Magiera wciąż NIE przegrał w lidze. A Stipica pobił kolejny REKORD!
Mogłoby się wydawać, że dopiero co zamknęliśmy poprzednią kolejkę ekstraklasy, a już ruszamy z kolejką. I w sumie jest w tym dość dużo prawdy, bo raptem w poniedziałek mieliśmy ostatnie spotkanie 24. serii gier, a już dzisiaj zaczęliśmy kolejkę numer 25. Piątkowy wieczór był naznaczony spotkaniami w Bielsku-Białej oraz Zabrzu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
1. Pogoń wygrała 2:0 z Podbeskidziem, a bardzo dużo powodów do radości ma Kacper Kozłowski. Młody pomocnik "Portowców" znowu rozegrał naprawdę dobry mecz, a dodatkowo ten występ okrasił bramką. Dodatkowo to trafienie było jego pierwszym w jego ekstraklasowej karierze. 17-latek skierował piłkę do siatki uderzeniem głową, po bardzo dobrym dośrodkowaniu Michała Kucharczyka. Zawodnik drużyny ze Szczecina mógł dołożyć jeszcze drugą bramkę, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Michalem Peskoviciem.
Ma chłopak talent! 🔥 Kacper Kozłowski wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Kucharczyka i dał prowadzenie @PogonSzczecin ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 16, 2021
📺 Mecz z @TSP_SA trwa w CANAL+ SPORT pic.twitter.com/8c1DY0yubH
2. Początek rundy wiosennej w wykonaniu Podbeskidzia był naprawdę optymistyczny i zwiastował, że bielszczanie wcale nie muszą być skazani na spadek. Oczywiście wciąż nie są głównym faworytem do relegacji, ale tak grając, może być im trudniej o skuteczną walkę o pozostanie w lidze. "Górale" zagrali naprawdę słabo i byli bardzo niekonkretni w poczynaniach ofensywnych. W zasadzie to ciężko przypomnieć ich jakąś lepszą sytuację pod bramką Dante Stipicy. Jednocześnie podopieczni Roberta Kasperczyka popełniali proste błędy w obronie. Raz zgubili krycie w polu karnym, a za drugim razem zrobili głupiego karnego. Generalnie, to tylko dzięki Michalowi Peskoviciowi gospodarze przegrali zaledwie 0:2.
3. Dante Stipica zanotował już SZESNASTE czyste konto w tym sezonie. Chorwat zagrał w 25 spotkaniach i w zaledwie 9 z nich wpuścił piłkę do bramki. I oczywiście, taka statystyka jest wynikiem świetnej gry obronnej całego zespołu, ale trzeba pamiętać o udziale Stipicy w tym wyczynie i oczywiście to na jego konto są zapisywane te mecze na "zero z tyłu". Golkiper "Portowców" z pewnością nie będzie miał sobie równych w tej statystyce i złote rękawice padną jego łupem.
Trochę podzwoniłem i z tego co udało mi się dowiedzieć, na dziś nie ma tematu Nawałki przy Roosevelta. Niektórzy oczywiście by chcieli, ale to kosztowna opcja, a nie mamy w tym roku wyborów samorządowych. Dwa, nie ma za bardzo woli oddania trenerowi tak dużej władzy w klubie.
— Grzegorz Garbacik (@grzesgarbacik) April 16, 2021
4. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania bardzo popularna stała się opinia, iż w razie dzisiejszej porażki do miana niepewnej urośnie pozycja Marcina Brosza. Wśród następców pojawiało się nawet nazwisko byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałki. Mimo to, trzeba powiedzieć wprost. Po dzisiejszym spotkaniu niewiele wskazuje na to, jakoby czarny scenariusz faktycznie się sprawdził. Piłkarze Górnika zagrali na naprawdę przyzwoitym poziomie. Wyglądali o niebo lepiej względem poprzednich starć i przede wszystkim wyszarpali punkt w bardzo ważnym spotkaniu.
5. Po znakomitym rozpoczęciu rozgrywek, a finalnie również objęciu pozycji lidera, Górnik Zabrze stał się jednym z kandydatów do sięgnięcia po mistrzostwo Polski. Pół roku później wiemy jednak, że nic takiego nie będzie miało miejsce. Poszczególni zawodnicy stracili na jakości. Zimą trafił tu nieodpowiedni napastnik i w gruncie rzeczy można stwierdzić, iż tylko pojedyncze jednostki prezentują to, co oglądaliśmy podczas rundy jesiennej. A wśród nich Jesus Jimenez oraz Alasana Manneh. Pierwszy dogrywał. Drugi zaś strzelał na wagę remisu.
6. Odkąd Jacek Magiera wrócił do Ekstraklasy, nie zdołał jeszcze zaznać goryczy porażki. Po zwycięstwie oraz remisie nadszedł kolejny podział punktów. Ten w spotkaniu z Górnikiem wydaje się jednak najważniejszy, bo co by nie mówić, piłkarze Śląska nie porwali. Zagrali dość przeciętnie i tylko dzięki bramce Fabiana Piaseckiego zachowali punkt i odrobinę przyzwoitości.
Boakye w Ekstraklasie wygląda póki co jak przebieraniec. Ubierasz w koszulkę z jego nazwiskiem Torunarighę i nie ma różnicy.
— Bartosz Adamski (@B_Adamski) April 16, 2021