Błąd sędziego zaważył o porażce Legii? Wymowny komentarz byłego arbitra
Jedenastą porażką w bieżących rozgrywkach zakończyło się spotkanie Legii Warszawa z Cracovią. Mistrzowie Polski ulegli pod Wawelem 0:1. Spotkanie na obiekcie rywala mogło się potoczyć zupełnie inaczej. Jeszcze przed przerwą kosztowny błąd na niekorzyść stołecznego zespołu popełnił arbiter prowadzący ten mecz, Jarosław Przybył.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po rozegraniu piętnastu spotkań sytuacja Legii Warszawa jest wręcz tragiczna. Zespół prowadzony przez Marka Gołębiewskiego niezmiennie okupuje miejsca w strefie spadkowej. Plasuje się na bardzo rozczarowującym 16. miejscu i traci aż 26 punktów do prowadzącego Lecha Poznań. Szans na obronę mistrzowskiego tytułu tak właściwie już nie ma. Celem numer jeden stała się walka o przetrwanie oraz triumf w rozgrywkach Pucharu Polski.
Tak się zastanawiam czy przypadkiem za czasów Przesmyckiego nie było trochę mniej poważnych błędów w @_Ekstraklasa_ ... 🤔 może sędziom brak tych "motywujących" telefonów przed meczem?
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) December 5, 2021
Fatalna sytuacja w ligowej tabeli mogła się zmienić w niedzielę. Piłkarze Legii zmierzyli się na wyjeździe z Cracovią. Ewentualny triumf pozwoliłby na ucieczkę ze strefy spadkowej, lecz marzenia o jakichkolwiek punktach prysły jeszcze przed przerwą. Zaraz po upływie pierwszego kwadransa na listę strzelców wpisał się Pelle van Amersfoort. Holenderski atakujący znakomicie wykorzystał zamieszanie w polu karnym przeciwnika, po czym strzałem z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Mimo kilku prób wypracowanych przez obie strony trafienie 25-latka było jedynym w tym spotkaniu.
Mecz rozgrywany na obiekcie Pasów nie stał ani pod znakiem pięknych trafień, ani jeszcze lepszego widowiska. Po raz kolejny w tym sezonie mówi się bowiem o błędach w wykonaniu arbitra. Sędzią niedzielnego pojedynku był Jarosław Przybył, który jeszcze w pierwszej odsłonie popełnił dotkliwy błąd, mogący zaważyć o porażce stołecznego zespołu. O co chodzi? W 39. minucie spotkania doszło do stykowej sytuacji w polu karnym Cracovii. Walczący o piłkę defensor Legii, Mateusz Hołownia został potraktowany łokciem przez strzelca bramki, Pelle van Amersfoorta. Mimo uwag ze strony graczy stołecznego zespołu arbiter prowadzący ten mecz przyznał rzut wolny na korzyść Pasów.
Do błędu popełnionego przez sędziego Przybyła odniósł się były arbiter Marcin Borski, który zamieścił wymowny wpis. – Według mnie super oczywisty rzut karny i żółta kartka, ale to sędzia Przybył, więc nie dziwi taki błąd – stwierdził.
Nie ogladam, bo żona "okupuje" telewizor 😉, ale wg mnie karny super oczywisty i żółta kartka, ale to sędzia Przybył więc nie dziwi taki błąd. A kto dziś "kaleczy" VAR? https://t.co/LOOje2J6qZ
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) December 5, 2021