Zmiany w Ekstraklasie - kolejek 30, zmian pięć
Szybko się skończyło, ale równie szybko wróci. Rozgrywki Ekstraklasy, które w ubiegły weekend dobiegły końca, już za ledwie ponad miesiąc ponownie wrócą do gry. Z tą różnicą, że z kilkoma poważnymi zmianami. Jak zdecydował Polski Związek Piłki Nożnej – w nadchodzących rozgrywkach nie ujrzymy 37. kolejek oraz trzech zmian.
Już w piątek mecz Milanu z Atalantą! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Takiego rozwoju zdarzeń można się było spodziewać. Nadchodzący sezon, którego początek nastąpi za miesiąc z małym dodatkiem, będzie inny niż wszystkie. Po pierwsze ujrzymy trzech beniaminków. Wielu twierdzi, że wprowadzenie trzech zespołów z pierwszej ligi zadziała na niekorzyść, znacznie osłabiając i tak bardzo słaby poziom ligi. O tym jednak przekonamy się w praniu. Po drugie zbliżający się sezon będzie pozbawiony "Pucharu Maja". Jak zdecydował Polski Związek Piłki Nożnej – rozgrywki 2020/2021 zostaną rozegrane w starym formacie i potrwają "zaledwie" 30. kolejek. Taki stan rzeczy jest oczywiście związany ze zbliżającymi się wydarzeniami, ale również wciąż trwającą pandemią koronawirusa. Bowiem nie ma obowiązku ciągnięcia rozgrywek w nieskończoność, podczas gdy można zakończyć je po rundzie zasadniczej. Ponadto dochodzą do tego przełożone na przyszły rok Mistrzostwa Europy, które bezapelacyjnie będą najważniejszym wydarzeniem w 2021 roku.
Lecz to nie wszystko. Po naradach Polskiego Związku Piłki Nożnej – Ekstraklasa stała się kolejnymi rozgrywkami, w których trenerzy będą mogli skorzystać z pięciu zmian. Co prawda lepiej późno niż wcale, lecz patrząc na zbliżający się okres, wprowadzenie limitu dopiero teraz nie powinno podlegać krytyce. Głównie dlatego, iż sezon rozpocznie za lekko ponad miesiąc. Piłkarze zamiast blisko miesięcznych okresów przygotowawczych będą musieli przygotować się w tydzień, a to doprowadzi do kolejnych komplikacji. Głównie mięśniowych, które oglądaliśmy już w zakończonym sezonie.