Spektakl w Białymstoku i pewne zwycięstwo Piasta. Ekstraklasę da się lubić
Po blisko trzech miesiącach oczekiwania Piast Gliwice w końcu okazał się zwycięski. Tak było w piątek, gdy zeszłoroczny mistrz Polski rozprawił się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze (2:1). Już wtedy mówiono o przebudzeniu i powrocie na właściwe tory. A jak jest w rzeczywistości? Chyba trzeba stwierdzić jasno. Otóż jest lepiej, niż przewidywano. W pierwszym poniedziałkowym starciu zespół Waldemara Fornalika pokonał Lechię Gdańsk (2:0). Na dobranoc trzy punkty zgarnęła również Jagiellonia Białystok, które nie dała szans Wiśle Płock.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
To musiało się w końcu stać. Piast Gliwice musiał zacząć wygrywać. Ledwie kilka dni temu drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika rozprawiła się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Wówczas jednym z bohaterów został Jakub Świerczok. Napastnik Piasta pokonał bramkarza rywali jeszcze przed przerwą i przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Ofensywne nastawienie oraz chłodną głowę zachował również dziś. 27-latek wpisał się na listę strzelców już w 3. minucie spotkania. Bramka otwierająca wynik starcia nie była jednak ostatnią w stosunkowo wczesnym fragmencie gry. Mimo bardzo odważnej gry ze strony Lechii jeszcze w pierwszej odsłonie podwyższył Jakub Czerwiński. Kapitan Piasta wykorzystał dogranie Gerarda Badia, czym nie pozostawił złudzeń Zlatanowi Alomeroviciowi.
Powiem tylko krótko. Dawno nie widziałem tak otwartego meczu w @_Ekstraklasa_. Już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałem siedem bramek w jednym meczu w naszej lidze. Jagiellonia bezlitośnie wykorzystała wszystkie błędy Wisły Płock. #JAGWPŁ
— Emil Kot (@EmilKot) November 23, 2020
Dzięki dzisiejszemu triumfowi piłkarze Piasta zyskali kolejne miejsce w tabeli. Po rozegraniu dziesięciu spotkań podopieczni Waldemara Fornalika plasują się na 14. pozycji.
Jednak nie tylko spotkaniem w Gliwicach żyli dziś koneserzy Ekstraklasy. Jeszcze więcej działo się bowiem w Białymstoku, gdzie miejscowa Jagiellonia rozbiła zespół Radosława Sobolewskiego (5:2). Starcie w stolicy Podlasia nie było jednak pojedynkiem czysto sportowym. W powietrzu unosiły się liczne osłabienia spowodowane szerzącym się koronawirusem. Mimo to spotkanie nie zawiodło i nieco osłodziło nieszczęsny dla wielu poniedziałek. A ten należał dziś do dwóch panów. Po kilku bardzo przeciętnych miesiącach w końcu błysną Tomas Prikryl. Czeski skrzydłowy zanotował dziś trzy przepiękne asysty, które w dużym stopniu przyczyniły się do kolejnego wyczynu. Tym razem autorstwa Jakova Pulicia. Chorwat idąc śladem kolegi, również wrzucił trzeci bieg. W poniedziałkowy wieczór ustrzelił hat-tricka i w dużym stopniu przyczynił się do triumfu swojego zespołu. Pozostałe bramki dla gospodarzy zdobyli Martin Pospisil oraz Jesus Imaz. Dla gości odpowiedzieli zaś Damian Kocyła oraz Damian Rasak.
Jagiellonia dzięki dzisiejszemu zwycięstwu wskoczyła do górnej części tabeli. Podopieczni Bogdana Zająca plasują się na 8. pozycji.
Powiem tylko krótko. Dawno nie widziałem tak otwartego meczu w @_Ekstraklasa_. Już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałem siedem bramek w jednym meczu w naszej lidze. Jagiellonia bezlitośnie wykorzystała wszystkie błędy Wisły Płock. #JAGWPŁ
— Emil Kot (@EmilKot) November 23, 2020