Kontrowersyjna teza Smudy o spadku Łęcznej z Ekstraklasy

Niejednokrotnie mogliśmy się przekonać, że Franciszek Smuda jest dość kontrowersyjną postacią. Jego kwestie urozmaicają polską piłkę, a jego samego można nazwać złotoustym. W środę Górnik Łęczna oficjalnie potwierdził powrót "Franza" na ławkę trenerską drużyny z Lubelszczyzny. W rozmowie z "Kurierem Lubelskim" przyznał, że Górnik Łęczna spadł z Ekstraklasy z powodu korupcji! 

Były selekcjoner reprezentacji Polski trafił po raz pierwszy do Łęcznej w trakcie sezonu 2016/2017, by uratować klub przed spadkiem do zaplecza Lotto Ekstraklasy. Niestety, Smuda nie uratował Górnika przed degradacją, a w polskiej piłce zasłynął stwierdzeniem, że Górnik Łęczna "walczy o spadek". Po dwóch latach 70-latek wraca na stare śmieci, choć o tym, że doświadczony trener obejmie ekipę z Łęcznej spekulowało się od dłuższego czasu. Zanim Smuda został oficjalnie przedstawiony jako nowy opiekun drugoligowego klubu, musiał przejść zabieg operacyjny kolana. Teraz, czuje się na siłach, by wrócić do tego co kocha, czyli do futbolu. 11. listopada w starciu z Legionovią Legionowo po raz pierwszy od czerwca tego roku usiądzie na ławce rezerwowych, by z niej dyrygować grą swoich piłkarzy.  Wcześniej, "Zielono-Czarnych" prowadził tymczasowy trener, Sławomir Nazaruk.

Franciszek Smuda słynie z kontrowersyjnych tez. W rozmowie z "Kurierem Lubelskim" szkoleniowiec przyznał, że Górnik Łęczna w sezonie 2016/2017 spadł z Ekstraklasy z powodu korupcji. Sądzi również, że gdyby w tamtym okresie był system VAR, klub z województwa lubelskiego nie miałby problemów z utrzymaniem się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Gdyby wtedy funkcjonował system VAR, to na pewno Górnik do dziś grałby w Ekstraklasie. Drużyna spadła, ale nie ze swojej winy, a - można już to powiedzieć głośno - to była korupcja i w tej korupcji się znaleźliśmy.

Smuda pochwalił się również, że dzięki jego osobie, kibice zaczęli chodzić na spotkania Górnika.

Na koniec mojego poprzedniego pobytu w Górniku na stadion przychodziło prawie po 10 tysięcy kibiców. A pamiętam, że na pierwszym domowym meczu pod moją wodzą z Piastem Gliwice na trybunach zasiadło może tysiąc osób.

Górnik Łęczna obecnie zajmuje szóste miejsce w tabeli drugiej ligi. Na koncie mają 26 oczek, siedem razy wygrali swoje spotkania, pięciokrotnie dzielili się punktami oraz tyle samo donieśli porażek. Strata do miejsca dającego bezpośredni awans do Fortuna 1.Ligi wynosi sześć punktów.  

Autor

Piotr Grzebień

piotr_grzebien