Następca Majeckiego nazywa się Šehić? Legia prowadzi rozmowy z Bośniakiem
Rozgrywane w najbliższą niedzielę spotkanie Legii Warszawa z Piastem Gliwice będzie miało podwójny wymiar. Po pierwsze - Legia już w ten weekend może sięgnąć po mistrzostwo Polski. Po drugie - w starciu z gliwickim zespołem ostatni mecz w barwach warszawskiego zespołu rozegra Radosław Majecki. Jak podaje portal Legia.net - poszukiwania jego następcy nieustannie trwają.
Mnóstwo meczów Bundesligi, Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po półtora roku regularnej gry przy Łazienkowskiej Radosław Majecki oficjalnie opuści stołeczny klub. Niedzielne spotkanie z Piastem Gliwice będzie zarazem meczem pożegnalnym, po którym młodzieżowy reprezentant uda się do Monaco, gdzie rozpocznie przygotowania do nowego sezonu Ligue 1.
Legia zapewni sobie mistrzostwo w niedzielę, jeśli wygra z Piastem, a Lech nie wygra ze Śląskiem.
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) June 24, 2020
Legia na cztery kolejki przed końcem rozgrywek zostanie tym samym bez podstawowego bramkarza. Jedenaście punktów przewagi nad drugim Piastem wlewa jednak nutkę spokoju, bowiem Legia po mistrzostwo Polski może sięgnąć już w niedzielę. By spełnić ten warunek, warszawiacy muszą pokonać przed własną publicznością Piasta, który po niechlubnej serii dwóch porażek z rzędu będzie chciał się odgryźć. Wielką niewiadomą pozostają jednak nie losy mistrzostwa, a obsady bramki w przyszłych spotkaniach. Pomimo tego, ze Legia najprawdopodobniej zagra o przysłowiową pietruszkę - kandydatów do wejścia w buty Radoslawa Majeckiego będzie dwóch. Po pierwsze powracający po kontuzji Radosław Cierzniak, który w oczach Aleksandara Vukovcia jest zdecydowanym faworytem. W końcu co koledzy po fachu to koledzy po fachu. Po drugie - chrapkę na wejście w buty młodszego kolegi ma również Wojciech Muzyk. Urodzony w Suwałkach golkiper dotychczas zagrał tylko raz, w pucharowym starciu z Miedzią Legnica.
Pomimo obecności dwóch godnych następców - przyszły sezon niekoniecznie musi należeć jednak do nich. W stolicy kochającej przepych i bogactwo od dłuższego czasu mówi się o potencjalnych następcach z zewnątrz, którzy na Łazienkowską mieliby trafić na przestrzeni kilku najbliższych tygodni. Przed kilkoma dniami portal Legia.net informował o zainteresowaniu Dominikiem Hładunem. Wiele wskazuje jednak na to, że bramkarz "Miedziowych" nie jest jedynym kandydatem do gry w warszawskim zespole.
Bośniacki kandydat do bramki Legii - https://t.co/iqnzGOmbsa
— Legia.Net (@LegiaNet) June 23, 2020
Poza osobą 24-latka w tle przewija się również nazwisko Ibrahima Šehicia. Bośniacki golkiper od dwóch lat jest zawodnikiem tureckiego Erzurumsporu, z którym umowa wygasa już za niespełna tydzień. Według portalu Legia.net - obie strony odbyły już pierwsze rozmowy, a zakończenie transferowej sagi miałoby nastąpić na przestrzeni kilku dni.
Šehić w trwających rozgrywkach tureckiej ekstraklasy rozegrał 29 spotkań, w których zanotował aż 14 czystych kont. Poza występami nad Bosforem 28-latek jest również podstawowym reprezentantem Bośni i Hercegowiny. W narodowych barwach występuje od 2010 roku.