Zapowiedź 17. kolejki Ekstraklasy
"Świetnie i doskonale" - wiecie dlaczego? Wracamy do ligowego grania! Dzisiejsza data to 30 listopada, więc pozwoliłem sobie zacytować najpopularniejsze słowa wypowiadane przez Andrzeja Strejlaua, który w dniu dzisiejszym obchodzi imieniny. Wszystkim Andrzejom życzę wszystkiego najlepszego! Zostając w nastroju andrzejkowym, zobaczmy, co można wywróżyć z meczów 17. kolejki LOTTO Ekstraklasy!
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk
Zaczynamy granie "meczem przyjaźni we Wrocławiu". Gospodarze mają jeszcze cztery mecze, by zaliczyć cel postawiony przez zarząd - jest nim awans do górnej ósemki. W tym momencie tracą do ósmego Lecha aż siedem punktów, więc wydaje się, że to zadanie przerośnie możliwości podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego. Notowania może ewentualnie poprawić seria samych zwycięstw do końca roku, ale już pierwsza przeszkoda wyrasta na najtrudniejszą. Na Dolny Śląsk wybiera się lider z Gdańska. Lechia jest podbudowana zwycięstwem w hitowym starciu z Jagiellonią Białystok i powiększeniem przewagi nad resztą stawki. Kibice drużyny z Trójmiasta mogą przede wszystkim liczyć na dobrą postawę Flavio Paixao. Portugalczyk jest liderem strzelców całej ligi. Do wyrównania najlepszego sezonu pod względem indywidualnych dokonań, Paixao potrzebuje strzelenia jeszcze 7 goli. To spotkanie można przedstawić jako pojedynek najlepszych strzelb ligi - Marcin Robak vs. wspomniany wcześniej Paixao. Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko?
Cześć @SlaskWroclawPl! Widzimy się jutro 👋 pic.twitter.com/rQRaCjh5pz
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) 29 listopada 2018
Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia
Białostoczan czeka kolejny mecz z przedstawicielem Trójmiasta. Arkę oblewa zimny pot na samą myśl o podróży do Białegostoku. Gdynianom jeszcze ani razu nie udało się wygrać meczu na Podlasiu. Najbliżej osiągnięcia celu byli w marcu tego roku. Prowadzili 2:1 do 90. minuty spotkania. Wówczas nastąpił "Mamrot Time" i za sprawą duetu Łukasz Burliga/Jakub Wójcicki, kibice Jagi mogli cieszyć się z kompletu punktów. Podopieczni Ireneusza Mamrota muszą się mieć na baczności. Goście przegrali tylko dwa z ostatnich ośmiu meczów ligowych. W poprzedniej kolejce rozgromili Wisłę Kraków aż 4:1.
A wiecie, że mamy?! Jak się tego słucha, to robi się wręcz gorąco! 😁https://t.co/9wrMNJxBgq
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 30 listopada 2018
Wisła Płock - Górnik Zabrze
Płocczanie nie przeszkodzili Lechowi w wygraniu ostatniego spotkania podczas niedługiej kadencji Dariusza Żurawia. Kibu Vicuna i cała drużyna z Płocka może się cieszyć z nadchodzącego grania na własnym stadionie. Wiślacy nie przegrali meczu u siebie od 2 września i wygląda na to, że w najbliższy weekend przedłużą swoją serię. Dobra postawa Górnika Zabrze to mgliste wspomnienie. Jedynym piłkarzem, który zachował swoją formę z poprzedniego sezonu jest Igor Angulo. Hiszpan może i przestał imponować regularnym strzelaniem, ale nadal jest najlepszym snajperem górników. Problemem Górnika jest zbyt duża ilość młodych piłkarzy. Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale ci młodzieńcy będą gotowi do poważnej gry dopiero za 2-3 lata. Na opinii zdolnych daleko nie zajadą.
Miedź Legnica - Wisła Kraków
Fani zakładów bukmacherskich od kilku tygodni mogą zakładać jedną rzecz - Miedź nie strzeli gola. To powoli staje się pewniaczkiem, skoro ostatniego gola strzelili ponad miesiąc temu, a co gorsza to trafienie nastąpiło po wykorzystanym rzucie karnym przez Forsella. By znaleźć ostatnią bramkę zdobytą z gry trzeba cofnąć się jeszcze bardziej, a dokładniej do pierwszych dni października. Strzelecka niemoc, która dopadła podopiecznych Dominika Nowaka powoduje, że beniaminek z Legnicy wylądował w strefie spadkowej. Maszyna o nazwie "Biała Gwiazda" również zacięła się na trochę - z ostatnich pięciu meczów zdołali wygrać tylko jeden i to spotkanie, które równie dobrze mogło zakończyć się brakiem trzech punktów, gdyby nie zmysł strzelecki Pawła Brożka. Z ostatniego wyjazdu do Gdyni, piłkarze Macieja Stolarczyka najmilej będą wspominać wyłącznie sam powrót i gorące powitanie zgotowane przez najwierniejszych fanów.
Powitanie piłkarzy Wisły Kraków przed halą przy Reymonta. Zawodnicy usłyszeli, że „kibice przez lata czekali na taką drużynę” #WeszloFM pic.twitter.com/iO3EAvlv1q
— Kamil Kania (@KamillKania) 27 listopada 2018
Legia Warszawa - Korona Kielce
William Remy zaliczył niesamowity "Powrót Króla". Wskoczył do podstawowego składu po wielomiesięcznej absencji i zapewnił mistrzowi Polski trzy punkty w starciu z Zagłębiem Lubin. Wspomniany Francuz był głównym bohaterem, bo to on najlepiej odnalazł się pod polem karnym rywali. Oprócz stopera, trener Ricardo Sa Pinto przypomniał sobie o istnieniu jeszcze innych piłkarzy - Kaspra Hamalainena oraz Chrisa Philippsa. Zarówno Fin, jak i Luksemburczyk ostatnie występy zanotowali jeszcze latem tego roku. Portugalski szkoleniowiec Legii nie będzie mógł skorzystać z usług Domagoja Antolicia i Michała Pazdana. Legionistów czekają jednak spore kłopoty, bo gra z rozpędzonymi rywalami sprawia warszawskiej drużynie sporo problemów. Nie potrafili wygrać z Arką, Jagą, Wisłą Kraków oraz Pogonią. Wszystkie wymienione zespoły były w dobrej bądź bardzo dobrej formie przed meczem z Legią. W podobnej sytuacji jest Korona Kielce, która wygrała trzy ostatnie mecze. Rozwiązaniem mogą być stałe fragmenty gry. Legioniści zdobyli 12 goli po dobrze wykonanym rzucie wolnym, rożnym bądź rzucie karnym. Przy okazji tego meczu zdradzimy Wam, jaki wynik obstawił Dissblaster.
Typy naszych gości na mecz @LegiaWarszawa z Koroną:@ZelekZyzynski i @Iwanczyk_P: zwycięstwo Legii! 💪@DissBlaster - remis!
— eFortuna.pl (@eFortunapl) 30 listopada 2018
Co Wy na to? #KursNaWeekend
Relacja FB: https://t.co/GeQj1fkEAi
Relacja YT: https://t.co/nG9HrAAaDt pic.twitter.com/R4MBfwEuTv
Zagłębie Sosnowiec - Zagłębie Lubin
W końcu dowiemy się, które Zagłębie jest lepsze. Poprzednim razem oba zespoły mierzyły się w wakacje, a wtedy lubinianie zawsze są w dobrej formie, więc nie dziwi zwycięstwo 2:1. Obecnie trudno wyrokować, kto jest bliżej osiągnięcia dobrego wyniku. Sosnowiczanie ostatni raz wygrali w bezpośrednim pojedynku beniaminków (data tamtego meczu to 20 października), a "Miedziowi" jeszcze dłużej czekają na zwycięstwo. Może się okazać, że najbliższe mecze mogą być ostatnimi dla Konrada Wrzesińskiego. Pomocnikiem Zagłębia Sosnowiec interesuje się wiele klubów. Nie może to dziwić, bo to jedna z najjaśniejszych postaci w całej lidze.
Konrad Wrzesiński z Zagłębia Sosnowiec wkrótce może zmienić klub. Pomocnikiem interesują się nie tylko czołowe zespoły ekstraklasy, ale także SPAL, Empoli i St. Pauli. @zaglebie_eu @_Ekstraklasa_
— Krzysztof Srogosz (@srogi) 29 listopada 2018
Cracovia - Lech Poznań
Historia zatoczy koło. Ostatnim rywalem Adama Nawałki w Ekstraklasie, zanim ten objął reprezentację Polski, była właśnie Cracovia. Były selekcjoner biało-czerwonych przejął drużynę w dobrym momencie. Lech wygrał swój pierwszy mecz po 35 dniach. Trochę zazdroszczę Nawałce - chciałbym być witany w podobny sposób. Przyjściu nowego trenera towarzyszy również duży spokój, bo prawdziwa weryfikacja ma nadejść dopiero po nowym roku. Teraz wszyscy mają spokojnie pracować do przerwy zimowej. Na razie jedno jest pewne - wszyscy mają szansę na grę. Na pierwszych treningach pojawia się ponad trzydziestoosobowa(!) grupa piłkarzy. O Pasach też trzeba coś wspomnieć - szczęśliwie zremisowali ze Śląskiem Wrocław 1:1. Nie potrzebujecie dodatkowych informacji. Uwierzcie mi!
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin
Jeśli Piast chce osiągać dobre wyniki, nie ma prawa remisować z czerwoną latarnią ligi. Taka wpadka przydarzyła im się w ostatniej kolejce, gdyż mecz z Zagłębiem Sosnowiec zakończył się bezbramkowym remisem. W poniedziałek czeka ich najtrudniejsze zadanie. Muszą znaleźć receptę na Pogoń, która tylko raz przegrała w przeciągu ostatnich siedmiu meczów. Skoro mowa o Portowcach, to nie wolno zapomnieć o Adamie Frączczaku. Kapitan szczecinian rozgrywa swój najważniejszy mecz i to poza boiskiem. Z tego powodu napływa wiele słów wsparcia skierowanych w kierunku piłkarza Pogoni. My również życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Piłka nożna to piękna dyscyplina, która łączy nas wszystkich. To także przyjaźnie nawiązywane w szatni i na boisku. Jutro swój póki co najważniejszy mecz w życiu rozegra kapitan @PogonSzczecin - Adam Frączczak.#AF9, Twój przyjaciel Dąbek i my wszyscy trzymamy kciuki. Wygrasz to! pic.twitter.com/nOGuu4nIxC
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) 29 listopada 2018
[ZOBACZ TEŻ: Marciniak krytykowany, PSG lepsze od Liverpoolu]