Kozłowski POD LUPĄ. TRZY kluby obserwowały jego grę!
Jeśli zawodnik debiutuje w seniorskiej reprezentacji Polski w wieku zaledwie siedemnastu lat, może to świadczyć o naprawdę ogromnym potencjale i wielkim talencie tego gracza. Wydaje się więc, że Kacper Kozłowski jest jednym z największych diamentów polskiego futbolu i raczej kwestią czasu jest jego wyjazd ze Szczecina. I według informacji Dominika Wardzichowskiego z portalu "Sport.pl" trzy zagraniczne kluby obserwowały 17-latka w ostatnim meczu ligowym z Podbeskidziem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Trzeba przyznać, że talent Kacpra Kozłowskiego błyszczy coraz bardziej, a ostatnie dwie kolejki przynoszą dla niego także bardzo przyzwoite liczby. W domowej rywalizacji z Wisłą Płock młody pomocnik asystował przy trafieniu Adriana Benedyczaka, a w piątkowym starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała pomocnik "Portowców" sam wpisał się na listę strzelców. Była to jego pierwsza bramka w ekstraklasie, więc wysłannicy wspominanych trzech klubów akurat trafili na ten bardzo ważny dla 17-latka mecz.
Wysłannicy Salzburga, Torino i Saint-Etienne obserwowali Kacpra Kozłowskiego w ligowym meczu z Podbeskidziem. - Nie mamy żadnych konkretnych ofert za Kacpra i nie chcemy go sprzedawać w najbliższym oknie transferowym - mówi @sportpl Dariusz Adamczukhttps://t.co/gA43VdAaIW
— Dominik Wardzichowski (@dwardzich22) April 20, 2021
Te trzy kluby, które obserwowały zawodnika szczecińskiej drużyny to RB Salzburg, Torino oraz Saint-Etienne. W zasadzie ruch do każdego z tych zespołów byłby krokiem w przód, bo wszystkie te drużyny występują w o wiele mocniejszych ligach od ekstraklasy. Na pewno ciekawym kierunkiem wydaje się Salzburg, w którym przecież od początku sezonu 2021/2022 będziemy oglądali jednego Polaka. Na transfer do Austrii zdecydował się bowiem Kamil Piątkowski z Rakowa Częstochowa. Jednak my możemy tu sobie dyskutować o kierunku, który powinien objąć Kozłowski, a Pogoń raczej nie spieszy się z jego sprzedażą.
Dziennikarz "Sport.pl" usłyszał od dyrektora sportowego "Portowców", Dariusza Adamczuka, że na ten moment do klubu nie wpłynęła żadna oferta za zawodnika, a sami szczecinianie nie chcą go sprzedawać w nadchodzącym oknie transferowym. Zatem wydaje się, że reprezentant Polski zostanie w Szczecinie na najbliższy sezon i dalej będzie pracował nad swoim rozwojem pod okiem trenera Kosty Runjaicia.