Pogoń zostaje na szczycie. Piast podtrzymał serię
Piłkarze Pogoni Szczecin wkraczając w 2021 rok, pokonali odkrycie trwających rozgrywek. W ramach 15. kolejki uporali się z Rakowem Częstochowa, czego następstwem był awans na pozycję lidera ekstraklasy. Mniej więcej rok temu w niemal identycznym miejscu byli zawodnicy Piasta Gliwice. Dziś znajdują się w okolicach środka tabeli. Oba zespoły łączył jednak fakt, iż apetyty w ich szeregach były ogromne, a miano faworytów do sobotnich zwycięstw w pełni zasłużone. A jak było w rzeczywistości?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:0 (Żyro 23', Sokołowski 58')
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holubek - Jodłowiec, Sokołowski, Chrapek - Pyrka, Vida (79' Milewski), Żyro
Śląsk: Putnocky - Janasik. Puerto, Tamas (80' Pawelec), Stiglec - Pałaszewski (46' Makowski (58' Zylla), Praszelik, Sobota (80' Szpakowski) - Pawłowski (64' Piasecki), Pich, Exposito
Zanim atmosfera na obiekcie przy ul. Okrzei rozgrzała się na dobre, jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że w szeregach Piasta Gliwice zabraknie Jakuba Świerczoka. Najlepszego strzelca, autora ośmiu trafień i lidera formacji ofensywnej. Takowa łatka została przypięta jeszcze w połowie października. Wtedy też podopieczni Waldemara Fornalika przegrali po raz ostatni (0:1 z Cracovią), notując po tym imponujący awans w ligowej tabeli. Na przestrzeni czterech miesięcy niedawny mistrz Polski przedarł się w okolice połowy stawki. I wiele wskazuje na to, iż będzie przedzierał się nadal. Wszystko za sprawą zasłużonego zwycięstwa nad Śląskiem Wrocław (2:0).
Ile procent wartości drużyny znaczy Jakub Świerczok przekonamy się dziś i w środę. Prawdziwy test dla drużyny
— Krzysztof Brommer (@KrisBrommer) February 6, 2021
Brak Jakuba Świerczoka miał boleć. W rzeczywistości wyszła jednak bardzo owocna wymiana, która pod nieobecność czołowej strzelby poprowadziła piłkarzy Piasta do dziewiątego spotkania bez porażki z rzędu. Jego autorem był bezpośredni zastępca 28-latka, Michał Żyro. Doświadczony atakujący, który swą elastycznością obsadzi niemal wszystkie pozycje w formacji ofensywnej, rozpoczął spotkanie na szpicy. Początek miał co prawda niemrawy. We znaki dawała się walka z rosłymi stoperami, a zagęszczony środek pola nie pozwalał na wprowadzanie wariantów do gry z napastnikiem. Ale do czasu. W 23. minucie wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Arkadiusza Pyrki. Po przerwie błysnął zaś w roli podającego – asystował przy bramce Patryka Sokołowskiego – wysyłając jednoznaczny sygnał w kierunku Waldemara Fornalika. Spotkanie ze Śląskiem Wrocław udowodniło, iż miejsce 28-latka znajduje się nieco wyżej niż na mało pociągającej ławce rezerwowej.
Nad takimi zmianami z pewnością pochyli się Vítězslav Lavička. Przy okazji zastanowi się, co poszło nie tak i dlaczego jego zespół osiadł po pierwszej straconej bramce. W gruncie rzeczy trudno powiedzieć, iż Śląsk zagrał przynajmniej poprawnie. Z wydarzeń boiskowych wynikało bowiem, że zespołem lepszym byli gospodarze, którzy oprócz prowadzenia gry umiejętnie punktowali rannego rywala. I taki wariant zaprocentował. Bo wystarczy spojrzeć w tabelę, gdzie gliwiczanie rosną jak na drożdżach. Dzięki sobotniemu zwycięstwu awansowali na ósmą pozycję w stawce.Na chwilę obecną tracą zaledwie osiem "oczek" do miejsc gwarantujących grę w Europie, co biorąc pod uwagę fatalny start, jeszcze niedawno byłoby nie do pomyślenia.
Pogoń Szczecin - Cracovia 1:0 (Smoliński 42')
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Malec, Zech, Mata - Drygas (90' Łasicki), Dąbrowski, Smoliński (63' Kucharczyk) - Kowalczyk (79' Podstawski), Gorgon, Zahović (63' Benedyczak)
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Marquez, Rodin (81' Pik), Siplak - Sadiković, Loshaj, van Amersfoort, Fiolić (46' Rivaldo Jr), Thiago - Alvarez (46' Piszczek)
Michał Probierz pojawiając się dziś na ławce rezerwowych Cracovii, zaskoczył zapewne nawet samego siebie. Doskonale pamiętamy przecież zeszłotygodniową konferencję po przegranym meczu z Wartą Poznań (0:1), podczas której szkoleniowiec "Pasów" z pełną świadomością podał się do dymisji. Mimo to epizod 48-letniego trenera przy Kałuży trwa nadal. Pytanie brzmi jednak, jak długo. Cracovia pod wodzą Probierza notorycznie zawodzi. O tym przekonała się również Pogoń Szczecin, która ambitnie, konsekwentnie, ale przede wszystkim bardzo trafnie punktowała rozbitego od środka rywala.
Jeśli dobrze liczę, to w razie wygranej Pogoni z Cracovią, około 19.30 Cracovia znowu będzie bez trenera. Przynajmniej przez dobę🤭
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) February 6, 2021
Jeszcze przed przerwą, a dokładniej mówiąc, w końcówce pierwszej odsłony wynik spotkania otworzył Kacper Smoliński. Kolejny gracz z grupy bardzo utalentowanych "Portowców" wpisał się na listę strzelców po dograniu Alexandra Gorgona. Taki zwrot zdarzeń zapowiadał się jednak niemal od samego początku.
Bo gdyby Michał Probierz był historykiem, jego specjalizacją byłyby losy Polski w XVI wieku. To właśnie wtedy doszło do oblężenia Jasnej Góry, którą potocznie nazywa się obroną Częstochowy. I takową obronę Częstochowy zaprezentowała również Cracovia. Robiła to w sposób wytrwały, lecz nie do końca konkretny. Trwało to niespełna 45 minut i prysło wraz z bramką Kacpra Smolińskiego, który zapewnił Pogoni cenne zwycięstwo (1:0). A co to oznacza? Ano to, że zespół ze Szczecina utrzymał pozycję lidera ekstraklasy.