10 RZECZY PO EKSTRAKLASIE - Wisła ograła Legię, debiut Grosickiego, Lechia bez trenera
Za nami 6. kolejka ekstraklasy – ostatnia przed przerwą na kadrę, wszak lada moment do gry wkroczą podopieczni Paulo Sousy. Z tego względu mamy tylko jedną prośbę. Niech zbliżające się starcia będą, choć w części ekscytujące tak bardzo, jak mecze na krajowym podwórku. Tak też było podczas ostatniego weekendu i na to też liczymy w nadchodzącym dniach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. Głowa Pelle dała komplet punktów
Ostatnie dni są całkiem dobre dla sympatyków Cracovii. W poprzednią sobotę „Pasy” wygrały u siebie z Jagiellonią Białystok i tym samym odniosły pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W ten weekend zawodnicy Michała Probierza pojechali do Niecieczy i znowu zgarnęli komplet punktów. A tam niekwestionowanym bohaterem był Pelle van Amersfoort, który zapakował dwie bramki. I to obie padły po jego bardzo dobrych uderzeniach głową. Oczywiście od dawna wiemy, że Holender umie odnaleźć się w polu karnym rywala, ale bardziej kojarzyliśmy go z golami zdobywanymi nogą, a tu proszę. Głową też można!
Z chęcią zobaczyłbym Pelle van Amersfoorta w klubie, który gra w piłkę
— Michał (@majkel1999) August 28, 2021
2. Z tak nierówną Lechią, to nawet Radomiak potrafi urwać punkt
Po pierwszej połowie meczu Lechii Gdańsk z Radomiakiem Radom wydawało się, że nie ma takiej mocy, która mogłaby odebrać gdańszczanom zwycięstwo. Zawodnicy prowadzeni przez Piotra Stokowca prowadzili 2:0 i w zasadzie nie dopuszczali do jakiegokolwiek zagrożenia pod swoją bramką. Zresztą, gdyby trochę bardziej się postarali, mogliby mieć jeszcze korzystniejszą zaliczkę. No ale po przerwie wydarzyło się coś niezrozumiałego. Radomianie w ciągu kilku minut strzelili dwa gole, a do końca meczu grali lepiej od swojego rywala. Ostatecznie ta batalia zakończyła się remisem 2:2, a po niej wydarzyło się coś, czego się nie spodziewaliśmy.
3. Pierwszy trener pożegnał się z pracą
No właśnie to jest to, czego się nie spodziewaliśmy. Po wczorajszym spotkaniu Lechii z Radomiakiem z pracą w gdańskim klubie pożegnał się Piotr Stokowiec. 49-latek pracował w Gdańsku od ponad trzech lat i trzeba mu oddać, że święcił tam naprawdę spore sukcesy. Pod jego wodzą „biało-zieloni” sięgnęli po Puchar Polski, Superpuchar, a do tego dołożyli brązowy medal Mistrzostw Polski. W tym sezonie Lechia nie gra jakoś porywająco, ale całkiem nieźle punktuje, dlatego tym bardziej to wszystko nas dziwi. Niemniej od teraz będziemy musieli przyzwyczajać się do kogoś innego na ławce trenerskiej gdańskiego zespołu, a sam Piotr Stokowiec raczej nie będzie narzekał na brak ofert.
Trener Piotr Stokowiec odchodzi z Lechii Gdańsk. Dziękujemy i powodzenia! https://t.co/YBwD4dAhSP
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) August 28, 2021
4. Twierdza Płock wciąż niezdobyta
Można dostawać w czapkę na wyjazdach, ale za to dobrze punktować u siebie? Można, jeszcze jak. Właśnie tak to wygląda w przypadku Wisły Płock. „Nafciarze” byli na trzech wyjazdach i trzy razy wracali na tarczy. Jednak na swoim stadionie są nie do pokonania. Wygrali z Radomiakiem Radom (1:0), Zagłębiem Lubin (4:0), a dzisiaj zremisowali (1:1) z Rakowem Częstochowa. Jeśli zawodnicy Macieja Bartoszka chcą skutecznie walczyć o pozostanie w lidze, z pewnością muszą kontynuować taką postawę na swoim boisku, bo punktowanie w domu jest potrzebne.
5. Na pięknym Hiszpanie po triumf meczu derbowym
No nie odkryjemy Ameryki, jeśli stwierdzimy, że Śląsk Wrocław był zdecydowanym faworytem derbowej batalii z Zagłębiem Lubin. Wrocławianie grają dobrą piłkę, a lubinianie pod wodzą Dariusza Żurawia są po prostu słabiutcy. Sympatycy Zagłębia zapewne liczyli na to, że te hasło „derby rządzą się swoimi prawami” dzisiaj się sprawdzi. No, nie sprawdziło się. Wynik otworzył Mateusz Praszelik, a potem dwie piękne bramki z dystansu dołożył Erik Exposito. Hiszpan jest w niesamowitej formie, a przecież niedawno przedłużył kontrakt, więc cieszymy się z tego, że tacy zawodnicy zostają w naszej ekstraklasie. Sam mecz zakończył się zwycięstwem wrocławian 3:1, a jedyną bramkę dla Zagłębia zdobył obrońca Śląska, Wojciech Golla.
6. O dwóch takich, co wygrali z Górnikiem.
Bieżący sezon ekstraklasy w wykonaniu Stali Mielec jest zaskakująco dobry. Nie dość, że nie są na samym dnie, a wymieniano ich przecież w gronie kandydatów do spadku, to plasują się gdzieś w okolicach środka stawki. Ba, potrafią nawet wygrywać, co udowodnili w piątkowym pojedynku z Górnikiem Łęczna. A wszystko to za sprawą dwóch panów. Po pierwsze, Mateusz Mak – autor gola oraz asysty. Po drugie, Fabian Piasecki, który na pierwsze trafienie w nowych barwach czekał zaledwie cztery minuty.
Fabian Piasecki strzeli minimum 10 bramek dla Stali w tym sezonie. Lubię, szanuję, kibicuję
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) August 27, 2021
7. Trwa kryzys Jagiellonii
Po pierwszych trzech meczach wydawało się, że w końcu jest to sezon, w którym zespół ze stolicy Podlasia powalczy o naprawdę konkretne cele. Jakieś miejsce na podium, pozycja gwarantująca grę w pucharach. Opcji było wiele, aczkolwiek trudno powiedzieć, czy nadal są aktualne. Po trzech znakomitych starciach przyszły trzy nieco gorsze. Porażki z Górnikiem Zabrze oraz Cracovią, no i najnowszy przypadek w postaci remisu z Wartą Poznań. Szczerze? Nie wygląda to dobrze, a przecież zapowiadało się świetnie.
8. Kamil Grosicki wrócił, zagrał i przyczynił się do remisu
Nie spodziewaliśmy się tego, że powrót Kamila Grosickiego będzie nas jarał aż tak bardzo. No i proszę, już teraz chce się stwierdzić, iż jest to jeden z najlepszych zwrotów akcji tego lata. Sobotnie spotkanie z Lechem Poznań było bardzo emocjonujące. Wszedł po przerwie, zrobił akcję bramkową. Na ogół widać, że ma tę jakość i niech tak już pozostanie.
9. Derby Śląska dla Piasta Gliwice
Jeden pojedynek powędrował na konto Śląska Wrocław. Okazali się lepsi od Zagłębia Lubin. Drugi natomiast padł łupem Piasta Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika pokonali Górnika Zabrze po trafieniu Patryka Sokołowskiego i coraz śmielej spoglądają w okolice szczytu. Kto wie, być może niebawem zaatakują, wszak każdy kolejny mecz pokazuje, iż coś tam zaczyna się kleić. Gra wygląda coraz lepiej, Piast całkiem nieźli punktuje, a wszystko to pod nieobecność Jakuba Świerczoka, który strzela sobie w Japonii.
10. Wisła lepsza od Legii
Po zwycięstwie nad Slavią Praga wydawało się, że tego typu mecze będą dla Legii Warszawa błahostką. Miała przyjechać, przejechać się po rywalu i wrócić do domu. No, ale nie spodziewała się, że zespół z Krakowa może być aż tak konkretny w swoich działaniach. Mimo tego, że piłkarze Wisły wygrali minimalnie, zaprezentowali się lepiej. Po komplet punktów sięgnęli zasłużenie i chyba tylko to się w tym momencie dla nich liczy.
Wisła Kraków jeszcze straci trochę punktów, bo ten zespół dopiero się tworzy, ale już widać, że idzie to w fajnym kierunku.
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) August 29, 2021
Jest energia, spore momenty dobrej i ofensywnej gry, a nawet w takim meczu, jak dzisiaj, czterech młodzieżowców + roczniki 1999 i 2000. Brawo. #WISLEG