Mistrzostwo Polski dla Legii! ''Wojskowi'' zrewanżowali się za puchar

Nie w spotkaniu z Lechem, a w starciu z Cracovią - na własnym obiekcie piłkarze Legii Warszawa podsumowali zmierzający ku końcowi sezon Ekstraklasy. "Wojskowi" dzięki zwycięstwu (2:0) nad Cracovią zapewnili sobie czternasty tytuł mistrza Polski, który pozwolił im stanąć w jednym szeregu z Górnikiem Zabrze oraz Ruchem Chorzów. Bohaterami stołecznego zespołu zostali zaś Walerian Gwilia oraz Tomas Pekhart. Im w przeciwieństwie do wtorkowego starcia strzelać dziś kazano.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Niespełna rok i dwa miesiące trwała walka warszawskiej Legii o przywrócenie tytułu najlepszej drużyny w Polsce do stolicy. Trudno jednak stwierdzić, że wspomniane czternaście miesięcy minęło jak jeden dzień. Droga po odzyskanie mistrzostwa miała swoje wzloty i upadki, lecz w przeciwieństwie do roku poprzedniego zakończyła się happy endem. Podopieczni Aleksandara Vukovicia dzięki zwycięstwu nad Cracovią zapewnili sobie czternasty tytuł mistrza kraju w historii.

Ale czy ktoś spodziewał się innego obrotu zdarzeń? Przy tej kadrze, przy tej przewadze wypracowanej w trakcie sezonu zasadniczego... Przypomnijmy, że "Wojskowi" po 30. kolejkach Ekstraklasy wypracowali osiem punktów przewagi. Dokładnie tyle samo, co przed rokiem. Z tą różnicą, że zeszłoroczna Legia była fatalna. W tym?  Choć nie zawsze było kolorowo (po drodze przydarzyły się wpadki z Jagiellonią Białystok, Piastem Gliwice oraz Lechem Poznań), to rywale w przeciwieństwie do roku poprzedniego na przeszkodzie stanąć nie zdołali. Od świętowania czternastego mistrzostwa kraju dzielił warszawiaków zaledwie remis, który jeszcze przed przerwą przekuli w drogę do zwycięstwa.

Bohaterem "Wojskowych" w decydującym starciu został niezawodny w ostatnim czasie duet Tomas Pekhart  – Walerian Gwilia. Czeski atakujący wykorzystując dogranie Pawła Wszołka, nie dał szans Lukasowi Hrosso. Gruzin zaś pokonał Słowaka po przerwie - umieszczając piłkę w bramce po uderzeniu z okolic "szesnastki". Szans na jednogłośne zwycięstwo było jednak znacznie więcej. Jeszcze przed przerwą doskonałą sytuację miał Luis Rocha. Piłka po uderzeniu Portugalczyka jedynie musnęła słupek. Po przerwie ze znakomitej strony pokazał się natomiast Luquinhas, a na brak szans nie mógł narzekać również Walerian Gwilia. W każdej z sytuacji kończyło się jednak na strachu w szeregach "Pasów", które w przeciwieństwie do meczu pucharowego - rękawic nie podjęły.

Głównie ze względu na bardzo szczelną defensywę gospodarzy. Defensywę, która po wpadce we wtorkowym starciu została nieco przemeblowana. Od pierwszych minut wystąpił między innymi Radosław Cierzniak. Doświadczony bramkarz w meczu o tytuł zagrał bezbłędnie, dokładając trzy grosze do wywalczonego przez Legię mistrzostwa Polski. Już czternastego w historii, które stawia stołeczną drużynę w jednym szeregu z Ruchem Chorzów oraz Górnikiem Zabrze.

Legia Warszawa 2:0 Cracovia (23' Pekhart, 75' Gwilia)

Legia: Cierzniak - Karbownik, Jędrzejczyk, Wieteska, Rocha - Antolić, Martins (11' Slisz), Gwilia (90+4' Rosołek) - Wszołek, Luquinhas (80' Cholewiak), Pekhart

Cracovia: Hrosso - Rapa, Helik, Dytiatiev, Pestka - Lusiusz (58' Fiolić), Loshaj (73' Jablonsky), van Amersfoort - Wdowiak (83' Thiago), Hanca, Lopes