Alberto Toril katem Legii. Piast rozbił warszawski zespół!
Piątek? Nie oszukujmy się, kawał widowiska. Mieliśmy dwa starcia, ale co najważniejsze, oba zdały test dojrzałości. Nie zawiódł ani Radomiak Radom, ani Lech Poznań. Sobota? Okazała się jeszcze lepsza. Masa bramek, dwa pogromy, pierwszy gol Kamila Grosickiego. No i wtedy przychodzi niedziela, która zamiast powiedzieć "potrzymaj mi piwo", rozwaliła całą, całkiem ciekawą koncepcję.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. Mówiło się o tym już nie raz, ale dla zasady warto wspomnieć ponownie. Spotkania z udziałem Cracovii mają w sobie coś, co sprawia, że nie da się ich oglądać. Brakuje emocji, nie mówiąc już o jakichkolwiek składnych akcjach. Jasne, od czasu do czasu będzie jakiś pojedynczy przebłysk, aczkolwiek na dłuższą metę, raczej nie wypada spodziewać się fajerwerków. Zresztą, co tu dużo mówić, poziomu tego meczu nie podniosło nawet Zagłębie Lubin.
Czy były już przepiękne gole w niedzielę w @_Ekstraklasa_ ? BYŁY! 🔥 Filip Starzyński! 💣 pic.twitter.com/2WXrBCBDOl
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 24, 2021
2. Po dwóch porażkach z rzędu cel stawiany przez podopiecznych trenera Żurawia był jasny, jak słońce. Wziąć komplet punktów i wrócić do dyspozycji sprzed kilku dni. Do pewnego momentu wydawało się, iż taki scenariusz faktycznie jest możliwy. Wynik meczu otworzył Filip Starzyński. Finalnie dało to jednak niewiele. Cracovia, choć pewnego poziomu przeskoczyć nie potrafi, jest w stanie poważnie zagrozić. W meczu z Miedziowymi zrobiła to na tyle konkretnie, że koniec końców cieszyła się z punktu.
3. Bohaterem Pasów został dziś Mathias Rasmussen. 26-letni Duńczyk wszedł na boisko po przerwie, zdobył bramkę i dał cenny remis Cracovii. Co ważne, było to już ósme kolejne spotkania tej ekipy bez zaznania goryczy porażka. Dzięki temu przesunęli się na szóstą pozycję w tabeli ekstraklasy.
4. Jak określić mecz rozegrany w Lubinie? Po prostu zawiódł. Niby rozkręcił się po przerwie, aczkolwiek za całokształt dostałby mało zadowalające dwa z plusem. Myśleliśmy jednak, że tego typu widowiska nie przebije już nikt. Aż tu nagle wpadła Warta, wzięła do pomocy Stal i zgotowała nam spotkanie, o którym nie zapomnimy już długo. Dlaczego? Ano dlatego, że tak naprawdę nie wydarzyło się tam nic, co przykułoby naszą uwagę. Po prostu się odbyło. Nie było bramek, zabrakło emocji, szkoda gadać.
Niesamowitym gościem jest Mario Rodriguez. W Ekstraklasie pykło mu już 10 godzin gry, dzisiaj gra 25 mecz. I jeszcze nie ma ani asysty, ani kluczowego podania.
— Damian Smyk (@D_Smyk) October 24, 2021
Dla tych, co nie są zorientowani w temacie Warty Poznań - Rodriguez jest skrzydłowym/pomocnikiem, a nie bramkarzem.
5. Alberto Toril wreszcie strzelił gola zespołowi, który nie ma w nazwie rzeki. Dotychczas Hiszpan strzelał tylko dwóm Wisłom - z Krakowa i z Płocka. A dzisiaj przy okazji rywalizacji Piasta z Legią hiszpański napastnik trafił do siatki aż trzy razy. Najpierw dał podcinkę nad Kacprem Tobiaszem, potem uderzył z woleja w dolny róg bramki, a hat-tricka skompletował dzięki skutecznemu uderzeniu głową. Koncert jednego zawodnika? Może nie do końca, ale z pewnością Toril był najjaśniejszym punktem tego spotkania.
Pierwszy raz od 29. kolejki sezonu 2013/2014 dwóch zawodników w jednej kolejce @_Ekstraklasa_ strzeliło hat-tricki:
— Wojtek Bajak (@WoBaj) October 24, 2021
Erik Exposito #WisŚla
Alberto Toril #PIALEG
6. A gdy już Alberto Toril opuścił boisko, to do gry wszedł jego zmiennik, Nikola Stojilkjović. Napastnik strzelił swojego pierwszego gola w naszej Ekstraklasie i całkiem przyjemnie przywitał się z gliwickimi kibicami. Trzeba oddać Serbowi, że naprawdę ładnie odnalazł się w tej sytuacji, po której trafił do siatki i z bardzo bliskiej odległości wbił piłkę do bramki Legii.
7. Mahir Emreli chyba nie polubi się ze słupkami z gliwickiego stadionu. Azer jeszcze przy bezbramkowym remisie powinien dać Legii prowadzenie. W jednej akcji dwa razy trafił w słupek. Najpierw w sytuacji sam na sam, a po chwili przy dobitce do pustej bramki. Umówmy się, Emreli musiał zdobyć tu bramkę, ale tego nie zrobił. Bo po przerwie znowu trafił w obramowanie bramki, ale wtedy to było po ładnym uderzeniu z dystansu, więc nie można mieć do niego zbyt dużych pretensji.
8. Czwarta z rzędu porażka w lidze? To wyglądałoby bardzo źle nawet w przypadku Górnika Łęczna. Oczywiście z całym szacunkiem dla Górnika, ale generalnie wszyscy wiemy, że łęcznianie nie są zbyt dobrym zespołem. A wracając do tej serii porażek, to wiecie, kto może się taką poszczycić? Zgadza się, Legia Warszawa. Gracze ze stolicy ostatni mecz w lidze wygrali 19 września, czyli na komplet punktów czekają już ponad miesiąc. Kompromitacja zawodników prowadzonych przez Czesława Michniewicza?
Legia Warszawa w sezonie 2021/2022 #PIALEG pic.twitter.com/Q05Yp6j4jr
— Mikołaj Krzywkowski (@Krzywy94) October 24, 2021