Były żołnierz Nawałki na celowniku Lecha
Dokładnie wczoraj miał miejsce debiut Adama Nawałki w roli szkoleniowca Lecha Poznań. Jak wyszło, to chyba wszyscy wiedzą. Nie pomogły nawet okrzyki Nawałkersona spod linii bocznej, gdyż piłkarze byli jakby w innym świecie. Jak widać przez nowym trenerem „Kolejorza” jeszcze dużo pracy, a wiele wskazuje na to, że będzie potrzebna również wymiana niektórych części w tej oto zabytkowej lokomotywie.
Nie tak dawno bardzo dużo mówiło się o tym, że Nawałka będzie chciał ściągnąć do Lecha kilku zawodników, z którymi współpracował w reprezentacji Polski. W tym zacnym gronie wymieniani byli m.in. Sławek Peszko, po którego przyjściu atmosfera w szatni powinna wzrosnąć, o jakieś 76%, Krzysztof Mączyński, który jest tak świetny, że aktualnie podbija rezerwy Legii. Poza tą dwójką wymieniano również nazwisko Thiago Cionka, na którego „Kolejorza” raczej stać nie będzie.
Przedstawiciele Lecha postanowili sięgnąć jednak deczko głębiej i odgrzebali ... Łukasza Szukałę, który w reprezentacji występował właśnie pod skrzydłami Adama Nawałki. 34-latek występuje obecnie w tureckim Ankaragücü, choć występuje to za dużo powiedziane, gdyż w tym sezonie zebrał całe 2 minuty. Patrząc na wiek doświadczonego obrońcy i liczbę minut na boisku, można pomyśleć, że włodarze Lecha wracają na właściwe tory i znów będziemy podziwiać ich odpały. Miejmy nadzieję, że jest to jednak nieśmieszny żart i zainteresowanie Szukałą ze strony Lecha to zwykły fake. Prawdę mówiąc, to już lepiej mieć w obronie „dwójkę” Vujadinović - Janicki, niż takiego specjaliste, jakim jest właśnie Szukała.