''Zarówno w obronie, jak i w ataku'' - Nawałka wrócił!
Żyjemy w czasach ciągłych powrotów. Od kilku dni wiemy o powrocie Roberta Kubicy do Formuły 1, a kilkanaście godzin temu Adam Nawałka został ogłoszony jako nowy szkoleniowiec Lecha Poznań. Kto jeszcze nie wierzy, że Adam Nawałka objął stanowisko trenera, dzisiaj otrzymał potwierdzenie w postaci niedawno zakończonej konferencji prasowej. Postanowiliśmy zebrać dla Was najważniejsze wypowiedzi 61-letniego szkoleniowca.
Zanim nastąpiło spotkanie z dziennikarzami, były selekcjoner wziął się do prawdziwej pracy czyli treningu z piłkarzami. Zawodnicy Lecha muszą przyzwyczaić się do nowych porządków, bo Nawałka słynie z takich metod pracy. Dzisiejszy, debiutancki przedpołudniowy trening był stricte piłkarski i nastąpiły pierwsze ćwiczenia taktyczne. Środowisko Lecha wiąże spore nadzieje z przyjściem Adama Nawałki. Ludzie, którzy od lat śledzą losy tego klubu zauważyli zwiększoną liczbę dziennikarzy na pierwszej konferencji. Warto chyba przypomnieć, że Adam Nawałka nie przychodzi w roli zbawcy, a zwykłego pracownika, który ma swoje zadania do wykonania.
Na sam początek, Adam Nawałka był sobą i przypomniał o swoich zabobonach. Zwrócił uwagę, że podstawą dla niego jest praca i zdradził, jaka jest pierwotna filozofia trenerska:
Tradycyjnie nie dziękuję za życzenia powodzenia. Moja zasada to im więcej pracy, tym więcej ma się szczęścia. Praca trenera polega na tym, by maksymalnie wykorzystać potencjał zawodników, których ma.
Adam Nawałka potwierdził, że oglądał ostatni mecz swojego, nowego zespołu i zauważył pozytywy w grze:
Lech wygląda obiecująco. Już w meczu z Wisłą Płock podobała mi się postawa wszystkich zawodników. To, że stanowili grupę ludzi walczących o wspólny cel
To, co było zaskakujące to słowa wprost skierowane w stronę mediów. Adam Nawałka jest znany z powściągliwych relacji, ale oprócz przedstawienia jasnych zasad współpracy, skierował bardzo miłe słowa w stronę dziennikarzy:
Stęskniłem się za wami. Miło widzieć prasę. Nie zmieniam relacji z mediami. Na konferencjach jestem do dyspozycji do ostatniego pytania. Wywiady - jednak nie. Chcę się skupić na pracy.
Przedstawiono również niewielkie szczegóły dotyczące wariantów gry. Adam Nawałka ma już pierwsze pomysły na taktykę, ale będzie starał się być elastyczny w tej kwestii. Będziemy musieli również wykazać się cierpliwością, co do wyboru kapitana drużyny:
W reprezentacji było bardzo mało czasu na doskonalenie wariantów gry. I tu od razu dodam, zarówno w obronie, jak i w ataku. Musimy doskonalić zarówno elementy gry w obronie, jak i ataku. Będę preferował grę czwórką obrońców. nie wykluczam gry trójką w przyszłości. W ataku zarówno jeden, jak i dwóch napastników. Sprawa otwarta. Niewiele zmienię teraz taktykę, nie ma na to czasu. W kwestii kapitana potrzebuję nieco czasu, by się przyjrzeć
Zwróćcie uwagę na drugie zdanie tej wypowiedzi. Jeśli pewna firma bukmacherska zaakceptuje te słowa, to prawdopodobnie będzie zmuszona wypłacić trochę gotówki swoim klientom.
Mistrzostwo czy whisky z Probierzem? Obstaw w @LVBETpl, co czeka Nawałkę w Lechu! https://t.co/SdBdd4z2fS pic.twitter.com/Ky1REyKYsW
— Weszło! (@WeszloCom) 24 listopada 2018
Kontrakt Adama Nawałki wiąże go z klubem na dwa i pół roku, ale niektórzy optymiści wyszli przed szereg i wyobrażali sobie Lecha w koronie już na koniec tego sezonu. Trener tonował nastroje i przypomniał o niepewności w pracy trenerów:
To nie jest dzień, by mówić o tytułach i trofeach. Skupiamy się na najbliższym meczu. Stawiamy cele progresywne, to ważne w trudnych sytuacjach. Trener w piłce możnej zawsze musi mieć spakowane walizki, ale to nie może wpływać na komfort pracy.
Padło kilka pytań w kierunku Tomasza Rząsy, który towarzyszył trenerowi podczas konferencji. Dyrektor sportowy musiał głównie odpowiadać na pytania o żmudnych negocjacji:
Dlaczego to tak długo trwało? Wybieraliśmy trenera Lecha Poznań. Najważniejszą osobę. To wymaga przemyślenia, przedyskutowania i negocjacji.
W trakcie trwania spotkania Adam Nawałka potwierdził, że miał na stole ofertę z Chin, ale priorytetem stał się Lech Poznań:
Doskonale rozumiem, że w tak dużym klubie jak Lech istnieją pewne procedury postępowania. Zawiesiłem rozmowy z klubem z Chin. Podczas negocjacji liczył się tylko Lech. Miał konkretną propozycję.
Jedno z ostatnich pytań dotyczyło Leo Beenhakkera. Doniesienia medialne mówiły o ewentualnej współpracy dwóch byłych selekcjonerów Polski. Adam Nawałka stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom:
Leo Beenhakker? To kaczka dziennikarska