Kolejny BORUC w ekstraklasie!
Dane są jednoznaczne. W Polsce znajduje się ok. 1200 osób o nazwisku Boruc, z czego zdecydowana większość w województwie mazowieckim. Aby jednak w ekstraklasie pojawił się drugi piłkarz z tymi pięcioma literami na plecach, klub musiał sięgnąć... do Anglii. Stamtąd nad Wisłę - albo raczej nad Odrę - przyleciał Maksymilian.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Maksymilian Boruc to gość urodzony w Warszawie w roku 2002. W listopadzie skończy więc 19 lat, ale większości swoich urodzin nie świętował w Polsce. W wieku 4 lat Maks wraz z rodziną wyemigrował do Szwecji, gdzie rozpoczął swoją przygodę piłkarską - a reprezentował między innymi barwy klubu o doskonale znanej w naszym kraju nazwie, czyli Husqvarna FF. W 2019 roku Boruc przeszedł jednak do juniorskich zespołów Stoke City i jeszcze w tym samym roku trafił do West Bromwich Albion, gdzie jednak nie miał okazji zadebiutować w seniorskim futbolu. W ogóle zresztą urodzony w Warszawie piłkarz nie zagrał w dorosłym spotkaniu. Ano i najważniejsze - Boruc jest bramkarzem, co jest chyba w pełni logiczne.
Ilu tych Boruców w Polsce?
Niespełna 19-letni golkiper podpisał 4-letnią umowę ze Śląskiem Wrocław, którego trener bramkarzy, Krzysztof Osiński, powiedział:
Cieszymy się, że dołączył do nas bardzo perspektywiczny zawodnik. Maksymilianowi zależy, aby robić stałe postępy w swojej grze, a treningi z bramkarzami o takich umiejętnościach jak Matúš Putnocký i Michał Szromnik z pewnością mu w tym pomogą. Jestem przekonany, że ich charakter, mentalność i profesjonalne podejście do wykonywanej pracy sprawią, że zawsze będzie mógł liczyć na ich wsparcie. Wierzymy, że Maks będzie się u nas dobrze rozwijał
Nasze rodziny pochodzą z tego samego rejonu Siedlce-Węgrów. Nigdy nie mówiliśmy że jesteśmy rodziną tylko „że jest bardzo dalekie pokrewieństwo” - bo to na poziomie naszych dziadków jest prawdą. Dziennikarze dokonali skrótu bo to się lepiej sprzedaje. ŚW nic o tym nie napisał.
— Pawel.Boruc (@BorucPawel) June 17, 2021
Pytanie jednak brzmi - czy Maksymilian jest spokrewniony z Arturem? Otóż... tak! Ale jak sam przyznaje, jest to daleka rodzina od strony ojca, w związku z czym Maks jeszcze nigdy nie miał okazji zamienić nawet pół słowa z legendą Legii, co jakoś specjalnie mu nie przeszkadza. Młodzieżowiec chce napisać swoją historię, a nie bazować na nazwisku swojego odległego kuzyna.