Kto awansuje do Ekstraklasy? ''Słonie'' są tuż, tuż. Reszta wciąż marzy

Cała Polska i pół pobliskich państewek delektowało się dziś detronizacją legendarnego już wyczynu Gerda Müllera. Nie ma co się dziwić, rekord Roberta Lewandowskiego jest wyczynem na skalę światową i z pewnością zebrał widownię, o jakiej mogliby pomarzyć potencjalni kandydaci do gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Wraz z zakończeniem rozgrywek Ekstraklasy nie pozostało nic innego, jak spoglądać w kierunku zaplecza, bo lada moment okaże się, kto powiększy stawkę w rozpoczynającym się wraz z końcem lipca sezonie.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi

Awansowali z przytupem i spadli z hukiem, to tak w ramach małego przypomnienia, co miało miejsce przed rokiem, kiedy to przepustkę do Ekstraklasy zapewniali sobie piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Los tak chciał, iż do grona największych klubów w Polsce pasowali najmniej i ledwie rok później wrócą do miejsca, w którym bawili się zacnie. Podopieczni Roberta Kasperczyka już niebawem przystąpią do ponownej batalii o awans, by z miłą chęcią powtórzyć to, co miało miejsce w 2020 roku.

Tymczasem wróćmy do rzeczywistości i spójrzmy, kto ma szansę powtórzyć wyczyn "Górali". Wszystko zaczęło się w piątek, kiedy to triumf w niezwykłych okolicznościach odnieśli piłkarze Radomiaka Radom. Zespół prowadzony przez Dariusza Banasika mimo wielu przeciwności losu – przez zdecydowaną część spotkania grał w osłabieniu – wrócił z Bełchatowa z kompletem punktów i w pełni zasłużenie ulokował się na pozycji wicelidera. Na jak długo? O tym cała rzesza fanów miała się przekonać w sobotę. Do gry przystąpiła reszta stawki w tym przewodząca w tabeli Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Mecz rozgrywany w Tychach bez dwóch zdań był hitem tej kolejki, bo oprócz tego, że oba zespoły plasują się wysoko, wciąż są wymieniani w gronie faworytów do awansu. Ewentualne zwycięstwo było więc na wagę złota i w ostateczności padło łupem lidera. Zespół z Niecieczy przyjechał, zobaczył, wykorzystał gościnność GKS-u, by w ostateczności umocnić się na szczycie. Dzięki kompletowi punktów powiększył swą przewagę nad resztą stawki i już jedynie malutki kroczek dzieli podopiecznych Mariusza Lewandowskiego od powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. 

Awans "Słoni" do Ekstraklasy wydaje się tak naprawdę formalnością, bo jego kwestie zależą nie tylko od nich samych. W razie potknięcia jednego z bezpośrednich konkurentów będzie można chłodzić szampany bez wychodzenia na boisku. Właśnie w tym kierunku to zmierza. Dlaczego? Ano dlatego, że punkty stracił również Górnik Łęczna. Tak się złożyło, że nie sprostał wyzwaniu "Rycerzy Wiosny" i jeśli nic nie wymknie się spod kontroli, pozostanie im walka o miejsce w barażach. Kandydatów do owego zaszczytu jednak nie brakuje. Po zwycięstwie nad Miedzią Legnica marzą o nim także w Opolu, Gdyni i ponurych Tychach. Do końca rozgrywek pozostały zaś trzy kolejki, co oznacza, że wielki finał stoi tuż za rogiem!

Wyniki 31. kolejki I ligi:
GKS Bełchatów - Radomiak Radom 0:1
GKS Tychy - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:2
Zagłębie Sosnowiec - GKS Jastrzębie 3:0
Stomil Olsztyn - Puszcza Niepołomice 2:1
ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 3:1
Odra Opole - Miedź Legnica 2:1