziankę.
Już w sobotę mecz Bayern Monachium vs Freiburg! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Runda zasadnicza PKO Ekstraklasy pokazała jasno, że Legia Aleksandara Vukovicia (na początku jego kadencji zawodząca) jest najsilniejszym zespołem w polskiej lidze. Pod względem finansowym, kadrowym, a lada moment również infrastrukturalnym. Dzięki tym czynnikom znalazła się na autostradzie do upragnionego mistrzostwa Polski i niewiele wskazuje na to, jakoby ktoś byłby w stanie jej ten zaszczyt odebrać. Znajdujący się na drugiej pozycji Piast traci w tym momencie siedem punktów. Podopieczni Waldemara Fornalika wprawdzie prezentują się naprawdę dobrze, lecz na odrabianie strat może być już za późno.
Szanse na mistrzostwo:
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) June 14, 2020
Legia 97,6%
Piast 1,9%
Lech 0,4%
Śląsk 0,05%
itd.
Ryzyko spadku:
ŁKS 99,994%
Arka 93,6%
Korona 93,4%
Wisła 11,1%
Wisła Płock 1,4%
Zagłębie 0,3%
Raków 0,06%
Górnik 0,02%
itd.
Legia osiągnęła bowiem poziom nieosiągalny dla pozostałej części Ekstraklasy. I choć zdaniem Dariusza Dziekanowskiego warszawiacy znajdują się dopiero na metaforycznym parterze - to właśnie w nich powinno się pokładać największe nadzieje w Europie. Dla "Przeglądu Sportowego" dziś tak pisze z kolei Mateusz Borek:
Legia, mimo porażki w Zabrzu, jest najdojrzalszym zespołem w ekstraklasie. Wiele razy zdarzało się, że warszawska drużyna miała najlepszych piłkarzy, klub był najmocniejszy pod względem organizacji i finansów. Ale Legia Aleksandara Vukovicia ma dziś jakość, która uprawnia nas do wiary w obecność polskiego zespołu w fazie grupowej Ligi Europy. Umówmy się, że gra w fazie zasadniczej Ligi Mistrzów, biorąc pod uwagę kwestie regulaminowe, byłaby osiągnięciem kosmicznym, więc realnie kreślę swoje nadzieje.
Cofając się cztery lata wstecz, widzieliśmy Legię w Lidze Mistrzów. A teraz ponownie chciałoby się obejrzeć polski zespół wśród najlepszych. Zważając na ostatnie osiągnięcia polskich drużyn na arenie międzynarodowej - zadowoli nawet najmniejsze osiągnięcie, nawet symboliczna grupa Europa League. Takim z pewnością byłoby przebrnięcie przez niektóre rundy eliminacji Ligi Mistrzów oraz ewentualnie miękkie lądowanie w Lidze Europy, ponowne pokazanie się wśród europejskich potentatów. Zwracając uwagę na dyspozycję polskich drużyn, wśród kandydatów do grupy widać tylko obecną Legię. Piast cierpliwością oraz pojedynczymi przebłyskami Europy nie zwojuje (Riga FC wyjaśniła). Lech jest mało stabilny, a nastroje kibiców przypominają ruch wahadła w zegarze. Śląsk jest zaś mało doświadczony, w eliminacjach nie grał od 2015 roku.
Dlatego kto, jeśli nie Legia, która znajduje się w najlepszej dyspozycji od kilku lat?