Nawałka chce ściągnąć do Lecha swojego ulubieńca z Legii
Jak pamiętamy Adam Nawałka ma słabość do niektórych piłkarzy i lubi dawać im szansę nawet wtedy, gdy nie sprawdzają się najlepiej. Nie można mu jednak odmówić, że nie miał czasami racji, zdarzało się, że tacy zawodnicy stawali się ważną częścią reprezentacji. Teraz jako trener Lecha Poznań, Nawałka stara się wprowadzić własną wizję zespołu. Jej częścią ma być jeden z jego ulubionych piłkarzy.
Krzysztof Mączyński, bo o nim mowa, zna się z Nawałką doskonale. Pracowali razem w Górniku Zabrze, a potem, gdy grał w lidze chińskiej, dostał od niego szansę gry w reprezentacji. Mimo tego, że z początku nie zanosiło się na wielką, reprezentacyjną karierę Mączyński odegrał istotną rolę w wywalczeniu awansu na Mistrzostwa Europy 2016 i pojechał na nie jako piłkarz pierwszego składu. W międzyczasie Mączyński wrócił do Polski, do Wisły Kraków, a rok temu przeniósł się do Legii Warszawa. Teraz jednak nie wiedzie mu się najlepiej i były selekcjoner reprezentacji Polski może znów wyciągnąć do niego rękę.
W obecnym sezonie Ekstraklasy popularny "Mąka" zaliczył tylko 4 występy, obecnie jest zawodnikiem drugiego zespołu, gdzie został zesłany dyscyplinarnie przez trenera Ricardo Sa Pinto i prawdopodobnie mistrzowie Polski nie wiążą z nim żadnych planów. Adam Nawałka chciałby to wykorzystać i ściągnąć go do Lecha. Realizacja tego celu może się okazać bardzo łatwa, ponieważ istnieje możliwość, że Legia będzie chciała rozwiązać kontrakt z Mączyńskim co oznaczałoby, że mógłby on trafić do Lecha na zasadzie wolnego transferu.
Wcześniej mówiło się o tym, że Nawałka widziałby Sławomira Peszkę jako zawodnika "nowego" Lecha. Wizja tej drużyny w wykonaniu nowego trenera wydaje się być zatem przedstawiona "w krzywym zwierciadle". Jednak, tak jak wspomniałem Nawałka wiele razy nie zawiódł się na swoich "żołnierzach" i może się okazać, że warto im kolejny raz zaufać. A nawet jeśli Lech Nawałki okaże się memem, to będziemy mieli do czynienia ze zwyczajnym "nihil novi". W końcu to Ekstraklasa - tu są same memy! I jeśli jest ktoś, kto może to zmienić, to moim zdaniem może to być właśnie Adam Nawałka.