Ważne przełamanie Barcelony. Arsenal rozbił Leeds [AKTUALIZOWANE]

Ostatni weekend przed świętami, ostatnia szansa, aby poprawić swój dorobek punktowy i w dobrym stylu zakończyć bieżący rok. Z racji tego, że wszelkie wirusy nas nie oszczędzają, wybór był troszkę mniejszy. Spośród wszystkich spotkań w Premier League, większość została odwołana. Cóż, bywa. Mimo to było w czym wybierać. Od Włoch, przez Polskę, aż po Hiszpanię i Niemcy. Szczerze? Nie było tragedii. Wszystkie mecze oczywiście na dole.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Atalanta – AS Roma 1:4

Od razu zaznaczamy, nie był to dzień, jak każdy inny. Każdy kolejny mecz przyniósł mniejszą bądź większą niespodziankę, co mimo wszystko nie zdarza się często. Ta największa? Cóż, niezłym kandydatem będzie mecz rozegrany w Bergamo. Miejscowa Atalanta nie dość, że nie zdołała powalczyć, jak równy z równym, to została rozbita w drobny mak. Piłkarze Romy rozegrali jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, dzięki czemu odnieśli pewne zwycięstwo 4:1.

Pogoń Szczecin – Warta Poznań 1:1

Jeśli piłkarze Pogoni Szczecin marzą o mistrzostwie kraju, nie mogą grać tak, jak zagrali dzisiaj. Jasne, nie było tu jakiejś tragedii, bo nie dali się zdominować niżej notowanemu rywalowi. Aczkolwiek nie możemy też uznać, że wyglądało to, nie wiadomo jak dobrze. Wynik meczu otworzyła Warta. Walczyła, broniła się dzielnie, choć finalnie musiała podzielić się punktami. W samej końcówce meczu bohaterem Portowców został Kostas Triantafyllopoulos.

Bologna – Juventus 0:2

Pną się w górę, wygrywają mecz za meczem, choć wciąż nie wygląda to tak, jak wyglądać powinno. Piłkarze Juventusu mają za sobą kolejny, bardzo udany mecz. W sobotni wieczór pokonali na wyjeździe Bolonię i ponownie zmniejszyli stratę do uciekającej stawki. Tym razem osiągnęli to po dobrym występie Alvaro Moraty. Reprezentant Hiszpanii zdobył bramkę, do której dołożył asystę przy trafieniu Juana Cuadrado.

Barcelona - Elche 3:2

To już nie jest dramat, to już jest istna tragedia – chciałoby się powiedzieć na pięć minut przed końcem meczu. Od momentu zatrudnienia Xaviego minęło trochę czasu. Efekty? Do tej pory raczej niewiele. Coś wychodziło, ale nie do końca. Brakowało impulsu, więc brakowało też punktów. Po kilku potknięciach z rzędu nadeszło jednak długo wyczekiwane przełamanie. Duma Katalonii wygrała dziś z Elche (3:2). Ozdobą tego starcia był natomiast gol Gaviego. Młody reprezentant Hiszpanii dostał piłkę przed polem karnym, znakomicie przyjął, zabawił się z kilkoma zawodnikami przeciwnika i pewnym uderzeniem z kilku metrów wpisał się na listę strzelców, dokładając sporą cegłę do triumfu nad Elche.

Leeds United 1:4 Arsenal

Fatalny początek w wykonaniu Arsenalu był tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Od pewnego czasu wszystko zaczyna iść w odpowiednim kierunku. Stołeczny zespół notuje zwycięstwo za zwycięstwem. Czy dziś to powtórzył? Oczywiście. I to jeszcze jak! Popularni Kanonierzy roznieśli na wyjeździe Leeds United aż 4:0, dzięki czemu wybronili czwarte miejsce w tabeli Premier League.