Kolejny klub bez trenera - Dariusz Dudek odchodzi z Zagłębia Sosnowiec
Wiele wskazywało na to, że zmienianie szkoleniowców jak w rękawiczki, w Ekstraklasie jest już przeszłością. W ciągu 11 kolejek doszło do zaledwie jednej zmiany na stanowisku trenera, co jak na warunki naszej ligi jest dosyć zaskakujące. Do tego weekendu jedynym szkoleniowcem, który pożegnał się ze swoją posadą był dotychczasowy opiekun Legii Warszawa - Dean Klafurić, którego zastąpił Ricardo Sa Pinto. I kiedy wydawało się, że wszystko wraca do normy, a szkoleniowcy nie muszą obawiać się o swoją pozycję w klubie, doszło do czegoś, do czego jesteśmy już przyzwyczajeni. W zaledwie dwa dni za burtą wylądowało dwóch trenerów. Wczoraj ze swoim stanowiskiem pożegnał się Dariusz Dźwigała, któremu nie udało się zastąpić Jerzego Brzęczka w Wiśle Płock, natomiast dziś oficjalna strona Zagłębie Sosnowiec poinformowała o zakończeniu współpracy z Dariuszem Dudkiem.
Wiadomo było, że Zagłębie Sosnowiec po awansie do Ekstraklasy prędzej będzie się biło o utrzymanie niż powtórzenie wyczynu Górnika Zabrze z poprzedniego sezonu. Ekipa ze Śląska nie dysponuje najsilniejszą ekipą, więc utrzymanie się w elicie byłoby dla nich wielkim sukcesem. Od początku sezonu było można zauważyć, że jednego czego im nie brakuje to zaangażowania i woli walki. Czy to spotkanie z Legią, z którą po bardzo zaciętym spotkaniu minimalnie ulegli, czy ze Śląskiem Wrocław, w starciu, z którym do zwycięstwa zabrakło sekund, gdyż gola na wagę remisu zdobył w samej końcówce Marcin Robak, zawsze walczyli do ostatniej minuty. We wszystkich spotkaniach Zagłębie pokazywało się bardzo dobrej strony, no może poza spotkaniami z Lechem i ostatnim z Lechią, gdzie nie mieli nic do powiedzenia.
Trener Dariusz Dudek w zaistniałej sytuacji sportowej sam podjął decyzję o rezygnacji. Po długich rozmowach trwających od sobotniej nocy po meczu z Lechią, aż do poniedziałkowego popołudnia, nie miałem pełnego przekonania, żeby nakłaniać trenera Dudka do zmiany stanowiska. Rozstaliśmy się tak naprawdę w smutnej atmosferze, bez przeświadczenia, że na pewno zrobiliśmy dobrze, albo źle.
W taki oto sposób do zakończenia współpracy z Dariuszem Dudkiem odniósł się prezes Zagłębia Sosnowiec - Marcin Jaroszewski. To właśnie sobotni mecz z Lechią był dla Dariusza Dudka ostatnim na stanowisku szkoleniowca Zagłębia Sosnowiec. Cieszyć może fakt, że 43-latek nie został zwolniony, lecz sam podał się do dymisji. Świadczy to o tym, że włodarze klubów mają coraz większe zaufanie do szkoleniowców i w końcu dają im szansę na wykazanie się.
Dariusz Dudek złożył rezygnację po porażce z @LechiaGdanskSA.
— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) October 8, 2018
W tym tygodniu poznamy nazwisko nowego szkoleniowca @zaglebie_eu @_Ekstraklasa_
➡️https://t.co/188otRS2Ka#ZSO pic.twitter.com/jVzmFzh8e8
Podsumowując okres pracy Dariusza Dudka w śląskim zespole, 43-latek trenerem Zagłębia został 21 sierpnia ubiegłego roku, czyli na tym stanowisku wytrzymał nieco ponad rok. W tym czasie drużynę Sosnowca poprowadził w 42 oficjalnych meczach, na które składa się 17 zwycięstw, 11 remisów i 14 porażek, co jest dosyć przyzwoitym wynikiem. Jego największym sukcesem było jednak wprowadzenie Zagłębia do Ekstraklasy, po 10 latach przerwy. Na ten moment nie wiadomo, kto miałby wejść w buty Dariusza Dudka, lecz jedno jest pewne. Bez różnicy kto nim będzie, Zagłębiu będzie niesamowicie trudno utrzymać się w Ekstraklasie. Obecnie zajmują przedostatnie miejsce, wyprzedając tylko Cracovię, która w tym sezonie bardzo zawodzi. Uważam, że w tym momencie kadra nie jest jeszcze na tym poziomie, aby walczyć o wyższe cele w lidze, co oznacza, że kibice śląskiego zespołu będą jeszcze musieli poczekać na wyniki, jakie zespół osiągał w latach świetności.