OFICJALNE: W Śląsku zaufali trenerowi. Lavička zostaje na dłużej
Z tym trenerem można konie kraść - powinno brzmieć motto umiejscowione przed gabinetem trenera Vitezslava Lavički. Bowiem Śląsk pod wodzą czeskiego szkoleniowca gra jak odmieniony. I zagra jeszcze długo, gdyż kontrakt 57-latka został właśnie przedłużony o kolejne dwa lata.
Już w sobotę mecz Bayern Monachium vs Freiburg! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Osiem lat temu piłkarze Śląska Wrocław po raz drugi w historii sięgnęli po tytuł mistrza kraju, który był jednocześnie ich ostatnim. Od tamtego momentu próbę powtórzenia wyczynu Oresta Lenczyka podejmowali m.in. Stanislav Levy, Tadeusz Pawłowski (trzykrotnie), Mariusz Rumak oraz Jan Urban. Skutki? Raczej marne... Klub w trakcie ośmiu lat nawet nie zbliżył się do wyczynu doświadczonego szkoleniowca. Wrocławianie w najlepszym wypadku kończyli rozgrywki na najniższym stopniu podium, zadowalając się miejscem w Europie (dla przypomnienia sezon 2012/13 pod wodzą Stanislava Levy'ego). Po siedmiu latach oczekiwania nadszedł jednak przełom i choć Czech Czechowi nierówny w tym wypadku nie ma ani grama prawdy. Bowiem Śląsk pod wodzą Vitezslava Lavički znów bryluje w grze piłką, co widać przede wszystkim po miejscu w tabeli Ekstraklasy. Po rundzie zasadniczej wrocławianie plasują się na trzeciej pozycji, tracąc zaledwie cztery punkty do drugiego Piasta Gliwice.
🇨🇿 Vitezslav Lavička przedłużył umowę ze Śląskiem Wrocław do końca czerwca 2022 roku ✍ #Lavička2022
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) June 15, 2020
Gramy dalej, trenerze! ⚽ pic.twitter.com/8B4gIV1qXH
O fenomenie czeskiego szkoleniowca mówiło się jednak już dużo wcześniej (zaraz po jego przyjściu). Tak jak zapowiadano - Śląsk miał grać piłką, strzelać dużo bramek i mało tracić. I dokładnie tak się to prezentuje w statystykach. Od początku rozgrywek piłkarze wrocławskiego klubu stracili zaledwie trzy bramki więcej od pierwszej w tabeli Legii. Ponadto są czwartą najlepszą ofensywą w lidze z jednym małym mankamentem. Brakiem stabilizacji, o której mówi się od początku sezonu. Bowiem po fantastycznym sierpniu i przodowaniu w tabeli Ekstraklasy - nadszedł przełom września i października, w którym odnotowano... siedem kolejnych meczów bez zwycięstwa. Wahania formy (zdarzające się dość często) kwitnącego związku nad Odrą jednak nie przerwą.
Jak poinformowała oficjalna strona Śląska Wrocław - wygasający latem kontrakt Vitezslava Lavički trwał będzie nadal. Czeski szkoleniowiec w ramach zwycięstwa nad ŁKS-em (4:0) udał się do biura, gdzie dziś parafował nowy kontrakt. Ten będzie obowiązywał do czerwca 2022 roku.
Wierzę, że to początek naszej drogi, pełnej nowych wyzwań. Moja filozofia pracy się nie zmienia – chcemy się rozwijać i osiągać cele, a jest to możliwe wyłącznie dzięki wspólnej pracy sztabu, graczy, pracowników klubu i kibiców - powiedział po przedłużeniu kontraktu Lavička.
💬 "Wierzę, że to początek naszej drogi, pełnej nowych wyzwań. Moja filozofia pracy się nie zmienia – chcemy się rozwijać i osiągać cele, a jest to możliwe wyłącznie dzięki wspólnej pracy sztabu, graczy, pracowników klubu i kibiców" - V. Lavička, trener Śląska 🇮🇹#Lavička2022 ✍ pic.twitter.com/potIPPBXwD
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) June 15, 2020