Lechia pogrąża się w kryzysie. Wisła wywozi punkty z Gdańska
W jedynym dzisiejszym spotkaniu rozgrywanym na Stadionie Energa w Gdańsku spotkały się dwie drużyny mające ostatnimi czasy ogromne problemy z wygrywaniem. Lechia przegrała trzy ostatnie potyczki, a Wisła uległa w trzech, z ostatnich czterech starć. Złą passę przełamali gracze z Płocka, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Dusan Lagator.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Lechia Gdańsk - Wisła Płock 0:1 (65' Lagator)
Lechia: Kuciak - Fila (81' Arak), Kopacz, Tobers, Pietrzak - Kryeziu - Haydary (46' Conrado), Gajos (72' Paixao), Saief (76' Mihalik), Żukowski (46' Kałuziński) - Zwoliński
Wisła: Kamiński - Cabezali, Uryga, Obradović, Tomasik - Lagator - Szwoch (90' Michalski), Lesniak, Rasak (63' Adamczyk), Kocyła (71' Lewandowski) - Sheridan (71' Gjertsen)
Piotr Stokowiec musiał dziś trochę zamieszać w składzie. Przez czerwoną kartkę z ostatniej kolejki szkoleniowiec Lechii stracił swojego etatowego młodzieżowca - Tomasza Makowskiego. Jego miejsce w środku pola zajął Maciej Gajos, a szansę w roli młodzieżowca dostał Mateusz Żukowski. W Wiśle po krótkiej przerwie wrócił jej najważniejszy zawodnik - Alan Uryga. Środkowy obrońca i przede wszystkim kapitan tego zespołu wniósł dużo spokoju w defensywne poczynania płocczan.
O pierwszej połowie tego meczu z pewnością nie powiemy, że była zachwycająca. Oba zespoły prezentowały się średnio. Trzeba jednak oddać Wiśle Płock, że to ona była stroną przeważającą i mieli więcej szans na objęcie prowadzenia. Mógł to zrobić chociażby Filip Lesniak, którego mocny strzał obronił Dusan Kuciak. Gdańszczanie natomiast bardzo zawiedli (norma w ostatnich tygodniach) i zostawili po sobie bardzo słabe wrażenie. Niestety nie było nam dane oglądać bramek w pierwszych trzech kwadransach.
Zarówno @LechiaGdanskSA, jak i @WislaPlockSA już od ponad 300 minut nie strzeliły gola w @_Ekstraklasa_ #LGDWPŁ
— Wojtek Bajak (@WoBaj) December 14, 2020
W drugą część gdańszczanie weszli żywsi i aktywniejsi. Bardzo dobrze prezentowali się wprowadzeni z ławki Kałuziński i Conrado. Ten drugi po zaledwie kilkunastu minutach gry mógł mieć na koncie dublet. Brakowało mu jednak skuteczności. W wyniku dwóch zmian na skrzydło został przesunięty Kenny Saief. Amerykanin na boku boiska napędzał dużą część ataków Lechii i prezentował się o wiele lepiej niż przed przerwą, gdy zajmował miejsce w środku pola. Gdy wydawało się, że gospodarze są blisko zdobycia bramki... na prowadzenie wyszli płocczanie. Po rzucie wolnym w polu karnym dobrze odnalazł się Dusan Lagator i skierował piłkę do siatki.
Gol Lagatora 500. strzelonym przez Wisłę Płock w Ekstraklasie. #LGDWPŁ
— EkstraStats (@EkstraStats) December 14, 2020
Stracona bramka mocno podcięła skrzydła drużynie z Gdańska. Lechia próbowała atakować, ale nie robiła tego z takim impetem jak w pierwszych minutach po przerwie. Mogła też nadziać się na kontrę. Na jej szczęście Dusan Kuciak bardzo dobrze interweniował przy próbie Lesniaka. Końcowe natarcia podopiecznych Piotra Stokowca były mocno nieporadne i zawodnicy Wisły dość spokojnie dowieźli prowadzenie do końca.