Zapowiedź 3. kolejki Ekstraklasy

Ostatnie dni dla naszego futbolu były słodko-gorzkie. Po raz kolejny, pucharowicze są zmuszeni przestawić swoje myślenie na Ekstraklasę. Co czeka nas w 3. kolejce LOTTO Ekstraklasy?

Zacznijmy od spotkań drużyn, które nadal grają co dwa-trzy dni. Czas na raport poświęcony reprezentantom kraju w europejskich pucharach.

Legia Warszawa – Lechia Gdańsk

Mistrz Polski zakończył swój udział w Lidze Mistrzów wraz z końcem lipca. Marzenia rozmyły się na pomalowanej murawie stadionu w Trnawie. Parafrazując tytuł popularnego sitcomu, w Warszawie nastąpił moment na teorię wielkiego chaosu. Z funkcją trenera pożegnał się Dean Klafurić. Chorwat był dziesiątym trenerem Legii od 2010 r. Dokładnie tyle samo szkoleniowców prowadziło reprezentację Niemiec. Od 1926r.! A prezes Dariusz Mioduski tuż po zakończeniu spotkania, zapowiadał pozostawienie byłego asystenta Romeo Jozaka na stanowisku. Projekt chorwacki nie wypalił, tymczasowym trenerem jest Aleksandar Vuković. Główni faworyci do prowadzenia Legii to Jens Keller (47-letni Niemiec prowadził m.in.: Schalke i Stuttgart) lub Viktor Skripnik (obecnie FC Ryga). Jeśli potwierdzą się plotki z karuzeli trenerskiej, to można wierzyć w to, że Legię obejmie w końcu prawdziwy szkoleniowiec. Aha, jeszcze jedno. Z Warszawą pożegnał się największy gagatek, Hildeberto. Portugalczyk podpisał kontrakt z Vitória Setúbal FC.

Do Warszawy przyjeżdża odmłodzona Lechia. W ostatniej kolejce zremisowała w meczu przyjaźni ze Śląskiem Wrocław. Drużynę Piotra Stokowca czeka teraz niewątpliwie trudniejsze zadanie, biorąc pod uwagę rozdrażnienie Legii. Problemem jest również głowa bujająca w chmurach niedawnej gwiazdy i aktualnego kapitana, Flavio Paixao. Gdyby były gracz Śląska Wrocław był w optymalnej formie, drużyna znad polskiego morza mogła nawet marzyć o wywiezieniu kompletu punktu ze stolicy Dolnego Śląska. Lechia nadal chce być aktywna na rynku transferowym - rozgląda się za napastnikiem oraz skrzydłowym (tutaj kandydatem jest Konrad Michalak, piłkarz... Legii Warszawa). A ja osobiście czekam na jednego piłkarza, który jak na razie pokazał się w Turbokozaku. Mereka milikmu, Egy! Do roboty, młody! 

Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków

Za drużyną z Podlasia chyba jeden z najbardziej szalonych meczów w historii. Zwycięski remis z Rio Ave 4:4! Martwi na pewno strata tylu bramek. Z drugiej strony, raczej nie musimy martwić się o skuteczność pod bramką rywali. Tym bardziej, że mówi się o kolejnym wzmocnieniu do formacji ofensywnej. Do Białegostoku ma przyjechać Mile Savković, 26-letni ofensywny pomocnik Spartaka Subotica. Białostoczanie czwartkowym meczem z Rio Ave przeszli do historii - po raz pierwszy od 20 lat udało się jakiemukolwiek zespołowi z Polski wyeliminować drużynę z portugalskiej części Półwyspu Iberyjskiego. Tej sztuki nie udało się dokonać m.in.: Legii Warszawa. 

Biała Gwiazda radzi sobie dobrze pomimo przedsezonowego starcia na linii klub-miasto. W Krakowie skończyła się epoka hiszpańskiej fiesty piłkarskiej, a trwa nowa, dawno niewidziana przy Reymonta - studenckiego akademika. W kadrze drużyny znajduje się tylko sześciu piłkarzy urodzonych w latach 80. (Buchalik, Wasilewski, Sadlok, Małecki, Boguski i Ondrasek), a klub szuka oszczędności na każdym kroku. Być może nastąpi jakaś zmiana w polityce klubu, gdy trafi nowy inwestor. Jest to długo oczekiwany krok na Wawelu.  

Śląsk Wrocław – Lech Poznań

Gdy słyszysz Śląsk Wrocław, myślisz - Piotr Celeban. Kapitan drużyny ma na swoim koncie już dwa strzelone gole i do wyrównania swojego najlepszego rezultatu strzeleckiego brakuje mu ledwie... 4 goli! Rekord to 6 goli z sezonu 2011/2012. W tamtym sezonie, mistrzostwo kraju zdobył... Śląsk Wrocław. Wówczas centralną postacią był Sebastian Mila, teraz w jego buty chce wejść Irańczyk, Farshad Ahmadzadeh. Kibice z Dolnego Śląska chyba nie mieliby nic przeciwko temu, by scenariusz się powtórzył. Życie niby mówi, że nic dwa razy się nie zdarza, natomiast piłka nożna wielokrotnie zadała kłam tej tezie. Oprócz tego, Tadeusz Pawłowski ma swoją prywatną La Decimę - dziesięć meczów bez porażki. Jedynie, Marcin Robak jest cieniem samego siebie. Musi szybko odpowiedzieć sobie na pytanie - II-ligowa Łódź czy ekstraklasowy Wrocław?

Drużyna Ivana Djurdjevicia, jako jedna z niewielu drużyn (obok Piasta i Zagłębia Lubin), ma po dwóch kolejkach komplet punktów. Wczoraj pokonała Szachtior Soligorsk i awansowała do kolejnej rundy el. LE. Niepokojący jest fakt, że nastąpiło to dopiero po dogrywce. Gdyby nie show Christiana Gytkjaera, można byłoby zwątpić w awans Kolejorza. Na szczęście, Duńczyk popisał się hat-trickiem i kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Bułgarskiej mogą z większym spokojem oczekiwać na dwumecz z Genk. A włodarze klubu z Wielkopolski "przejęli" strategię budowania drużyny od Wisły Kraków i postawili na kierunek iberyjski. Do Pedro Tiby i Joao Amarala (zapowiadają się na Piłkarzy przez duże P) dołączył Dioni. 28-latek przyszedł z Fuenlabrady. Co raczej nie powinno dziwić, zespół gra w trzeciej lidze hiszpańskiej. Czas pokaże, czy pójdzie drogą Carlitosa, czy jednak podzieli los innego rodaka - Mikela Arruabarreny i odbije się od ściany. Wydaje się, że raczej będzie prezentował się jak aktualny snajper Legii niż pamiętny twór Mirosława Trzeciaka. W poprzedniej drużynie, nieprzypadkowo posadził piłkarza, który "jest lepszy od Roberta Lewandowskiego". Dokładnie, Arruabarrena był rezerwowym w Segunda Division B. 

***

Reszta spotkań prezentuje się następująco:

Wisła Płock – Korona Kielce

Płocczanie tym meczem mają prawo wierzyć w powrót na odpowiednie tory. Pierwsze mecze to były trudne sprawdziany dla podopiecznych Dariusza Dźwigały. Jeden punkt w pojedynkach z pucharowiczami - o tym w Płocku muszą jak najszybciej zapomnieć. 

Korona zaliczyła podobny scenariusz, co ich najbliższy rywal. Zastrzykiem optymizmu może być dobra postawa w meczu z Legią. Przypominam jednak - za styl nie ma punktów.     

Zagłębie Sosnowiec – Pogoń Szczecin

Początki są bardzo trudne dla beniaminka z Sosnowca. Błędy indywidualne obrońców Zagłębia spowodowały, że w dorobku punktowym mamy okrąglutkie zero. Lekarstwem na problemy ma być zakontraktowany Adam Kokoszka. W najbliższym meczu raczej nie wystąpi, ale w kolejnych meczach może być podporą defensywy. Na to liczy Dariusz Dudek.

Po niezłym zeszłym sezonie, w Szczecinie pozostały wyłącznie wspomnienia. Dwie porażki to bez wątpienia falstart. Pogoń musi szybko się obudzić, by nie zaplątać się w walce o utrzymanie. Kosta Runjaić musi coś zmienić w swoich planach, bo wychodzi na to, że okres przygotowawczy został źle przepracowany. 

Piast Gliwice – Zagłębie Lubin

Wicemistrz Polski z sezonu 2015/2016 odnotowuje najlepszy start w historii swoich występów w Ekstraklasie. Drużynie Waldemara Fornalika nie przeszkadza brak zorganizowanego dopingu. Jest to pokłosie konfliktu na linii kibice-zarząd. Taka patowa sytuacja trwa od rozrób w marcowych derbach z Górnikiem Zabrze. Najistotniejszym dla byłego selekcjonera reprezentacji Polski jest fakt, że ta drużyna kompletnie nie przypomina tej, która do ostatnich meczów martwiła się o ligowy byt.

Co do Zagłębia - aktualny lider ligi, zgodnie z tradycją, świetnie wszedł w sezon. Filip Starzyński przypomina tego piłkarza, który wywalczył sobie powołanie na EURO 2016. Patryk Tuszyński i Bartłomiej Pawłowski rozrywają szyki defensywne rywali z ogromną racją i swobodą. Mariusz Lewandowski musi jednak zrobić coś, by ta sielanka potrwała trochę dłużej niż do wrześniowej przerwy reprezentacyjnej. 

Miedź Legnica – Górnik Zabrze

Drużyna z Legnicy mocnym akcentem rozpoczęła swoje boje w Ekstraklasie. Widać, że ta drużyna ma konkretny plan, który ma dać coś więcej niż utrzymanie. Dominik Nowak udowodnił też, że potrafi rotować składem ze względu na aktualną formę, a nie dorobek. Poprzedni mecz z Wisłą Kraków, Petteri Forsell rozpoczął w podstawowym składzie. Fin zasłużył sobie na to świetnym wejściem podczas debiutanckiego meczu z Pogonią Szczecin. Trener Miedzi ma ból głowy co do Henrika Ojamy. Estończyk w zeszłotygodniowym meczu pokazał się z beznadziejnej strony. Przypominał tego jeźdźca bez głowy, którego pamiętamy z występów na Łazienkowskiej. To on zawalił gola, którego strzelił Dawid Kort.

Zabrzanie muszą wymazać z głów fatalny występ, który zanotowali na Słowacji. Marcin Brosz będzie musiał poskładać rozbity zespół. Czasu ma niewiele, ale aktualny trener Górnika ma taki warsztat, że spokojnie powinien sobie poradzić. Nie z takimi trudnościami spotykał się już jego zespół. Wystarczy poczekać na optymalną formę takich liderów jak Matuszek, Angulo czy Żurkowski. Ten ostatni znalazł się na prestiżowej liście UEFA, która przedstawia 50 młodych piłkarzy, na których warto zwrócić uwagę w nadchodzących rozgrywkach. Towarzystwo jest imponujące - Benjamin Pavard, Malcom czy Sergiej Milinković-Savić. Robi wrażenie, prawda? 

Cracovia - Arka Gdynia

Drużyna Pasów wyrasta na największe rozczarowanie początku sezonu. Dwie porażki, przygnębiający bilans bramkowy 1-5, ostatnie miejsce. Michał Helik, który miał być liderem defensywy, prezentuje się bardzo słabo, Miro Covilo próbujący za wszelką cenę uciec do Szwajcarii (zdaniem Przeglądu Sportowego, Serb miał już przejść testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z FC Lugano). Nie tak miało to wyglądać. Krakowski zespół musi jak najszybciej odbić się od dna. 

Przy okazji, witamy ponownie Michała Probierza na Twitterze. Czekamy na jego celne "ćwierknięcia". 

Nadmorski projekt Zbigniewa Smółki rozpoczął się z hukiem. Superpuchar Polski, wyjazdowy remis z Wisłą Kraków, a potem brutalna weryfikacja siły i nieudany debiut na własnym stadionie (0:2 z Jagą). Przyszedł teraz czas na powrót do Krakowa, tym razem na mecz z Pasami. Powtórzenie wyniku z Reymonta czyli remis może zostać różnie odebrany. Pierwszy scenariusz mówi o zdobyciu ledwie oczka w meczu z dotychczasową "czerwoną latarnią". Może jednak zdarzyć się tak, że to będzie wywalczony punkcik na trudnym terenie. Który scenariusz się sprawdzi? 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94