POLSKA NIEDZIELA PIĘKNYCH GOLI. Lider zostaje w Poznaniu!
Generalnie miało to wyglądać inaczej, wszak w terminarzu były rozpisane aż cztery starcia, no ale kto mógł się spodziewać, że polskie zespoły pójdą po rozum do głowy i zameldują się w IV rundzie eliminacji do europejskich pucharów? Nie dało się tego przewidzieć, dlatego też zamiast czterech meczów, obejrzeliśmy tylko dwa. W zasadzie może to i dobrze, że na tym ta podróż po ekstraklasie stanęła. Nie był to najciekawszy dzień w historii ligi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. Kandydat do meczu sezonu? Wręcz przeciwnie. Wszystko co dobre, ma miejsce w Gliwicach – tak mówiliśmy ledwie tydzień temu, kiedy to ekscytowaliśmy się pojedynkiem z udziałem miejscowego Piasta. Padło aż siedem bramek, pokazana została jedna czerwona kartka. Rywalem była wówczas Wisła Płock i naprawdę coś się działo. Aż chciało się oglądać. No, ale dziś już tak dobrze nie było. Stadion przy Okrzei nie jest jednak przeznaczeniem dla wielkich spotkań. Od czasu do czasu przydarzą się również i te słabsze, co mogliśmy, choć niechętnie, prześledzić dziś. Wnioski? Śląsk Wrocław nie zapewnił wymaganych atrakcji. Chyba nie dojechał. Piłkarze Piasta nie chcieli zaś być gorsi i zaprezentowali się wręcz identycznie. Cóż, bywało lepiej.
Pierwsza połowa Piast-Śląsk to jakaś nieśmieszna prowokacja. Najbardziej gówniane 45 minut w tym sezonie. Absurdalna liczba wrzutek na alibi z 40 metrów, błędów technicznych, podań do rywala. Zero celnych strzałów. pic.twitter.com/qsgywrpFNL
— Damian Smyk (@D_Smyk) August 22, 2021
2. Damian Kądzior wrócił, asystował, ale triumfu nie dał. Reprezentant Polski wciąż to ma. Nie będziemy z tym dyskutować. Potrafi uciec, dograć, wziąć sprawy w swoje ręce i przyczynić się do cennego punktu dla swojego zespołu. Jego dogranie do Kristopher Vidy było genialne. Pozostało wykończyć, a następnie cieszyć się z kompletu punktów. I tak też się stało. Kądzior błysnął, no ale do zwycięstwa nie wystarczyło, bo w końcówce obudził się Śląsk.
3. Na ratunek Fabian Piasecki. Wydawało się, że to spotkanie jest już zamknięte. Piłkarze Piasta mieli wziąć komplet punktów na wyłączność, aż tu nagle wbił Fabian Piasecki i znów uratował swój zespół. Prawdopodobnie tylko dzięki niemu zespół z Wrocławia wrócił do domu z jakimkolwiek dorobkiem.
FESTIWAL PIĘKNYCH GOLI W @_Ekstraklasa_ TRWA🙆♂️🙆♂️ #PIAŚLĄ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 22, 2021
W taki sposób w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Fabian Piasecki💣💣 pic.twitter.com/C5LTgiFzsF
4. Kapitan daje prowadzenie. Drugim dzisiejszym meczem było rozgrywane w Poznaniu starcie Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. Tam oczywiście faworytem byli gospodarze, ich najważniejszym argumentem w ofensywie miał być Mikael Ishak. No i to się potwierdziło, bo snajper "Kolejorza” wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dostał podanie od Amarala i bardzo mocnym, a zarazem precyzyjnym uderzeniem pokonał Dusana Kuciaka. Klasa Panie Ishak, po prostu klasa.
5. Mało ładnych goli? Nika Kvekveskiri przychodzi z pomocą! Lech prowadził, a dodatkowo w pełni kontrolował wydarzenia boiskowe. Naprawdę, Lechia nie umiała stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką "Kolejorza". No a w dodatku gospodarze wyprowadzili drugi cios, który już doszczętnie dobił zawodników z Gdańska. Kvekveskiri podszedł do rzutu wolnego i przymierzył nie do obrony. Uderzył z dużą siłą i idealnie w boczną siatkę, co nie pozwoliło Kuciakowi na skuteczną interwencję.
LIGA PIĘKNYCH GOLI😍‼
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 22, 2021
Fantastycznie z rzutu wolnego przymierzył Kvekveskiri🎯
📺#LPOLGD trwa w CANAL+ SPORT i @canalplusonline pic.twitter.com/Ncky26wOsA
6. Poznań miastem lidera. No i na dodatek Lech ma już 3 punkty przewagi nad drugą Pogonią Szczecin. Ponadto "Kolejorz" jest jedną z dwóch drużyn, które w tym sezonie jeszcze nie zaznały goryczy porażki. Poza nim czymś takim może pochwalić się jedynie Śląsk Wrocław. Lech jest w gazie, prowadzi w ligowej tabeli i w zasadzie nie ma słabszych momentów. A przynajmniej dzisiaj ich nie było, bo poznaniacy zagrali bardzo spokojnie, pewnie i wyglądają naprawdę bardzo dobrze.